Narada szefów MSW państw UE po zamachach w Brukseli
Nadzwyczajną naradę zorganizowała Holandia, kierująca teraz pracami Wspólnoty. Polskę w Brukseli ma reprezentować szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
2016-03-24, 06:56
Posłuchaj
Belgia szuka terrorystów. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
Dodaj do playlisty
O zwołanie spotkania poprosiła Belgia. Podobnie w listopadzie zrobiła Francja, kiedy terroryści zaatakowali Paryż. Wtedy podjęto decyzję o konieczności zaostrzenia kontroli na zewnętrznych graniach Wspólnoty. Zgodnie z przepisami, systematycznym kontrolom mają podlegać także Europejczycy, którzy do tej pory byli sprawdzani tylko wyrywkowo.
Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie, to wszystkie kraje poinformowały, że przyślą swoich przedstawicieli, choć jeszcze nie w każdym przypadku wiadomo, na jakim szczeblu - czy będą ministrowie, czy ich zastępcy. Były wątpliwości, czy wszyscy dotrą na spotkanie, bo międzynarodowe lotnisko w Brukseli, gdzie dwa dni temu zamachowcy zdetonowali bomby, będzie zamknięte co najmniej do soboty.
Powiązany Artykuł
Nowe teorie na temat zamachów w Brukseli
Z informacji Polskiego Radia wynika, że belgijskie władze zgodziły się udostępnić dla delegacji z wielu państw członkowskich lotnisko wojskowe. Delegacje z krajów sąsiadujących z Belgią przyjadą samochodami lub pociągami.
Media: ofiar mogło być więcej
W Belgii, dwa dni po atakach, wciąż poszukiwani są terroryści, którzy mogli pomóc w ich przygotowaniu. Zidentyfikowano na razie trzech zamachowców-samobójców, wciąż na wolności pozostaje czwarty, który był na lotnisku, ale uciekł po zamachach.
REKLAMA
Najnowszy, tragiczny bilans to 31 osób zabitych i ponad 270 rannych. A, jak donoszą belgijskie media, ofiar mogło być jeszcze więcej. Zidentyfikowani zamachowcy samobójcy to bracia El Bakraoui - jeden zdetonował bombę na lotnisku, drugi w metrze. Późnym wieczorem pojawiła się też informacja, że Najim Laszraoui, który razem z Salahem Abdeslamem przygotował listopadowe zamachy w Paryżu, również zdetonował ładunek na lotnisku.
Powiązany Artykuł
Zamachy w Brukseli
Belgijski prokurator generalny Frederic Van Leeuw poinformował w środę o poszukiwaniach mężczyzny, który był rano w hali odlotów razem z zamachowcami samobójcami, co zarejestrowały kamery monitoringu.
- Na lotnisku zostawił dużą torbę, po czym uciekł. Było w niej najwięcej materiałów wybuchowych - powiedział prokurator. Gdyby ten ładunek został zdetonowany hala odlotów byłaby kompletnie zniszczona i ofiar mogło być więcej. Zabitych byłoby zapewne więcej, gdyby nie bałagan w jednej z taksówkarskich korporacji.
(Pierwsze chwile po wtorkowym zamachu terrorystycznym na brukselskim lotnisku zarejestrowane na amatorskim nagraniu wideo)
REKLAMA
Źródło: STORYFUL/x-news
Według belgijskich mediów terroryści, zamawiając taksówkę na lotnisko, prosili o duży samochód - van, ale przez pomyłkę przysłano im małe, osobowe auto. Zamachowcy musieli zostawić część bagaży. Później służby specjalne znalazły w mieszkaniu między innymi 15 kilogramów materiałów wybuchowych.
Brahim El Bakraoui (z lewej) i Khalid El Bakraoui/fot. EPA/INTERPOL
Izrael oferuje pomoc europejskim służbom
Premier Benjamin Netanjahu w czasie specjalnego wystąpienia w Jerozolimie poinformował, że rozmawiał o ewentualnej współpracy służb z premierem Belgii Charlesem Michelem i z szefową unijnej dyplomacji Federiką Mogherini. Podkreślił, że świat musi zjednoczyć się w walce z terroryzmem.
- Nic nie usprawiedliwia terroryzmu, absolutnie nic. Czy to w Paryżu, Brukseli, San Bernardino, Tel Awiwie czy Jerozolimie, terror musi być tak samo potępiony i tak samo zwalczany. Izrael jest gotów do współpracy ze wszystkimi narodami w tej walce. Terroryści chcą nas zniszczy, ale nie uda im się to. Jeśli będziemy działać razem, oni poniosą porażkę znacznie wcześniej - mówił Netanjahu.
Wcześniej pomoc dla europejskich służb zaoferowała m.in. amerykańska FBI.
IAR, to
REKLAMA