Polacy Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata
Instytut Yad Vashem przyznał kolejne tytuły bohaterom, ratującym Żydów przed Zagładą podczas II wojny światowej. Wśród czterech osób wyróżnionych pośmiertnie jest dwoje Polaków - Walery i Maryla Zbijewscy.
2016-01-28, 08:14
Posłuchaj
W uroczystości poświęconej pamięci bohaterów, która odbyła się w ambasadzie Izraela w Waszyngtonie, wziął udział prezydent USA Barack Obama.
Podczas wystąpienia prezydent USA podkreślił, że czyny ludzi odznaczonych za ratowanie Żydów podczas II Wojny Światowej przemawiają do naszych sumień i moralności. - Gdy słyszymy ich historie, zadajemy sobie pytanie, jak my zachowalibyśmy się w podobnych okolicznościach - czy okazalibyśmy taką miłość jak Walery i Maryla Zbijewscy - mówił Obama podkreślając, że Zbijewscy ryzykowali życiem a mimo to zaopiekowali się pięcioletnią żydowską dziewczynką zapewniając jej schronienie, bezpieczeństwo i ciepło rodzinne.
Prezydent USA podkreślił, że "nigdy nie wolno nam zapomnieć" historii Holokaustu, ani "nigdy nie wolno nam jej powtórzyć".
REKLAMA
Ocalona dziewczynka
W waszyngtońskiej uroczystości wzięła udział mieszkająca w Nowym Jorku Elżbieta Wilk, która wraz z matką została przemycona z warszawskiego getta przez żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i przechowana przez rodzinę Zbijewskich. Przypomniała, że w Polsce podczas II wojny światowej każdemu, kto ratował Żyda albo wiedział o ukrywanym Żydzie, ale nie doniósł, groziła ze strony Niemców egzekucja.
- Państwo Zbijewscy narażali siebie i własną rodzinę na śmiertelne niebezpieczeństwo przygarniając małą Żydowską dziewczynkę i traktując ją jak jedno ze swoich dzieci - mówiła Elżbieta Wilk w wywiadzie dla Polskiego Radia.
Przyjęli mnie do siebie – jestem tutaj dzięki nim. Pokazali heroizm i człowieczeństwo w najwyższym sensie tego słowa - powiedziała też Elżbieta Wilk podczas uroczystości.
REKLAMA
Ojciec Elżbiety Wilk, Mieczysław Fester zmarł w warszawskim getcie, a matce Janinie udało się z nią uciec tuż przed likwidacją dzielnicy żydowskiej. Początkowo ukrywały się u przyjaciół – Eugenii i Tadeusza Kucharskich – na Woli. Ale ich dom został zbombardowany przez Niemców i musiały szukać nowego schronienia. Wówczas Elżbietę wzięli do siebie przyjaciele sprzed wojny, państwo Zbijewscy, którzy mieli dwójkę synów. Została u nich dopóty, dopóki inni znajomi – działacze polskiego podziemia, nie pomogli wyrobić dla niej i jej matki fałszywych papierów. To dzięki nim udało się zdobyć mieszkania na Grochowie, w którym obie kobiety przebywały do końca wojny.
Już po wojnie, w wieku 25 lat Elżbieta Wilk - jak opowiadała - wyjechała do USA, gdzie ukończyła studia i pracowała jako biochemik w jednym z laboratoriów. Aż do śmierci Zbijewskich pozostała z nimi w kontakcie, odwiedzała przy okazji podróży do Polski, wysyłała leki z USA. To dzięki jej staraniom i odnalezionym niedawno rodzinnym dokumentom, Yad Vashem uznało Zbijewskich za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. -Nie mogę im się odwdzięczyć, bo trudno odwdzięczyć się za takie poświęcenie, ale jestem szczęśliwa, że zostali uhonorowani - powiedziała.
Spielberg oddał hołd uhonorowanym
Obecny na uroczystości Steven Spielberg przez cały wieczór uczył się nazwiska bohaterskich Polaków. Słynny reżyser chwalił bezinteresowność, odwagę i miłość do drugiego człowieka Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata,
Pośmiertny medal dla Walerego i Maryli Zbijewskich odebrał ich mieszkający w USA wnuk Wojciech Zbijewski.
REKLAMA
Medalami Sprawiedliwych pośmiertnie wyróżniono też dwójkę Amerykanów - starszego sierżanta Roddiego Edmondsa oraz pracującą we Francji amerykańską nauczycielkę Lois Gunden. W ceremonii wzięli udział przedstawiciele instytutu Yad Vashem oraz ambasadorowie Polski Ryszard Schnepf i Izraela Ron Dermer.
Sprawiedliwy wśród Narodów Świata to najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie osobom i rodzinom, które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów z Holokaustu podczas II wojny światowej. Odznaczenie jak dotąd otrzymało prawie 26 tys. osób, najwięcej – z Polski.
Barack Obama o antysemityzmie
Prezydent USA uhonorował wszystkich czterech nowych Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, podkreślając, że "nigdy nie wolno nam zapomnieć" historii Holokaustu, ani "nigdy nie wolno nam jej powtórzyć".
REKLAMA
W swym wystąpieniu Obama wiele miejsca poświęcił współczesności, przyznając, że "na całym świecie rośnie antysemityzm". - Musimy się zmierzyć z tą rzeczywistością, nie możemy temu zaprzeczyć - powiedział. Wskazał na Żydów "wyjeżdzających z europejskich miast, gdzie żyli od pokoleń, bo nie czują się tam dłużej bezpieczni", ataki na ośrodki żydowskie w różnych częściach świata, a także pojawiające się w różnym miejscach, w tym na uniwersytetach, swastyki. - Nie możemy o tym milczeć - apelował.
Obama podkreślił, że "atak na jakiekolwiek wyznanie jest atakiem na wszystkie wyznania", a także, co – jak dodał – dotyczy szczególnie USA, "atakiem na różnorodność i ideę, że ludzie o różnym pochodzeniu mogą żyć razem".
Prezydent USA pochwalił liderów Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii, którzy "w ostatnich latach silnie sprzeciwiali się antysemityzmowi".
Zapewnił, że jako prezydent USA zobowiązał się, by "Ameryka była liderem w walce z antysemityzmem". To dlatego, dodał, "kiedy na Węgrzech planowano postawić pomnik antysemickiemu liderowi z II wojny światowej", USA przekonały rząd węgierski do odstąpienia od realizacji tego planu. - To nie był apel na marginesie naszych stosunków z Węgrami, ale kluczowa sprawa dla utrzymania dobrych relacji z USA i daliśmy im to do zrozumienia - dodał Obama. Prezydentowi chodziło najprawdopodobniej o historyka Balinta Homana(1885-1951)uważanego za architekta węgierskich ustaw antyżydowskich wzorowanych na norymberskich ustawach rasowych, ministra w faszystowskim rządzie Ferenca Szalasiego. Pomnik Homana miał stanąć w mieście Szekesfehervar, 70 km na południowy zachód od Budapesztu.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA