Blisko 3 tys. osób odwiedziło już Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej
W związku z dużym zainteresowaniem, które wzbudza otwarte w ubiegłym tygodniu muzeum - decyzją władz placówki - będzie ono czynne w drugi dzień Wielkanocy.
2016-03-25, 09:44
Posłuchaj
- Przyjeżdżają grupy zorganizowane i osoby pojedyncze. Gościliśmy m.in. wycieczki szkolne z Izraela. Kolejnej 200-osobowej grupy młodych Izraelczyków spodziewany się w najbliższych dniach - powiedział dyrektor placówki Mateusz Szpytma.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej koło Łańcuta na Podkarpaciu upamiętnia Polaków, którzy podczas niemieckiej okupacji, ryzykując życie, próbowali uratować lub uratowali Żydów.
Prezydent Andrzej Duda - podczas uroczystości otwarcia muzeum 17 marca - powiedział, że "Polska, a także sprawiedliwość dziejowa, takiego pomnika potrzebowała". - To niezwykle przejmujące muzeum. Jestem ogromnie wdzięczny i dziękuję w imieniu Rzeczpospolitej wszystkim tym, którzy przyczynili się do jego powstania - podkreślił prezydent.
x-news.pl, Agencja TVN
Niezwykłe fotografie i zeszyt szkolny
Muzeum powstało we wsi Markowa, gdzie wczesnym rankiem 24 marca 1944 roku niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Didnerów, Gruenfeldów i Goldmanów oraz ukrywających ich rodzinę Ulmów: Józefa Ulmę, będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię oraz szóstkę ich dzieci. Najstarsza spośród rodzeństwa córka Stasia miała osiem lat.
Placówka ma także upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę na zagładę. Będzie realizowała m.in. programy edukacyjne dla młodzieży z Izraela. W ubiegłym roku, kiedy muzeum nie było jeszcze gotowe, Markową odwiedziło 5 tys. młodych Żydów.
Na powierzchni 500 m kw. odtworzono dom Ulmów, wybudowano salę wystawową i wykładową oraz pracownię naukową. W muzeum znalazły się m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny światowej. Wśród nich są fotografie ukrywanych przez Ulmów Żydów.
- Duże wrażenie na zwiedzających robi także zachowany zeszyt szkolny Stasi, wtedy uczennicy pierwszej klasy szkoły podstawowej - wskazał Szpytam.
Decyzja o powstaniu muzeum została podjęta przez sejmik województwa podkarpackiego w 2008 roku. Budowę rozpoczęto w 2013 roku, a zakończono dwa lata później.
Inwestycja kosztowała ponad 8,6 mln zł, z czego m.in. 1 mln zł przekazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a ponad 7,5 mln zł pochodziło z budżetu województwa podkarpackiego. Działki pod budowę przekazała nieodpłatnie gmina Markowa.
Rodzina, która zachowała się godnie
Józef Ulma urodził się w 1900 roku. Był znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem katolickim. Jego wielką pasją było fotografowanie.
O 12 lat młodsza żona Wiktoria zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 roku Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. Co najmniej 20 innych Żydów przeżyło okupację w pięciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
Według historyków, w czasie okupacji niemieckiej co najmniej 1,6 tys. Polaków z terenu obecnego województwa podkarpackiego ukrywało ok. 2,9 tys. Żydów. Niemcy zamordowali w tym regionie ok. 200 Polaków ratujących Żydów.
PAP, IAR, kk
REKLAMA