Cztery projekty rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski

Parlament Europejski rozpoczął głosowania, w trakcie których ma przyjąć rezolucję o sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. To jeden z ostatnich punktów głosowań.

2016-04-13, 12:59

Cztery projekty rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski
Parlament Europejski. Foto: PAP/EPA/PATRICK SEEGER

Posłuchaj

W środę głosowanie w sprawie rezolucji dotyczącej Polski. Relacja Andrzeja Gebera ze Strasburga (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Większościowy projekt rezolucji złożyło pięć frakcji w PE: chadeków, socjalistów, liberałów, lewicy i Zielonych. W dokumencie wyrażono zaniepokojenie, że "faktyczny paraliż Trybunału Konstytucyjnego w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i praworządności".

Eurodeputowani mają wezwać polski rząd do "przestrzegania, opublikowania i pełnego oraz bezzwłocznego wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego" z 9 marca 2016 roku, który dotyczył zgodności z konstytucją nowelizacji ustawy o Trybunale, a także wezwali do wykonania orzeczeń TK z grudnia 2015 r.

Czytaj więcej:

parlament europejski europarlament 1200 free mozaika01.jpg
Projekt rezolucji PE: paraliż TK zagraża demokracji w Polsce

"Parlament Europejski wzywa polski rząd do zrealizowania w pełni zaleceń Komisji Weneckiej; podziela opinię Komisji Weneckiej, że polska Konstytucja oraz normy i standardy europejskie i międzynarodowe wymagają, aby orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego były przestrzegane" - brzmi projekt rezolucji.

REKLAMA

W pierwszej kolejności PE będzie głosować nad poprawkami, złożonymi przez eurodeputowanych frakcji lewicowej, która chciała dodać do dokumentu zapisy o innych kwestiach budzących jej zaniepokojenie, w tym propozycjach zaostrzenia przepisów o aborcji, ustawie o radiofonii i telewizji, ustawach o prokuraturze i o policji, a także decyzji o zwiększeniu pozyskania drewna w Puszczy Białowieskiej.

Odrębne projekty rezolucji o Polsce zgłosiły też frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, a także małe eurosceptyczne grupy Europa Wolności i Narodów, której trzon stanowi francuski Front Narodowy Marine Le Pen oraz grupa Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej, skupiona wokół Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa i włoskiego Ruchu Pięciu Gwiazd.

Według kolejności głosowania najpierw PE zajmie się projektem większościowym. Jego przyjęcie będzie oznaczać, że trzy pozostałe projekty nie zostaną poddane pod głosowanie.

"To wyraz troski o Polskę"

Inicjatorzy projektu zapewniają, że rezolucja jest wyrazem troski o Polskę.

- Chcę zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwko Polsce, przeciwko państwu. Chodzi nam o praworządność - powiedział we wtorek szef największej frakcji w Parlamencie Europejskim, Europejskiej Partii Ludowej, Manfred Weber, który jest politykiem niemieckiej CSU.

- Martwimy się sytuacją w Polsce, martwimy się o ludzi w Polsce i europejskie wartości. Komisja Wenecka, a nawet amerykańscy partnerzy publicznie wyrażają krytykę pod adresem nowego polskiego rządu - dodał Weber.

- Potrzebujemy silnej Polski w Unii Europejskiej, ale niestety nowy rząd idzie drogą, która powoduje, że tej silnej Polski nam brakuje. Polska dziś jest niema, bo nowy rząd narusza wartości UE i nie jest aktywny w polityce europejskiej - stwierdził Weber.

Według niego kluczowym żądaniem sformułowanym w rezolucji jest "utrzymanie trójpodziału władzy w Polsce, a konkretnie pełnego przywrócenia praw Trybunału Konstytucyjnego".

REKLAMA

Przypomniał, że kilka lat temu podobne dyskusje toczyły się o Węgrzech.

- Wówczas jednak premier Viktor Orban był gotów zmienić ustawy zgodnie z propozycjami Komisji Europejskiej, nawet gdy chodziło o konstytucję - wskazał polityk.

- Takiej postawy oczekiwałbym także od polskiego rządu. Nie chcemy Polsce nic dyktować, ale rozmawiać z Polską. Jednak oczekiwałbym, że opinie Komisji Weneckiej, neutralnych ekspertów, zostaną wdrożone - oznajmił Weber.

Także liderzy socjalistów Gianni Pittella i liberałów Guy Verhofstadt powiedzieli, że kluczowe jest wdrożenie opinii Komisji Weneckiej w sprawie ustawy o TK, o którą poprosił sam polski rząd.

- To żadna ingerencja w autonomię polskiego rządu ze strony Parlamentu Europejskiego - wskazał Pittella. Wyraził nadzieję, że poparcie szerokiej większości w PE dla rezolucji "będzie politycznym sygnałem" dla polskiego rządu.

- Wydaje mi się, że jeżeli trójpodział władzy i Trybunał Konstytucyjny w Polsce znów zaczną dobrze funkcjonować, to łatwiej będzie rozwiązać też inne sprawy - oceniła niemiecka eurodeputowana, liderka Zielonych Rebecca Harms.

"Trzeba przekazać racje drugiej strony"

Drugi projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego, zgłoszony w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów przez europosła Ryszarda Legutkę (PiS), stwierdza, że przyczyną kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce są decyzje poprzedniego Sejmu.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

parlament1200.jpg
Frakcja PiS zgłosiła swój projekt rezolucji PE o sytuacji w Polsce

- Mamy do czynienia z głębokim kryzysem konstytucyjnym w Polsce. A większość parlamentarna w PE uznała, że jedna strona ma rację całkowitą, a druga jej nie ma - oświadczył Legutko.

Jego zdaniem rezolucja Parlamentu Europejskiego nie odniesie żadnego skutku. - Nie jest to żaden dokument wiążący, a utwierdzi wielu w przekonaniu, że jest zła wola i stronniczość ze strony PE - ocenił.

W dokumencie zaznaczono, że ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 roku oraz powołanie na jej podstawie w październiku 2015 roku, tuż przed wyborami w Polsce, pięciu sędziów Trybunału "stanowią przyczyny obecnego sporu prawnego wokół TK".

Dodano, że "poprzednia partia rządząca zagwarantowała sobie większość aż 14 sędziów w 15-osobowym składzie Trybunału Konstytucyjnego, naruszając w ten sposób podstawową zasadę pluralizmu składu sędziowskiego, co stoi też w sprzeczności z rekomendacją Komisji Weneckiej z roku 1997".

Wskazano, "że zmiana tych nominacji sędziowskich przez nowo wybrany parlament została przeprowadzona w ramach zwykłej procedury samonaprawczej, oraz zaznacza, że nie istnieją żadne podstawy, by odmawiać nowo wybranemu parlamentowi prawa do decydowania o poprawności poprzedniej decyzji podjętej w toku tej samej procedury".

W projekcie uznano, że nowelizacje ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z ubiegłego roku, wprowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, upraszczają postępowanie przed Trybunałem oraz zapewniają bardziej przejrzyste zasady kontroli konstytucyjności, jak również ograniczają "zbyt rozległe uprawnienia uznaniowe prezesa TK w tym zakresie".

REKLAMA

"UE nie może ingerować w sprawy wewnętrzne"

Czytaj więcej:
parlament europejski 1200 free.jpg
Trzeci projekt rezolucji PE o Polsce. Złożyli go eurosceptycy

Trzeci projekt rezolucji Parlamentu Europejskiego o Polsce złożyła we wtorek eurosceptyczna frakcja Europa Narodów i Wolności. Zauważono w nim, że Unia Europejska nie może ingerować w sprawy wewnętrznej polityki państw członkowskich.

"Unia Europejska nie ma zdolności ani umocowania, by ingerować w wewnętrzną politykę swych państw członkowskich" - wskazano w projekcie.

"UE nie powinna grozić nałożeniem albo też nakładać sankcji, gdy demokratyczne dokonywane wybory nie idą w kierunku pożądanym przez Unię" - podkreślono.

W rezolucji oceniono, że "Komisja Europejska już zareagowała niewłaściwie, krytykując decyzje europejskich obywateli podejmowane w wyborach oraz referendach w innych państwach członkowskich, a teraz zamierza skoncentrować się na nowym polskim rządzie".

Czwarty projekt wpłynął od eurosceptyków z Europy Wolności i Demokracji Bezpośredniej, w skład której wchodzi m.in. Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a.

W projekcie podkreśla się, że kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego to wewnętrzna sprawa Polski, a Unia Europejska i jej instytucje nie mają prawa w nią ingerować.



Prof. Jadwiga Staniszkis, politolog (x-news.pl, TVN24)

IAR, PAP, kk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej