Związek Nauczycielstwa Polskiego: ponad 450 tys. podpisów w obronie gimnazjów
- Sami zebraliśmy blisko 250 tys. podpisów. Jeżeli do tego dodamy ponad 200 tys. podpisów zebranych przez uczniów gimnazjów, to widzimy, że prawie pół miliona osób jest zdecydowanie na "nie" jeżeli chodzi o propozycję Ministerstwa Edukacji Narodowej - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz.
2016-01-19, 12:25
Posłuchaj
Podpisy były zbierane w ramach akcji "Razem dla gimnazjów" prowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. - Na tym nie poprzestajemy. To nie koniec naszej akcji, nadal zbieramy podpisy w internecie, na stronie: petycje.znp.edu.pl - powiedział Sławomir Broniarz.
Prezes ZNP poinformował, że do Związku zgłosiło się wiele organizacji, samorządów, rodziców i uczniów popierających utrzymanie gimnazjów. - Po raz pierwszy od wielu lat mówimy wspólnym głosem z samorządami. Codziennie dostajemy listy od wójtów i burmistrzów popierających naszą akcję - wskazał.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego likwidacja gimnazjów "odbędzie się ze szkodą dla młodego pokolenia Polaków".
"Edukacja, wychowanie i opieka w szkołach gimnazjalnych z pewnością nie są wolne od mankamentów. Ale to właśnie uczniowie gimnazjów osiągają wysokie wyniki w nauce, to oni kształcą się w najnowocześniejszych i najlepiej wyposażonych szkołach w Polsce. Ich nauczyciele wciąż doskonalą się w pracy dydaktycznej i wychowawczej z gimnazjalną młodzieżą. Nie można tego zaprzepaścić" - ocenił ZNP.
Zobacz serwis specjalny EDUKACJA>>>
Stopniowy powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum zapowiedziała premier Beata Szydło w swoim exposé wygłoszonym w listopadzie zeszłego roku.
Ministerstwo Edukacji Narodowej twierdzi, że los gimnazjów nie jest jeszcze przesądzony. Zapowiedziało kilkumiesięczną debatę o przyszłości polskiego systemu edukacji.
- ZNP na 8 lutego zaprosił minister Annę Zalewską na posiedzenie prezydium Zarządu Głównego, aby dowiedzieć się, jakie są ostateczne plany MEN - przekazał prezes związku.
Gimnazja istnieją od 16 lat
Gimnazja w polskim systemie oświaty ponownie pojawiły się 1 września 1999 roku, jako główny element reformy edukacji wprowadzanej przez rząd Jerzego Buzka. Jako świetnie wyposażone szkoły z bardzo dobrze przygotowanymi nauczycielami miały służyć wyrównywaniu szans edukacyjnych uczniów, szczególnie ze wsi i małych miejscowości.
Wprowadzając trzyletnie gimnazja jednocześnie zlikwidowano ośmioletnie szkoły podstawowe i czteroletnie licea ogólnokształcące, w ich miejsce wprowadzono sześcioletnie podstawówki i trzyletnie licea.
Od początku istnienia gimnazja spotykały się z krytyką. Podnoszono, że trafiają tam uczniowie wtedy, gdy są w najtrudniejszym rozwojowo i wychowawczo okresie życia. Krytycy gimnazjów uważali, że lepiej by było dla uczniów, aby w tym wieku nadal byli pod opieką nauczycieli, którzy znają ich od kilku lat.
Zwolennicy utrzymania gimnazjów podkreślają, że dzięki nim uczniowie o rok dłużej uczą się wspólnie, a to ma wpływ na wyższy poziom wiedzy ogólnej całej populacji. Na argument o trudnym wychowawczo okresie w nowej szkole odpowiadają, że trzeba wzmocnić w gimnazjach rolę pedagogów i psychologów, by pomóc w rozwiązywaniu problemów.
IAR, PAP, ZNP, kk
REKLAMA