Rosja deklaruje wycofanie części wojsk z Syrii. Wzrośnie presja na Assada?

Barack Obama powitał z zadowoleniem decyzję Władimira Putina o częściowym wycofaniu sił rosyjskich z Syrii. Ministerstwo obrony Rosji podało, że pierwsze rosyjskie samoloty wyleciały z Syrii do baz lotniczych w kraju.

2016-03-15, 10:24

Rosja deklaruje wycofanie części wojsk z Syrii. Wzrośnie presja na Assada?

Posłuchaj

Rosjanie od wtorku wycofują się z Syrii. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Obama i Putin rozmawiali telefonicznie o sytuacji w Syrii i decyzji prezydenta Rosji częściowego wycofania wojsk z tego kraju.

Według komunikatu Białego Domu prezydenci USA i Rosji przedyskutowali "decyzję prezydenta Putina częściowego wycofania sił rosyjskich z Syrii i kolejne posunięcia niezbędne dla pełnego wprowadzenia w życie porozumienia o przerwaniu działań wojennych". Komunikat nie precyzuje jakie miałyby być te posunięcia.

Obama odnotował pewien postęp w dostarczaniu pomocy humanitarnej dla ludności Syrii i podkreślił, że na syryjskiej armii rządowej spoczywa obowiązek zapewnienia niezakłóconego dostarczania takiej pomocy.

Natomiast Kreml poinformował, że Putin podkreślił wagę ścisłej współpracy Rosji i USA "w tym w dziedzinie wojskowej" w celu "utrzymania rozejmu, dostarczania pomocy humanitarnej i i skutecznej walki z ugrupowaniami terrorystycznymi".

REKLAMA

Według Kremla Obama ponownie oświadczył, że strony konfliktu na wschodzie Ukrainy powinny przestrzegać porozumień rozejmowych. Podkreślił też konieczność zapewnienia swobodnego dostępu obserwatorom OBWE do kontrolowanych przez separatystów rejonów, w tym granicy ukraińsko-rosyjskiej. Putin zaakcentował natomiast konieczność pełnego przestrzegania porozumień z Mińska przez stronę ukraińską.

x-news.pl, STORYFUL

Ministerstwo obrony Rosji podało dzisiaj, że pierwsze rosyjskie samoloty wyleciały z Syrii do baz lotniczych w kraju. Wcześniej informowało o rozpoczęciu przygotowań do nakazanego przez prezydenta Władimira Putina wycofania z Syrii głównych sił lotniczych.

Ministerstwo obrony podkreśliło, że z Syrii wyleciały już "lider" grupy samolot Tu-154 oraz wielozadaniowe bombowce taktyczne Su-34. Każda z grup maszyn będzie prowadzona właśnie przez samoloty Tu-154 lub też transportowce Ił-76, na których pokładzie będą lecieć członkowie personelu technicznego oraz sprzęt wojskowy.

REKLAMA

"Personel techniczny baz lotniczych rozpoczął przygotowania samolotów do dalekich lotów do baz znajdujących się na terytorium Federacji Rosyjskiej. Personel dokonuje załadunku sprzętu, środków materialno-technicznych i innych zasobów do samolotów wojskowo-transportowych" - podał wcześniej w komunikacie minister obrony Siergiej Szojgu w komunikacie.

W poniedziałek Putin tłumaczył, że decyzja o wycofaniu głównych sił powietrznych była uzgadniana z prezydentem Syrii Baszarem el-Asadem.

- Uważam, że zadania postawione przed ministerstwem obrony i siłami zbrojnymi zostały w całości wykonane, i nakazuję, by rozpocząć od jutra wycofywanie głównej części naszej grupy wojsk z Syrii - mówił Putin na spotkaniu z szefami resortów obrony i dyplomacji, Siergiejem Szojgu i Siergiejem Ławrowem.

Putin polecił jednocześnie utrzymanie sposobu funkcjonowania miejsc bazowania sił rosyjskich w bazie morskiej Tartus i na lotnisku Hmejmim, czyli wojskowej części lotniska w Latakii. - Nasze punkty bazowania - morski w Tartus i lotniczy na lotnisku w Hmejmim będą działać w dotychczasowym trybie - powiedział Putin. - Ta część naszej grupy wojsk znajdowała się w Syrii tradycyjnie, także w ciągu poprzednich lat - przypomniał.

REKLAMA

5 lat krwawej wojny

Mija 5 lat od pierwszych protestów, które doprowadziły do wybuchu wojny domowej w Syrii. Mimo tysięcy zabitych i milionów wygnanych z domów społeczności międzynarodowej nie udało się zakończyć konfliktu, a wojna doprowadziła m.in. do kryzysu migracyjnego w Europie.

To, co miało być pokojowymi protestami szybko przerodziło się w wojnę domową. 15 marca 2011 roku na ulice wyszli mieszkańcy Damaszku, by na fali arabskiej wiosny domagać się demokratycznych przemian. Manifestacja została spacyfikowana, a na ulice kolejnych miast wychodziły kolejne, tym razem domagając się dymisji prezydenta Baszara al-Assada.

Czytaj wiecej:

homs syria 1200 free
Wojna w Syrii

Spirala przemocy rozkręcała się, a uciekinierzy z wojska powołali do życia Wolną Armię Syrii. Wkrótce walki wybuchły na dobre, a obie strony zostały oskarżone o zbrodnie wojenne. Latem 2014 roku kontrolę nad częścią terenów zaczęli zajmować fanatycy z tzw. Państwa Islamskiego, a w wojnę zaangażowali się też Kurdowie.

REKLAMA

Bilans syryjskiej wojny to co najmniej 250 tysięcy zabitych i co najmniej 11 milionów osób, które uciekły z domów albo w inne rejony Syrii albo za granicę. Niemal 5 milionów uchodźców koczuje teraz w krajach ościennych, ale część zaczęła szturmować bramy Europy, powodując największy w historii kryzys migracyjny na Kontynencie.

Od poniedziałku w Genewie trwają kolejne rozmowy pokojowe, ale szanse na rychłe zakończenie wojny są niemal zerowe. W wojnę zaangażowani są bowiem nie tylko Syryjczycy ale także tysiące zagranicznych bojowników oraz światowe mocarstwa w tym Stany Zjednoczone, Rosja, Arabia Saudyjska i Iran.

IAR, PAP, pp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej