"Sprawa Polski nie jest obecnie najważniejsza dla UE". Premier i szef PE zgodni
Beata Szydło rozmawiała telefonicznie z szefem Parlamentu Europejskiego. To była dobra rozmowa - powiedziała premier. Atmosfera była świetna - zaznaczył Martin Schulz.
2016-01-14, 20:45
Posłuchaj
Martin Schulz: atmosfera rozmowy była wyśmienita. Ton rozmowy z panią premier był grzeczny, przy zachowaniu wzajemnego szacunku (IAR)
Dodaj do playlisty
Beata Szydło poinformowała, że pojawi się w Parlamencie Europejskim 19 stycznia, kiedy ma się odbyć tam debata o Polsce. - Będziemy wtedy rozmawiali o ocenie sytuacji w Polsce, tak to określmy, bo rzeczywiście jest to ocena sytuacji - powiedziała premier podczas konferencji prasowej. Pytana o przebieg rozmowy z Schulzem, określiła ją jako "bardzo sympatyczną, bardzo dobrą".
"Przedstawię nasze argumenty"
Odnosząc się do środowej decyzji Komisji Europejskiej ws. wszczęcia wobec Polski procedury ochrony państwa prawa, powiedziała: "Komisja poprosiła o przesłanie i uzupełnienie informacji, bowiem chce przeprowadzić taką ocenę sytuacji w Polce. Ma do tego prawo, takie są procedury unijne, a my, jako członek Unii Europejskiej, rozumiemy to doskonale. Będziemy wszelkich informacji udzielali, będziemy rozmawiać”.
- Dlatego też ja pojadę do Parlamentu Europejskiego. Odbędzie się debata, a wcześniej jeszcze umówiliśmy się przed nią na robocze spotkanie. Podczas debaty przedstawię nasze argumenty, wyjaśnię sytuację - dodała.
Premier podkreśliła, że cały czas podtrzymuje zaproszenie dla wszystkich komisarzy do odwiedzenia Polski. - Mam nadzieję, że komisarze będą mieli wiedzę o Polsce - powiedziała.
REKLAMA
"To dobry sygnał"
Do rozmowy z Beatą Szydło odniósł się Martin Schulz. Szef PE podczas konferencji prasowej mówił o dobrym tonie rozmowy i woli, by pokonać przeszkody. Powiedział, że docenia odwagę polskiej premier, by wziąć udział w debacie.
(Film - Martin Schulz: Krytykowanie partii politycznej nie oznacza krytykowania narodu/ Źródło: EBS/x-news)
- Myślę, że obecność szefowej polskiego rządu jest dobrym sygnałem, sygnałem dialogu i współpracy - powiedział szef Parlamentu. Podkreślał, że wszyscy szefowie grup politycznych zgadzają się co do tego, że to powinna być "przyzwoita debata". - I mam nadzieję, że potem rozpoczniemy nowy etap - dodał Schulz.
"Jak najszybciej wyjaśnić nieścisłości"
Wcześniej o rozmowie szefowej rządu z przewodniczącym PE mówił dziennikarzom rzecznik rządu. - Martin Schulz poinformował premier Szydło jednoznacznie, że kwestia Polski, sprawa polska nie jest sprawą najważniejszą, którą Unia Europejska się w tym momencie się zajmuje. Najważniejszą sprawą jest kryzys migracyjny - powiedział Bochenek. Jak podkreślił, Szydło i Schulz "jednoznacznie doszli do takiego wniosku".
REKLAMA
- Zarówno premier, jak i przewodniczący Schulz będą dążyć do tego, aby jak najszybciej wyjaśnić nieścisłości i nieporozumienia, które zaistniały w sferze publicznej. Spotkaliśmy się z dużym zrozumieniem ze strony przewodniczącego Schulza - zaznaczył rzecznik rządu.
"Chcemy być mocnym krajem w UE"
- Cieszę się, że już w najbliższy wtorek będziemy mieli szansę wyjaśnić całą sytuację, niepotrzebnie zupełnie podgrzewaną przez polityków PO. Mam wrażenie, że politycy PO nieco pogubili się wyjeżdżając do UE i przenosząc tam pewne nieuzasadnione informacje - dodał Bochenek. Powiedział też, że przed debatą w Parlamencie Europejskim na temat Polski premier Szydło planuje jeszcze spotkać się z Martinem Schulzem.
(Film - Rzecznik rządu Rafał Bochenek o rozmowie premier z szefem PE/ Źródło: TVN24/x-news)
Jak zaznaczył, teraz prowadzony jest dialog w ramach "normalnej, standardowej, konwencjonalnej współpracy w UE". - Wielokrotnie organy UE występowały do wielu krajów z prośbą o dodatkowe wyjaśnienia, o dostarczenie dokumentów. Takie działania były już wielokrotnie podejmowane i my również teraz w ramach podtrzymywania dobrej współpracy i przyjacielskich relacji z instytucjami i politykami Unii te działania będziemy podejmowali, bo chcemy być mocnym krajem w UE i chcemy nadal mieć dobre, przyjazne relacje - podkreślił rzecznik rządu.
REKLAMA
"W Polsce nie dzieje się nic złego"
Jego zdaniem "częste wizyty" polityków opozycji w Brukseli były zupełnie niepotrzebne, ponieważ - jak mówił - "ta sprawa jest bańką mydlaną, sztucznie nadmuchaną". - W Polsce nie dzieje się nic złego, czym miałyby się zajmować organy i instytucje unijne - dodał Bochenek.
Jak powiedział, obecna sytuacja wynika również z "błędów komunikacyjnych". - My chcemy się z politykami UE komunikować jak najlepiej, przedstawimy wszystkie ustawy, wszystkie projekty ustaw, które przygotowaliśmy, rzetelnie, z ekspertyzami, z porównaniem rozwiązań, które istnieją w krajach zachodniej Europy - podkreślił.
W środę Komisja Europejska zdecydowała się wszcząć wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa ze względu na to, że wiążące zasady dotyczące TK nie są obecnie przestrzegane. W przyszłym tygodniu o sytuacji w Polsce debatować ma Parlament Europejski.
PAP/IAR/aj
REKLAMA
REKLAMA