Zamieszanie wokół sędziego Wojciecha Łączewskiego. Jest śledztwo prokuratury

2016-02-15, 17:00

Zamieszanie wokół sędziego Wojciecha Łączewskiego. Jest śledztwo prokuratury
. Foto: PAP/Andrzej Grygiel

Postępowanie prowadzone jest na wniosek sędziego, który twierdzi, że ktoś podszywał się pod niego na portalu społecznościowym.

Podstawą śledztwa jest przepis Kodeksu karnego o stalkingu. Stanowi on, że karze do 3 lat więzienia podlega ten, kto "podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej".

Śledztwo wszczęto w poniedziałek i dotyczy okresu od 16 do 28 stycznia, gdy pod profil na Twitterze prowadzony przez sędziego Łączewskiego miała się podszyć inna osoba.

Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, ujawnił, że zabezpieczono już dwa laptopy i tablet Łączewskiego, który w tej sprawie ma status pokrzywdzonego.

Chcą wyjaśnień

Media podały wcześniej, że Łączewski (m.in. szefował trzyosobowemu składowi, który skazał b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego na 3 lata więzienia) miał oferować w internecie pomoc osobie podszywającej się pod dziennikarza Tomasza Lisa w działaniach przeciw rządowi.

Jak wynika z zawiadomienia w prokuraturze, sędzia Łączewski twierdzi, że jego profil także był fałszywy.

Jedna z gazet opublikowała rozmowy, jakie sędzia miał prowadzić w sieci pod nazwiskiem "Marek Matusiak" z internautą, który podszył się pod Lisa. Sędzia miał się także zjawić na spotkaniu z tym internautą.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wystąpił do Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie o wyjaśnienie sprawy. Poprosił też o rozważenie przez prezesa SO "potrzeby podjęcia z urzędu działań służbowych, o których mowa w art. 114 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych" - gdyby były ku temu podstawy.

Reguluje on sędziowskie postępowania dyscyplinarne. Stanowi m.in., że sędziowski rzecznik dyscyplinarny podejmuje czynności dyscyplinarne na żądanie MS, prezesa sądu apelacyjnego lub okręgowego oraz kolegium sądu apelacyjnego lub okręgowego, KRS, a także z własnej inicjatywy. Rzecznik dyscyplinarny najpierw prowadzi postępowanie wyjaśniające.

Zgodnie z procedurą po zakończeniu postępowania wyjaśniającego rzecznik albo zaczyna postępowanie dyscyplinarne, albo odmawia jego wszczęcia. Jeśli sąd dyscyplinarny uzna, że sędzia popełnił przewinienie dyscyplinarne, może mu wymierzyć kary upomnienia, nagany, przeniesienia na inne stanowisko lub usunięcia z zawodu.

Specjalna komisja

Sprawę sędziego Łączewskiego bada także Krajowa Rada Sądownictwa, która powołała trzyosobowy zespół.

W jego skład wchodzą członkowie KRS: sędzia SN Katarzyna Gonera, sędzia NSA Janusz Drachal i sędzia TK w stanie spoczynku Wiesław Johann.

Wyjaśnienie sprawy ma poprzedzić decyzję KRS co do ewentualnego wszczęcia postępowania rzecznika dyscyplinarnego.

Na razie - jak mówił rzecznik KRS sędzia Waldemar Żurek - wystąpienie o "dyscyplinarkę" byłoby przedwczesne w kontekście pośrednich dowodów, że sędzia Łączewski nie mógł "tweetować" we wskazanym w publikacjach czasie, bo przebywał wtedy na rozprawie.

mr

Polecane

Wróć do strony głównej