Turcja i Niemcy poproszą NATO o pomoc w patrolowaniu tureckiego wybrzeża
Siły Sojuszu miałyby pomóc w powstrzymaniu przemytników wysyłających kolejne łodzie z uchodźcami. Takie ustalenia zapadły podczas rozmów Angeli Merkel z premierem Turcji.
2016-02-08, 20:50
Posłuchaj
Kanclerz Niemiec podczas wizyty w Ankarze opowiedziała się za zaangażowaniem NATO w ochronę granicy między Turcją a Grecją. Relacja z Berlina Wojciecha Szymańskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Podczas najbliższego spotkania ministrów obrony NATO zostanie poruszony temat Syrii. Niemcy i Turcja chcą, aby Sojusz rozważył wtedy czy i w jakim stopniu może pomóc wesprzeć Frontex oraz tureckie straże graniczne.
Zarówno kanclerz Niemiec, jak turecki premier zapowiedzieli, że służby policyjne w obydwu państwach podejmą bardziej intensywną współpracę w celu powstrzymania nielegalnej migracji i przemytu ludzi.
Według danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, w styczniu na Morzu Śródziemnym utonęło 360 osób, które próbowały przedostać się do Europy.
W listopadzie Unia Europejska uznała, że najbardziej skutecznym sposobem powstrzymania masowej migracji z Bliskiego Wschodu jest pomoc Turcji. Rząd w Ankarze stawia jednak warunki. Dlatego Unia Europejska chce przekazać Turcji trzy miliardy euro pomocy, która ma zostać wykorzystana na poprawę warunków bytowych w obozach dla uchodźców.
REKLAMA
Angela Merkel ostro o działaniach Rosji
Powiązany Artykuł

KRYZYS MIGRACYJNY - SERWIS SPECJALNY
Przebywająca z wizytą w Turcji kanclerz Niemiec zapowiedziała kontynuowanie transferu syryjskich uciekinierów z Turcji do Europy wraz z ich rozdzielaniem między poszczególne państwa w ramach systemu kontyngentowego.
Chodzi o to, by ludziom ze strefy wojennej i "także z Turcji umożliwić dotarcie do Europy" - powiedziała. Ważne jest, by transfer uciekinierów z Syrii przez Turcję nie miał charakteru nielegalnego, lecz "kontrolowany, legalny i przez nas organizowany" - podkreśliła Merkel, dodając, iż "istnieje grupa państw, które w tej sferze uczynią ochotniczo także pierwsze kroki". Bardziej konkretne rozmowy na ten temat mają się odbyć już w najbliższych tygodniach.
Merkel skrytykowała Rosję i reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada za bombardowanie miasta Aleppo na północy Syrii, co nasiliło exodus uchodźców w kierunku granicy tureckiej.
REKLAMA
- Jesteśmy oburzeni ludzkimi cierpieniami powodowanymi przez naloty bombowe, także ze strony rosyjskiej - powiedziała Merkel po rozmowach z tureckim premierem. Według kanclerz, Rosja narusza w ten sposób również rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii, zakazującą atakowania ludności cywilnej. Jak zaznaczyła, Niemcy i Turcja zażądały od Rosji przestrzegania postanowień tej rezolucji.
- Tym, co widać na granicy turecko-syryjskiej jest wielkie cierpienie - powiedziała szefowa niemieckiego rządu, komentując los dziesiątek tysięcy ludzi, którzy zbiegli z rejonu Aleppo i mimo zimowych chłodów nie są wpuszczani do Turcji.
ENEX/x-news
Premier Davutoglu oświadczył, że "w razie konieczności" Turcja przyjmie około 30 tys. zgromadzonych na jej granicy uciekinierów z Syrii. Dodał, że rosyjskich nalotów nie można tolerować na zasadzie zakładania, że Turcja będzie przyjmować uchodźców. Jak podkreślił, ostatnie wydarzenia w Syrii są próbą wywarcia na Turcję i Europę nacisku w kwestii migracji.
REKLAMA
Premier poinformował również, że w przyszłym tygodniu Turcja przedstawi w Brukseli wstępne plany wykorzystania obiecanych jej przez Unię Europejską funduszy na rozwiązywanie problemu uchodźców.
PAP/IAR/iz
REKLAMA