Marsz przeciwko rasizmowi w Warszawie. "Kto nie potępia, ten przyzwala"
Marsz pod hasłem: "Powiedz Nie Rasizmowi" przeszedł ulicami Warszawy. Jego organizatorzy alarmowali, że w Polsce ostatnio zwiększyła się liczba rasistowskich incydentów. Marsz był protestem przeciw tym incydentom i wyrazem solidarności z uchodźcami.
2016-03-19, 19:37
Posłuchaj
Manifestacja miała też związek z przypadającym 21 marca Międzynarodowym Dniem Walki z Dyskryminacją Rasową. Kilkuset uczestników marszu niosło transparenty z hasłami: "Wielka Polska kolorowa", "Stop rasizmowi i islamofobii", "Kto nie potępia, ten przyzwala". Skandowano m.in.: "Rasizm żegnamy, uchodźców zapraszamy", "Precz z rasizmem", "Jedna rasa, ludzka rasa", "Imigracja nie jest zbrodnią".
Ogólnopolską manifestację zorganizowała Koalicja Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi - nieformalne porozumienie wielu organizacji, w skład którego wchodzą m.in. Związek Nauczycielstwa Polskiego, Partia Razem, Partia Zieloni i Pracownicza Demokracja.
Manifestacja wyruszyła z placu Zamkowego, przeszła Krakowskim Przedmieściem, Świętokrzyską, na plac Powstańców Warszawy, następnie Świętokrzyską, Nowym Światem i zakończyła się przed Sejmem.
"Otwartość na potrzebujących"
- Co się stało w kraju, który kiedyś był państwem bez stosów i w którym powstała Solidarność? A dziś są ugrupowania, które chcą robić referenda przeciw tym, których powinniśmy przyjąć - mówił przed wyruszeniem marszu prezes ZNP Sławomir Broniarz. Dodał, że dlatego ogromna odpowiedzialność spoczywa na nauczycielach.
- Granica powinna nas chronić przed wrogiem, ale być otwarta dla tych wszystkich, którzy potrzebują naszej pomocy - dodał.
Z kolei Justyna Samolińska z Partii Razem mówiła, że "w Polsce powoli każda osoba, która ma trochę ciemniejszy kolor skóry boi się chodzić po ulicy". - Osoby, które czują się sfrustrowane z powodu, że mało zarabiają i mają trudną sytuację mieszkaniową, zamiast szukać wroga tam, gdzie on faktycznie jest, szukają go w jakimś mitycznym uchodźcy. Nie znajdziemy rozwiązania, jeśli ludzie nie zaczną organizować się wokół realnych problemów, które dziś mają - mówiła.
Na ulotkach i plakatach zachęcających do udziału w manifestacji można było przeczytać m.in.: "przeciwstawmy się rasizmowi, islamofobii, antysemityzmowi i faszyzmowi; mówimy: uchodźcy są mile widziani". - Przyjdź na demonstrację, jeśli uważasz, że każda istota ludzka winna być traktowana na równi – z szacunkiem i godnością – przekonywali organizatorzy.
Kontrmanifestacja narodowców
Przed Sejmem na marsz oczekiwała grupa kilkunastu przeciwników skandujących m.in.: "Tu jest Polska narodowa". Kontrmanifestanci byli oddzieleni od uczestników marszu kordonem policjantów.
Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową został proklamowany w 1966 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ dla upamiętnienia wydarzeń z 21 marca 1960 r., kiedy południowoafrykańska policja zastrzeliła 69 uczestników pokojowej demonstracji w Sharpeville, którzy protestowali przeciwko polityce apartheidu.
PAP, IAR, bk
REKLAMA