Elżbieta Kruk: będzie podkomisja do spraw tzw. dużej ustawy medialnej

- Sejmowa podkomisja ds. tzw. dużej ustawy medialnej zostanie powołana po wysłuchaniu publicznym w tej sprawie, które odbywa się w wtorek w Sejmie - zapowiedziała szefowa sejmowej komisji kultury Elżbieta Kruk (PiS), rozpoczynając wysłuchanie.

2016-05-17, 13:57

Elżbieta Kruk: będzie podkomisja do spraw tzw. dużej ustawy medialnej
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Krzysztof Czabański powiedział, że po wysłuchaniu części uwag wnioskodawcy projektu skłaniają się ku niektórym z nich, na przykład dotyczących długości kadencji szefów mediów publicznych (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Jak przypomniała, po przeprowadzonym na forum Sejmu pierwszym czytaniu projektów składających się na tzw. dużą ustawę medialną, trafiły one do komisji kultury i środków przekazu.

Wysłuchanie publiczne w sprawie tzw. dużej ustawy medialnej:

Wskazała, że zgodnie z regulaminem Sejmu dopiero po wysłuchaniu publicznym, na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu, komisja kultury i środków przekazu powoła podkomisję do rozpatrywania tych projektów.


Powiązany Artykuł

czabański 1200.jpg
Krzysztof Czabański: ratujemy media od upadku

"Nie ma zdrowej demokracji, bez zdrowych mediów"

- Nie ma zdrowej demokracji, bez zdrowych mediów publicznych, nie udało się to w żadnym kraju, zaprzepaszczamy tę szansę kolejny raz - powiedziała reżyser Agnieszka Holland podczas wysłuchania publicznego ws. projektu tzw. dużej ustawy medialnej.

- Wydaje mi się, że filozofią tej ustawy jest, żeby nowe media stały się łupem jednej opcji politycznej. To doprowadzi też do dramatycznych skutków: do tego, że zamiast być bazą, platformą, na której mogą spotykać się wszyscy, staną się jeszcze jednym polem pogłębiającej się u nas zimnej wojny domowej. Nie jest to w interesie nikogo - mówiła reżyser.

REKLAMA

Jak przekonywała, konieczne jest, by media publiczne rzeczywiście służyły całemu społeczeństwu, bez względu na poglądy, czy przynależność polityczną. Tymczasem - według Holland - projekt Prawa i Sprawiedliwości zaprzepaszcza szansę na powołanie silnych, niezależnych i służących społeczeństwu mediów publicznych. - Mała ustawa medialna dała nam przykład, jak to wygląda w praktyce i jaka filozofia stoi za powstaniem tych mediów narodowych - podkreśliła.

"Chcielibyśmy przywrócić rzeczywisty stan misyjności"

- Wnosimy o całkowitą dekomunizację mediów; jeśli nie oczyścimy mediów, wciąż będziemy świadkami inwigilacji dziennikarzy; tak wygląda wolność słowa w Polsce - mówiła z kolei podczas wysłuchania publicznego Aleksandra Świkszcz, reprezentująca "Gazetę Polską", "GPC", portal Niezależna i Kluby "GP".

- Chcielibyśmy również przywrócić rzeczywisty stan misyjności w mediach publicznych, ponieważ w tym momencie media publiczne wyglądają tak jak prywatne - oceniła Świkszcz.

Podkreślała, że konieczne jest wprowadzenie całkowitego pluralizmu mediów i "prawdziwej wolności słowa", aby dziennikarze wypowiadali się tak, jakie mają opinie, a nie tak, jak im jest wskazywane.

Świkszcz oceniła, że poprawy wymaga także jakość debaty publicznej w naszym kraju. - Chcielibyśmy przywrócić etos (zawodu) dziennikarza - mówiła, wyrażając opinię, że dziennikarze powinni "powrócić do swoich korzeni, gdy zawód dziennikarza cieszył się szacunkiem".

Postulowała też, by wszystkie media udostępnić opinii publicznej. - Wiemy o tym, że niektóre media są po prostu blokowane (...), a niektóre informacje do społeczeństwa nie docierają - przekonywała.

REKLAMA

"Potrzebna większa równowaga"

- W projekcie ustawy o mediach narodowych trzeba znaleźć większą równowagę między mediami, których ona dotyczy, gdyż PAP cofa się np. możliwość zawierania kontraktów z resortami - mówił Maciej Hoffman z Izby Wydawców Prasy podczas wysłuchania publicznego we wtorek w Sejmie.

- Niestety w artykule 18 następuje zróżnicowanie tych wszystkich podmiotów (…), gdzie cofa się PAP możliwość zawierania kontraktów z poszczególnymi resortami po to, by upowszechniać w ich imieniu i na ich rzecz (...) sprawy, na których by im zależało. Dotyczy to takich kwestii, jak np. nauka, która jest związana umową między Ministerstwem Nauki a PAP, czy informacji o Polsce na rzecz Polonii na podstawie umowy z MSZ. W tej chwili wyklucza się Polską Agencję Prasową z takiej możliwości - wyjaśnił Hoffman.

Zaznaczył, że w projekcie znajdują się trzy człony: radio, telewizja i Polska Agencja Prasowa. Jak przypomniał, PAP w 2018 r. będzie obchodziła swoje 100-lecie, a tradycyjnie Agencja zajmuje się zbieraniem informacji i przekazywaniem ich prasie. - W projekcie ustawy niestety tego zabrakło. Ta podstawowa misja przekazywania informacji prasie zniknęła, przekazuje się informacje odbiorcom. Kto to jest? Wszyscy to są. Wobec tego jaka jest misja? Czy Polska Agencja Prasowa tworzyć będzie materiały prasowe, czy będzie podlegała pod ustawę Prawo prasowe? I czy będzie podlegała pod ustawę o prawie autorskim? To trzeba rozstrzygnąć jednoznacznie - podkreślił.

Według niego misję Polskiej Agencji Prasowej powinno się zatem w projekcie zdefiniować tak, że jest nią "pozyskiwanie, opracowywanie i przekazywanie środkom masowego przekazu, a także innym odbiorcom rzetelnych, obiektywnych i wszechstronnych informacji z kraju i zagranicy”.

REKLAMA

Jego zastrzeżenia wzbudził także artykuł 13 ustęp 3 projektu, który brzmi: "Polska Agencja Prasowa nie może odmówić umieszczenia w swoim serwisie informacyjnym pełnego tekstu przekazanego jej w tym celu stanowiska Sejmu, Senatu, Prezydenta Rzeczypospolitej lub Rady Ministrów". Prawo - jak przypomniał - obecnie definiuje obowiązek PAP związany z upowszechnieniem informacji, które przesyłają najważniejsze organy państwa. Według niego zapis w projekcie należy więc złagodzić, a osiągnie się ten sam efekt. - Do tej pory nie spotkałem się z taką sytuacją, żeby Polska Agencja Prasowa odmówiła jakiejkolwiek informacji organowi rządowemu – zauważył. - Taka jest rola PAP. Ona jest komunikatorem między władzą a mediami i innymi odbiorcami - dodał.

***

Według zapowiedzi Elżbiety Kruk wysłuchanie, które rozpoczęło się po godzinie 11, ma trwać około 5 godzin; zaplanowano półgodzinną przerwę.

Do udziału w wysłuchaniu zgłosili się m.in.: Stowarzyszenie Prasy Lokalnej, Związek Zawodowy Reżyserów Polskich - Gildia, Telewizja Republika, T-Mobile, Towarzystwo Dziennikarskie, Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji. Uczestniczą w nim też przedstawiciele Fundacji Klubów "Gazety Polskiej" oraz przedstawiciele Obywatelskiego Paktu na rzecz Mediów Publicznych.

W wysłuchaniu biorą udział pełnomocnik rządu ds. reformy mediów, wiceminister kultury Krzysztof Czabański oraz szef KRRiT Jan Dworak.

REKLAMA

***

Na projekt "dużej" ustawy medialnej składa się pakiet trzech propozycji ustaw autorstwa PiS: o mediach narodowych; o składce audiowizualnej (przewiduje wprowadzenie składki audiowizualnej w wysokości 15 zł miesięcznie, pobieranej z rachunkiem za prąd od 1 stycznia 2017 r.) oraz przepisy wprowadzające ustawę o mediach narodowych i ustawę o składce audiowizualnej.

Pakiet projektów przewiduje przekształcenie od 1 lipca TVP, Polskiego Radia i PAP w instytucje mediów narodowych. Wyboru władz tych mediów miałaby dokonywać 6-osobowa Rada Mediów Narodowych wybierana przez Sejm, Senat i prezydenta na 6-letnią kadencję.

Wśród kandydatów wybieranych przez Sejm jedno miejsce ma być ustawowo gwarantowane dla kandydata z największego klubu opozycyjnego, czyli w obecnej kadencji z PO. Władze poszczególnych mediów, czyli dyrektorzy naczelni, mieliby być wybierani w drodze konkursów jawnych spośród kandydatów zgłoszonych przez organizacje społeczne i stowarzyszenia twórcze.

IAR,PAP,kh

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej