Proces rosyjskich żołnierzy schwytanych na Ukrainie
Ukraiński prokurator żąda po 15 lat więzienia dla dwóch rosyjskich oficerów - kapitana Jewgienija Jerofiejewa i sierżanta Aleksandra Aleksandrowa, których aresztowano niemal rok temu w Donbasie. Ukraińscy śledczy zarzucają im terroryzm i wspieranie separatystów.
2016-04-15, 16:50
Posłuchaj
Sądzeni Rosjanie to żołnierze sił specjalnych GRU, czyli rosyjskiego wywiadu wojskowego. Zarzuca się im, że przebywając na terytorium Ukrainy popełnili przestępstwa polegające na uczestnictwie w działaniach wojennych i działalności terrorystycznej w ramach separatystycznych bojówek. Działalność ta miała doprowadzić do ofiar wśród ludności.
Wykonywali rozkazy dowódców
Podczas toczącego się w Kijowie procesu prokurator Ihor Nimczenko oświadczył, że istnieją niezbite dowody, iż kapitan Jewgienij Jerofiejew i sierżant Aleksandr Aleksandrow są rosyjskimi żołnierzami, którzy wykonywali na Ukrainie rozkazy swoich dowódców.
Powiązany Artykuł

Wywiad: 100 żołnierzy Rosji zginęło na Ukrainie tylko w tym roku
- Mamy całkowite potwierdzenie faktu agresywnej wojny (z udziałem żołnierzy) rosyjskiego specnazu. Proszę o uznanie Jerofiejewa za winnego dokonania przestępstwa i wymierzenie mu kary 15 lat pozbawienia wolności z konfiskatą mienia – powiedział Nimczenko. O taki sam wyrok prokuratura wystąpiła wobec Aleksandrowa.
Prowadzący proces Rosjan sędzia Mykoła Dydyk poinformował, że wyrok w ich sprawie zapadnie w poniedziałek 18 kwietnia po południu.
Rosja zaprzecza oskarżeniom
W maju 2015 roku Jerofiejew i Aleksandrow dostali się do ukraińskiej niewoli w obwodzie ługańskim. Według władz ukraińskich są oni żołnierzami brygady sił specjalnych (specnazu) rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU z miasta Togliatti nad Wołgą. Ich proces trwa od września ubiegłego roku. Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczało, by zatrzymani byli żołnierzami służby czynnej, lecz zażądało ich uwolnienia.
Rosja konsekwentnie odrzuca doniesienia o udziale swych żołnierzy w walkach na wschodzie Ukrainy w szeregach separatystów. Zaprzecza też, by wspierała separatystów uzbrojeniem, choć dane władz w Kijowie, Zachodu i rosyjskiej opozycji wskazują, że jest inaczej.
REKLAMA
IAR/PAP/fc
REKLAMA