"Nie na pół kadencji". Joachim Gauck może znów kandydować na urząd prezydenta
Prezydent Niemiec Joachim Gauck powiedział, że decyzję o ewentualnym ponownym kandydowaniu na urząd głowy państwa podejmie na początku lata. Były wschodnioniemiecki pastor cieszy się ogromną popularnością.
2016-04-24, 15:56
Poczekajmy na początek lata, do tego czasu podejmę decyzję i poinformuję o niej opinię publiczną - powiedział Gauck w rozmowie z radiem Deutschlandfunk.
Wybory prezydenckie odbędą się 12 lutego 2017 roku. Kadencja niemieckiego prezydenta trwa pięć lat.
Na pytanie, czy będzie kandydował, Gauck odpowiedział: "Nie można tego całkiem wykluczyć".
- Każda decyzja będzie decyzją trudną. Jest wiele argumentów za i przeciw. Jeżeli skoncentruję się na moim wieku, to będę musiał zadać sobie pytanie, czy mając ponad 80 lat podołam obowiązkom. Z drugiej strony doświadczam tak wielkiego poparcia ze strony obywateli, w tym także ludzi, od których się uczyłem i których podziwiam, których opinie są dla mnie ważne, że odczuwam wewnętrzną presję, gdyż tak dużo ludzi odczekuje tego ode mnie - tłumaczył 76-letni polityk.
REKLAMA
- Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmę, będzie to trudna decyzja - zaznaczył Gauck zastrzegając, że podejmie ją "po dokładnym rozważeniu wszystkich aspektów i w sposób odpowiedzialny".
Prezydent z poparcie różnych ugrupowań
- Czuję się dobrze - zapewnił prezydent. Gauck wypowiedział się przeciwko spekulacjom, by wybrać go z powodu wieku tylko na połowę kadencji. - Nie pasuje to ani do mojej osoby, ani tym bardziej do urzędu - podkreślił.
Gauck cieszy się ogromną popularnością zarówno wśród największych niemieckich partii, jak i w społeczeństwie niemieckim. Zarówno partie chadeckie CDU i CSU, jak i SPD popierają pomysł drugiej kadencji Gaucka. Nawet opozycyjna partia Zieloni jest za pozostaniem Gaucka na stanowisku prezydenta.
Prezydent Niemiec wybierany jest przez Zgromadzenie Federalne składające się z posłów do Bundestagu oraz takiej samej liczby elektorów wybieranych przez lokalne parlamenty krajów związkowych. Ma znacznie mniejsze, głównie reprezentacyjne, kompetencje niż prezydenci w Polsce, Francji czy USA.
REKLAMA
Głównym instrumentem wpływu na politykę są wygłaszane przez niego przemówienia. W minionych czterech latach były wschodnioniemiecki dysydent dał się poznać jako zdecydowany krytyk naruszeń praw człowieka w Rosji, Turcji czy Chinach. W kwestii imigranckiej prezydent zajął bardziej wyważone stanowisko niż kanclerz Angela Merkel zastrzegając, że możliwości państwa niemieckiego przyjmowania uchodźców nie są nieograniczone. Z pierwszą zagraniczną podrożą po objęciu urzędu w 2012 roku Gauck przyjechał do Polski. W wielu swoich przemówieniach wskazywał na kluczową rolę polskiej Solidarności dla zakończenia zimnej wojny i zwycięstwa pokojowych rewolucji w Europie Środkowej i Wschodniej.
PAP/agkm
REKLAMA