Jarosław Kaczyński w "FT": potrzebujemy dwóch kadencji, aby zmienić Polskę
- Aby uczynić Polskę inną i lepszą, wprowadzić dobrą zmianę, którą obiecaliśmy, potrzebujemy ośmiu lat, dwóch kadencji w parlamencie - powiedział w wywiadzie dla weekendowego magazynu brytyjskiego dziennika "Financial Times" lider Prawa i Sprawiedliwości.
2016-02-26, 16:59
Posłuchaj
Na okładce magazynu umieszczono wizerunek Jarosława Kaczyńskiego wkomponowany w sylwetkę orła w koronie. Kilkustronicowy tekst, szczegółowo omawiający karierę polityczną lidera Prawa i Sprawiedliwości, przeplatany jest cytatami z wywiadu, którego polityk udzielił brytyjskiej gazecie.
- Establishment w tym kraju twierdzi, że wszystko jest okej, ale nic nie jest okej, jest radykalnie nie okej - stwierdził prezes PiS, którego gazeta nazywa "najbardziej wpływową postacią polskiej demokracji" i "prawicowym ideologiem, który po cichu dyktuje politykę prezydentowi i premierowi".
"To jest to, czego chcemy dokonać"
- Jakkolwiek to będzie trudne, jest konieczne, abyśmy doprowadzili polskie społeczeństwo do stanu równowagi i równości. To konieczne dla funkcjonującej demokracji i rządów prawa - wytłumaczył w rozmowie z dziennikarzem były premier.
- Musimy spróbować skonsolidować polskie społeczeństwo wokół pozytywnych polskich tradycji i wartości, sprzeciwiając się temu, co nazywam "pedagogiką wstydu", tendencji, która dominowała w Polsce przez ostatnie 20 lat - ocenił Kaczyński.
Jak podkreślił, w Polsce wciąż istnieją elity dawnego, komunistycznego reżimu. - Dostosowały się do nowego systemu, zachowując swoje przywileje, transformując i zamieniając władzę na własność prywatną. (...) Istnienie tej grupy wciąż jest odczuwalne w świecie mediów, gospodarki i oczywiście, w różnych instytucjach państwowych, np. w sądownictwie - wskazał lider PiS.
- To jest to, czego chcemy dokonać, zmienić krok po kroku. Będzie to w najlepiej pojętym interesie zdecydowanej większości społeczeństwa - oświadczył.
"To nie jest rewolucja, ale reformacja"
Zapytany o kontrowersje, które decyzje rządu PiS budzą w wielu państwach zachodnich oraz o krytykę ze strony Komisji Europejskiej, Kaczyński odparł, że "to nie jest rewolucja, ale reformacja".
- Jest bardzo wiele spraw, które wymagają naprawy, a z natury zmiany wynika, że może się ona kończyć konfliktem - skomentował.
Odrzucił także zarzuty, że jego partia jest eurosceptyczna.
- Czy promocja tradycyjnego polskiego przywiązania do wolności musi być koniecznie skierowana przeciwko Unii Europejskiej? - powiedział, dodając, że chce, aby Polska jako duże europejskie państwo mogła prowadzić własną politykę zgodną ze swymi interesami.
"PiS będzie potrzebowało dwóch kadencji"
Kaczyński ocenił, że do realizacji swoich postulatów Prawo i Sprawiedliwość będzie potrzebowało dwóch kadencji.
- Aby uczynić Polskę inną i lepszą, wprowadzić dobrą zmianę, którą obiecaliśmy, będziemy potrzebowali ośmiu lat, dwóch kadencji w parlamencie - oznajmił.
- Nie jestem jednak aż takim optymistą, by sądzić że będę mógł nad tym czuwać przez te osiem lat. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł obserwować ten proces jako emeryt - stwierdził.
"Rola Rosji zależy od stanowiska Zachodu"
Jednocześnie "Financial Times" opublikował krótszy artykuł, w którym Kaczyński wypowiada się na temat polityki Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Rola Rosji w dużej mierze zależy od stanowiska Zachodu i musi być poddana odpowiedniej presji - oświadczył były premier.
Według niego "poziom presji (wywieranej przez NATO) jest taki, jaki zazwyczaj przypisuje się bokserowi wagi lekkiej".
- A powinien on być co najmniej wagi średniej, żeby nie powiedzieć ciężkiej. Taka presja przyniosłaby efekty, które byłyby pożyteczne dla całej Europy i Zachodu - zaznaczył.
- Trzeba, żeby ta droga (Rosji) wiodąca do imperializmu stała się całkowicie nieracjonalna i nie doprowadziła do jakichkolwiek sukcesów - powiedział Kaczyński.
- To jest to, co zrobił Ronald Reagan i co zaskutkowało upadkiem Związku Radzieckiego - podkreślił lider PiS.
- NATO wówczas było zupełnie inne niż NATO dzisiaj - wskazał, dodając, że "było organizacją żyjącą w napięciu wynikającym z zimnej wojny, organizacją militarną przygotowaną do wojny - defensywnej, ale wciąż wojny...".
- Przestało ono w ten sposób funkcjonować - orzekł Kaczyński.
PAP, IAR, kk