Trybunał w Hadze wszczyna śledztwo ws. wojny w Gruzji z 2008 r.

Międzynarodowy Trybunał Karny uznał, że są powody, by sądzić, że popełnione zostały zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym morderstwa, przymusowe przesiedlenia ludności i prześladowania.

2016-01-27, 17:31

Trybunał w Hadze wszczyna śledztwo ws. wojny w Gruzji z 2008 r.
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.Foto: Antonu/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Śledztwo MTK ws. wojny w Gruzji. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Sędziowie haskiego Trybunału upoważnili prokurator, by rozpoczęła dochodzenie - pierwsze tego typu poza Afryką.

W wydanym w środę oświadczeniu sędziowie poinformowali, że "jest uzasadniona podstawa", aby sądzić, iż podczas konfliktu doszło zarówno do zbrodni przeciwko ludzkości, w tym morderstw i prześladowań, przymusowych przesiedleń ludności i grabieży, jak i zbrodni wojennych, w tym ataków na żołnierzy sił pokojowych ze strony wspieranych przez Rosję sił Osetii Płd. oraz sił gruzińskich. Dochodzenie ma obejmować okres od 1 lipca do 10 października 2008 roku.

Prokurator Fatou Bensouda zwróciła się w październiku ub.r. do haskiego trybunału o zatwierdzenie wszczęcia śledztwa, twierdząc, że ma dowody na popełnienie w czasie tego konfliktu zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych.

Jak wówczas informowała, wskutek konfliktu 113 cywilów pochodzenia gruzińskiego zginęło, a 18 500 zostało wypędzonych z domów w ramach "przymusowej kampanii przesiedleńczej" prowadzonej przez władze rosyjskojęzycznej Osetii Południowej.

REKLAMA

Wojna w Gruzji

Konflikt między Rosją i Gruzją wybuchł w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. Gruzja podjęła zbrojną próbę odzyskania kontroli nad Osetią Południową, która oderwała się od niej w latach 90. i przy nieformalnym wsparciu Moskwy uzyskała faktyczną niezależność.

Rosja odpowiedziała wprowadzeniem swych wojsk do tej republiki i dalej w głąb terytorium Gruzji. Wojna trwała pięć dni; zakończyło ją wynegocjowane przez Unię Europejską zawieszenie broni.

26 sierpnia 2008 roku Rosja uznała niepodległość Osetii Płd., a także drugiej separatystycznej republiki na terytorium Gruzji - Abchazji. W ślad za Moskwą poszły Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe kraje świata uznają obie republiki za część Gruzji. Sama Gruzja uważa Osetię Płd. i Abchazję za ziemie okupowane przez Rosję.

Według danych Urzędu Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców z sierpnia 2008 r. wskutek konfliktu śmierć poniosło kilkaset osób, a ponad 120 tysięcy zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

REKLAMA

Biuro prokuratora MTK szacuje, że liczba ludności pochodzenia gruzińskiego w strefie konfliktu "została zmniejszona o co najmniej 75 proc.".

PAP/IAR, to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej