Policjanci z Kościerzyny napisali list do prezydenta. "Boimy się o nasze bezpieczeństwo"

Funkcjonariusze narzekają na fatalny stan radiowozów. - Zdarza się, że ktoś musi nas holować albo ściągamy lawetę - mówią.

2016-01-11, 13:54

Policjanci z Kościerzyny napisali list do prezydenta. "Boimy się o nasze bezpieczeństwo"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Policja

Posłuchaj

Policjanci napisali list do prezydenta (Grzegorz Armatowski/Radio Gdańsk/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem policjantów z prewencji komendy w Kościerzynie, ich radiowozy są w fatalnym stanie i nie można nimi bezpiecznie pełnić służby - Auta są stare, z dużym przebiegiem, często z niesprawnymi hamulcami czy ogrzewaniem - mówią funkcjonariusze i proszą o pomoc także prezydenta Andrzeja Dudę. Napisali list w tej sprawie do jego kancelarii.

Na pięć radiowozów, którymi jeżdżą policjanci z pionu patrolowo-interwencyjnego z Kościerzyny, najmłodszy ma sześć lat, najstarszy 11 i prawie 300 tysięcy kilometrów przebiegu. Często jest tak, że auta psują się podczas patrolu, a przez to funkcjonariusze nie mogą szybko dotrzeć na miejsce zdarzenia.

Policjanci, którzy chcą zachować anonimowość, mówią, że obawiają się o swoje bezpieczeństwo. - Drobne naprawy wykonujemy sami. Jak informujemy przełożonych nie reagują. Bardzo często dyżurny zgłasza nam interwencję, której niestety nie możemy zrealizować - mówią funkcjonariusze.

Na pościg policjanci w ogóle się nie decydują. Wówczas wzywane są radiowozy z drogówki lub dzielnicowi. Komenda w Kościerzynie w ubiegłym roku dostała nowe radiowozy, ale trafiły one do drogówki i komisariatów.

REKLAMA

IAR,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej