Wirus Zika groźniejszy niż sądzono? Nowe ustalenia lekarzy
Nawet co piąta zarażona wirusem Zika ciężarna kobieta może urodzić dziecko z zaburzeniami neurologicznymi. Takiego zdania są lekarze z Brazylii.
2016-05-03, 08:32
Do tej pory sądzono, że wirus Zika w przypadku jednego procenta zakażonych kobiet może wywołać małogłowie płodu. Teraz doktor Renato Sa mówi BBC, że te statystyki są zbyt optymistyczne. - Zaburzenia czy uszkodzenia mózgu mogą być bardzo różne; sądzimy że całkowite ryzyko wynosi dwadzieścia procent - powiedział doktor Sa .
Brazylijscy naukowcy teraz z komórek macierzystych hodują specjalne tkanki nerwowe - odpowiedniki kory mózgowej - i potwierdzają, że wirusy Zika mają na nie śmiertelny wpływ. Przeciwko tym roznoszonym przez tropikalne komary wirusom na razie nie ma ani skutecznego leku ani szczepionki.
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła, że liczba zakażeń wirusem Zika może wzrosnąć w "sposób znaczący" w nadchodzących miesiącach w częściach świata, które dotychczas nie miały z nim do czynienia, głównie w Europie.
(Film - WHO: Szczepionka na zikę może trafić do testów za 18 miesięcy/ Źródło: Cihan News Agency/x-news)
REKLAMA
Wraz z sezonem na komary w Europie "możliwość lokalnej transmisji w powiązaniu z prawdopodobnymi zakażeniami drogą płciową mogą przełożyć się na znaczący wzrost liczby osób zakażonych Ziką i komplikacji" medycznych wywołanych przez wirusa - powiedziała na konferencji w Paryżu Marie-Paule Kieny w WHO.
W Instytucie Pasteura w stolicy Francji obradowała ponad 600 ekspertów i badaczy na międzynarodowej konferencji poświęconej wirusowi. - Wraz ze wzrostem temperatur w Europie z nadejściem lata dwa gatunki komara z rodziny Aedes, które są znane z przenoszenia wirusa, zaczną się przemieszczać - zwróciła uwagę przedstawicielka WHO.
(Film - Amerykański naukowiec o epidemii Zika: Wirus powoduje dwie groźne choroby/ Źródło: STORYFUL/x-news)
Mimo wielu badań naukowcy nie są pewni, jak długo wirus może przetrwać w organizmie człowieka; nie znają też stopnia ryzyka zakażeniem drogą płciową, choć do tej pory za niemal wyłączne źródło zakażenia uważano komary.
REKLAMA
Instytut Pasteura szacuje, że w Brazylii, która jest głównym ogniskiem epidemii, odnotowano ok. 1,5 mln przypadków. Na kontynencie amerykańskim oczekuje się w sumie 3-4 mln przypadków. Przypadki zakażenia stwierdzono też we Francji i sześciu krajach Europy. WHO nazwała epidemię "zagrożeniem dla zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym".
PAP/IAR/aj
REKLAMA