Wszystko trwało 1 minutę i 40 sekund. Rocznica wykonania wyroku śmierci na "kacie Warszawy"
To była najbardziej spektakularna akcja polskiego podziemia. 1 lutego w 1944 roku w centrum okupowanej Warszawy od kul żołnierzy Armii Krajowej zginął Franz Kutschera.
2016-02-01, 12:55
Posłuchaj
To on wprowadził w stolicy terror, organizował masowe, uliczne egzekucje i łapanki. - Wyrokiem sądu Polskiego Państwa Podziemnego Kutschera został skazany na śmierć - mówi Mirosław Czado z Muzeum Powstania Warszawskiego. - Znany z okrutnych działań postanowił wprowadzić swoje metody na terenie Warszawy. Każdego tygodnia rozstrzeliwano 300 osób - dodaje pracownik muzeum.
HISTORIA w portalu PolskieRadio.pl>>>
Stołeczne uroczystości rozpoczęły się złożeniem kwiatów przy kamieniu upamiętniającym walki żołnierzy Parasola w Al. Ujazdowskich. Jedną z dwóch żyjących uczestniczek akcji jest Maria Stypułkowska Chojecka, dziś w jej imieniu zebranym za obecność podziękował syn - Mirosław Chojecki.
Pełniący obowiązki szefa urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że dla pokolenia, które podjęło się "akcji na Kutscherę" słowa "niepodległość" i "wolność" odgrywały najważniejszą rolę. Jak mówił, w ten sposób udowodnili, że prawdziwe są słowa Józefa Piłsudskiego, że "polskiego instynktu wolności nie wolno zabijać, ale też zabić się go nie da"
REKLAMA
Jeszcze dziś zostaną złożone wieńce i kwiaty kwiaty na grobach uczestników akcji na cmentarzu wojskowym.
Czytaj więcej o "akcji" Kutschera>>>
Historycy uważają, że należy mówić o "akcji" Kutschera, a nie o "zamachu". Dlaczego? Jak tłumaczą sami uczestnicy akcji, że zamach to może być na prezydenta Kennedy'ego, a na Kutscherę wydano wyrok śmierci i trzeba było go wykonać. Zamach to akcja nielegalna. Akcja na Kutscherę była przygotowana w najdrobniejszych szczegółach i trwała 1 minutę i 40 sekund.
Akcja AK była wyraźnym sygnałem, że Polskie Państwo Podziemne nie godzi się na terror w Warszawie. Wraz ze śmiercią Franza Kutschery Niemcy zaniechali takich metod. Następca Kutschery w Warszawie mówił, że nie chce skończyć tak jak jego poprzednik.
REKLAMA
W akcji wzięło udział 9 żołnierzy i 3 łączniczki. Samochód z Franzem Kutscherą miał do przejechania zaledwie 140 metrów. Na tym odcinku trasy żołnierze AK doprowadzili do zderzenia z innym pojazdem. jeden z żołnierzy podszedł do auta szefa gestapo i oddał kilka strzałów do Kutschery. Wszystko działo się pod oknami dowództwa SS.
Zobacz serwis II Wojna Światowa>>>
IAR,kh
REKLAMA
REKLAMA