Viktor Orban broni Polski przed krytyką ze strony UE
- Myślę, że Polacy nie zrobili niczego, co powinno wywołać unijną krytykę - powiedział premier Węgier w publicznym radiu Kossuth.
2016-01-22, 17:20
Posłuchaj
- Nie przekroczyli żadnych progów, które stanowiłyby podstawę do nieuzasadnionych kroków (...) ze strony raczej pewnych siebie (zachodnich) demokracji - dodał Orban. "Brukselę po prostu irytują silne państwa narodowe, które wypowiadają się w wyraźny i uczciwy sposób (...) i które mówią, że niektóre sprawy należy rozwiązywać w Warszawie i w Budapeszcie, a nie w Brukseli" - dodał.
Orban uważa, że "to automatycznie wyzwala negatywne odruchy Pawłowa wśród unijnych biurokratów, którzy następnie naskakują na kraj ośmielający się używać jasnego języka (...) i wyraźnie przedstawiać swoje cele".
- Zachód nie ma moralnych ani faktycznych podstaw, by prosić nas, byśmy spełniali demokratyczne kryteria - powiedział, nawiązując do napaści na tle seksualnym w noc sylwestrową w Kolonii, o które oskarżano migrantów i o których niemieckie media nie informowały przez kilka dni.
- Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której węgierskiemu rządowi udałoby się osiągnąć to, że żadne państwowe ani prywatne media nie podałyby przez wiele dni informacji (...) o takiej masowej zbrodni jak ta, do której doszło w Kolonii - oświadczył.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![szydło1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/cda42168-1257-4f1f-bd8f-6b1e0eca9fec.jpg)
Premier: Polska nie jest problemem Europy
13 stycznia Komisja Europejska rozpoczęła wobec Polski procedurę ochrony państwa prawa. Jak uzasadniała, powodem jest nieprzestrzeganie wiążących orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w sprawie jego składu i wyboru sędziów, a także wątpliwości co do reformy TK, uchwalonej 23 grudnia ub. roku.
Pierwsza faza procedury polega na dialogu i wymianie informacji z polskim rządem. Procedura ta została zastosowana po raz pierwszy. We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat sytuacji w Polsce.
Orban, który zdobył poparcie dzięki twardemu stanowisku w sprawie kryzysu migracyjnego, powtórzył też swą opinię, że do kraju nie należy wpuszczać migrantów, chyba że chodzi o osoby, które chcą otrzymać azyl polityczny. Dla Węgier "najlepsza liczba (uchodźców) to zero" - dodał.
REKLAMA
Wyraził też zadowolenie z decyzji Austrii, która zamierza przyjąć w tym roku tylko 37,5 tys. uchodźców. - Myślenie dogmatyczne skapitulowało przed rzeczywistością i zdrowym rozsądkiem - ocenił. Zdaniem premiera, była to "najważniejsza wiadomość w ostatnim czasie".
PAP/IAR/iz
REKLAMA