Wyrok Trybunału w sprawie ustawy o TK. Opozycja apeluje do rządu, by go nie lekceważył

Posłowie opozycji obawiają się, że nie ustaną spory wokół Trybunału Konstytucyjnego. Apelują też, by władze wykonały wyrok TK.

2016-03-09, 17:00

Wyrok Trybunału w sprawie ustawy o TK. Opozycja apeluje do rządu, by go nie lekceważył

Posłuchaj

Rzecznik prasowy Kukiz'15 Jakub Kulesza: jedynym wyjściem jest zmiana konstytucji (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował konstytucyjność zasadniczych przepisów grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale. Pod koniec ubiegłego roku dokument został przyjęty głosami sejmowej większości.

Według TK, niekonstytucyjny jest przepis noweli dający prawo prezydentowi i ministrowi sprawiedliwości do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Trybunału.

Niezgodne z konstytucją jest także uchylenie przepisów o postępowaniu w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta. Grudniowa nowelizacja w całości uchyliła ten rozdział zawarty w czerwcowej ustawie przyjętej przez Sejm poprzedniej kadencji.

"Ustawa zmiażdżona przez TK"

REKLAMA

Jak podkreślał po ogłoszeniu wyroku Borys Budka z PO, TK wskazał, że przepisy uchwalone przez PiS godzą w podstawowe wartości konstytucyjne. - Nie można zmieniać ustroju pod pozorem zmiany ustawy regulującej tryb pracy TK - powiedział Budka. Wyraził nadzieję, że wyrok zostanie niezwłocznie opublikowany.

Zdaniem Budki, TK wyraźnie wskazał, że "ustawa, która od dzisiaj nie obowiązuje, miała na celu tylko i wyłącznie sparaliżowanie Trybunału". - Dlatego mimo braku publikacji, TK nie jest związany nowelizacją, która jest od samego początku niekonstytucyjna - powiedział poseł PO.

- Ta ustawa, która dzisiaj została zmiażdżona przez TK, jest prawem proceduralnym. Trybunał nie jest nią związany od samego początku, ponieważ - jak stwierdzono w uzasadnieniu - TK podlega tylko i wyłącznie konstytucji. Brak publikacji będzie stanowił delikt konstytucyjny ze strony Prezesa Rady Ministrów - powiedział Budka.

"Spory nie ustaną"

- Niestety to będzie powód, że będziemy się w dalszym ciągu spierać - oceniła była premier Ewa kopacz. - Jedni będą tkwić przy swojej opinii, twierdząc, że praca Trybunału w ciągu tych dwóch dni była nic niewarta, że to było prywatne spotkanie i że mogą się do tego nie stosować - podkreśliła.

Powiązany Artykuł

trybunał1200.jpg
Najważniejsze punkty orzeczenia TK

- Z drugiej strony będziemy mieli opozycję, która jest w mniejszości i nie będzie mogła proponować swoich rozwiązań, nawet korygujących tę trudną sytuację, ponieważ arytmetyka czyni cuda na sali sejmowej - dodała.

Była premier wyraziła jednak nadzieję, że wyrok TK "będzie zmuszał poniekąd tych, którzy zgodnie z obowiązującym prawem są odpowiedzialni za bałagan w obszarze prawodawstwa, i czym prędzej zastosują się do wyroku, i naprawią swój błąd".

Kopacz była też pytana przez dziennikarzy o wypowiedź premier Beaty Szydło, że "nie może łamać konstytucji i takiego dokumentu publikować", bo decyzja TK ws. nowelizacji ustawy o Trybunale nie będzie orzeczeniem. Była premier powiedziała, że "to jest złamanie prawa", bo "ktoś, kto stoi na czele rządu, ma obowiązek drukowania tego wyroku".

- To smutna historia. Żyjemy w kraju, w którym orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dzisiaj jest kwestionowane przez polityków i nie będzie respektowane - zwróciła uwagę Kopacz.

B. premier zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy, "aby się opamiętał, naprawił błąd formacji, która w swoim zadufaniu wprowadziła w olbrzymi kryzys konstytucyjny".

"Może nas czekać największy kryzys konstytucyjny"

- Wyrok Trybunału potwierdził nasze obawy o tym, że cała nowelizacja ustawy z końca grudnia była niekonstytucyjna. W tym momencie większość rządowa jest zobowiązana wykonać wyrok Trybunału w najbliższym czasie, jeśli tego nie zrobi, to mamy największy kryzys konstytucyjny w historii Rzeczypospolitej i tak naprawdę konstytucyjny zamach stanu - powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Jak zauważył, z dotychczasowych sygnałów ze strony partii rządzącej wynika, że nie uznają oni wyroku TK. - Jeżeli to się potwierdzi, to nie ma innego sposobu, jak protest społeczeństwa obywatelskiego - podkreślił lider Nowoczesnej. Ponownie zaapelował o masowy udział w manifestacji 12 marca pod TK.

- Oczekuję od premier i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odniesienia się do tego wyroku, a najlepiej byłoby, aby to odniesienie miało miejsce w taki sposób, iż przywrócony byłby ład konstytucyjny sprzed nowelizacji, zrealizowanej przez PiS. Jeżeli tego nie zrobią, to jest problem nie tylko Polski, to jest problem międzynarodowy, bo Polska będzie postrzegana jako kraj, w którym nie jest przestrzegana konstytucja - mówił Petru.

Petru zaapelował też do polityków PiS, aby "się opamiętali". - Jeżeli PiS pójdzie w zaparte, to mamy kryzys, jakiego Polska nie przeżywała od odzyskania niepodległości - podkreślił. Jak ocenił, zagrożony jest wizerunek Polski na świecie.

REKLAMA

Czytaj więcej
trybunał-konstytucyjny-dob.jpg
SPÓR O TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY

Lider Nowoczesnej wyraził jednocześnie nadzieję, że prezydent, premier i prezes PiS wycofają się z dotychczasowych błędnych decyzji w sprawie TK.  - Czasami trzeba zrobić krok wstecz, żeby utrzymać siłę Rzeczypospolitej. Brnięcie w ten konflikt osłabia Polskę wewnętrznie i zewnętrznie - mówił.

"Miażdżące orzeczenie"

Polskie Stronnictwo Ludowe uważa, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest miażdżące dla tzw. naprawczej ustawy Prawa i Sprawiedliwości. Krzysztof Paszyk, sekretarz klubu PSL ponowił apel ludowców, by w rozwiązanie konfliktu wokół tego sądu konstytucyjnego włączył się prezydent. 

- Apelujemy do prezydenta, by przestał odgywać rolę dygnitarza partyjnego, tylko wreszcie wrócił do roli tego, który stoi na straży konstytucji - powiedział. Dodał, że rozwiązać sytuację można poprzez nowy projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

Krzysztof Paszyk zaapelował też do prezydenta Andrzeja Dudy, do premier Beaty Szydło i do ministrów rządu PiS o unikanie lekceważącego tonu wobec Trybunału Konstytucyjnego i wobec orzeczeń, które ten sąd wydaje.

- Obawiamy się bardzo daleko idących negatywnych skutków. Z wyrokami można się nie zgadzać, można składać do nich zastrzeżenia, ale nie można tak lekceważąco ich traktować - powiedział.

REKLAMA

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował dziś tryb uchwalania oraz konstytucyjność zasadniczych przepisów grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Zdania odrębne do wyroku złożyło dwoje sędziów - Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski, zgłoszonych do T.K. przez PiS.
W rozprawie uczestniczyło 12 sędziów pod przewodnictwem prezesa Trybunału - Andrzeja Rzeplińskiego.

Orzeczenie obiektywne?

Z orzeczeniem o niekonstytucyjności tak zwanej "ustawy naprawczej" zgadza się poseł ruchu Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski. Ma jednak wątpliwości, czy jest to orzeczenie obiektywne. Jego zdaniem Trybunał Konstytucyjny działał wbrew ustawie, która reguluje tryb jego prac. jak ocenił, pozwala to sądzić, że TK jest zaangażowany w spór.

Rzecznik prasowy Kukiz'15 Jakub Kulesza apeluje ponownie do partii, by te zgodziły się poprzeć projekt ustawy o Trybunale autorstwa jego ugrupowania.

- Jedynym wyjściem jest zmiana konstytucji, zmiana sposobu wyboru sędziów do Trybunału Konstytucyjnego oraz zdecydowanie, by sędzia nie był sędzią we własnej sprawie - stwierdził.

REKLAMA

Dodał, że w sprawie konstytucyjności ustawy o TK zdecydować powinien Sąd Najwyższy.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej