NATO jest gotowe pomóc w poszukiwaniach zaginionego samolotu. Na pokładzie było 66 osób

Na pokładzie samolotu relacji Paryż-Kair było 66 osób, w tym 10 członków załogi - w jej skład wchodziło trzech agentów ochrony. Maszyna należała do linii EgyptAir, zniknęła z radarów nad Morzem Śródziemnym. Według źródeł AP maszyna uległa rozbiciu. Tak też twierdzą greckie źródła AFP. Reuters z kolei cytuje egipski resort lotnictwa, które twierdzi, że zbyt wcześnie, by móc to potwierdzić.

2016-05-19, 12:10

NATO jest gotowe pomóc w poszukiwaniach zaginionego samolotu. Na pokładzie było 66 osób

Posłuchaj

Trwają poszukiwania zaginionego samolotu. Relacja Marka Brzezińskiego z Paryża (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przed rozpoczęciem spotkania ministrów spraw zagranicznych Paktu sekretarz generalny Jens Stoltenberg poinformował, że jeśli zainteresowane strony zwrócą się do NATO o pomoc, to Sojusz jest gotowy takiej pomocy udzielić.

Jens Stoltenberg złożył kondolencje wszystkim, dotkniętym tragedią a także władzom Egiptu i Francji.

W nocy zniknął z radarów

Lecący z Paryża do Kairu samolot pasażerski linii EgyptAir zniknął z radarów podczas przelotu nad basenem Morza Śródziemnego. Maszyna jest poszukiwana przez ekipy ratunkowe egipskiego lotnictwa cywilnego, a także jednostki greckie.

Airbus A320 wystartował z paryskiego lotniska Roissy Charles de Gaulle o 23:09, z blisko 20-minutowym opóźnieniem. Samolot leciał na wysokości 37 tysięcy stóp, czyli ponad 11 tysięcy metrów, gdy wszedł w egipską przestrzeń powietrzną. Chwilę potem zniknął z radarów. Była godzina 2:45.

REKLAMA

Jak podają linie lotnicze EgyptAir na swoim profilu na Twitterze, lot nr MS804 zniknął po około 16 km od momentu wejścia w przestrzeń powietrzną Egiptu.

Na pokładzie byli agenci ochrony

Egipskie władze podają, że wśród pasażerów było 30 obywateli Egiptu, 15 Francuzów i jeden Brytyjczyk. Według linii lotniczych byli tam także obywatele Belgii, Kanady, Algierii, Portugalii, Czadu, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, Sudanu (po jednej osobie), a także dwóch Irakijczyków. Jak poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na pokładzie nie było Polaków.

REKLAMA

EgyptAir podaje również, że wśród pasażerów było dwoje niemowląt i jedno starsze dziecko.

Firma ta informuje też o pilotach: według linii lotniczych główny pilot spędził w powietrzu 6275 godzin, w tym ponad 2000 za sterami Airbusa A320, drugi pilot ma 2766 godzin doświadczenia zawodowego, a maszyna została wyprodukowana w 2003 roku.

Wiadomo też, że w skład załogi wchodziło trzech agentów ochrony, którzy mieli czuwać nad bezpieczeństwem pasażerów.

"Samolot się rozbił" w pobliżu wyspy Karpathos?

REKLAMA

Greckie służby lotnicze informują, że zaginiony samolot linii EgyptAir rozbił się w pobliżu greckiej wyspy Karpathos - taką informację podaje agencja AFP. Według niej maszyna spadła do morza niedaleko wyspy Karpathos, leżącej między Kretą a Rodos. Przyczyny katastrofy są nieznane.

Agencja AP również podaje, powołując się na urzędników egipskiego lotnictwa, ale nie precyzując miejsca zdarzenia, że maszyna się rozbiła. Rzecznik ministerstwa lotnictwa cywilnego Ihab Raslan ocenił już wcześniej, że maszyna najprawdopodobniej runęła do morza.

Reuters z kolei cytuje egipski resort lotnictwa, które twierdzi, że zbyt wcześnie, by potwierdzić, że maszyna się roztrzaskała.

REKLAMA

Egipskie władze poinformowały, że w rejon zaginięcia Airbusa skierowano wojskowe samoloty; własne zespoły poszukiwawczo-ratunkowe wysłał też przewoźnik. Jak podano, minister lotnictwa cywilnego Szerif Fathi przerwał wizytę w Arabii Saudyjskiej i jest w drodze do Kairu.

Francja nie wyklucza terrorystycznego ataku

Na razie nie wiadomo czy była to awaria maszyny czy na przykład atak terrorystyczny, czego nie wykluczają francuscy eksperci. W Paryżu podkreśla się, że linie EgyptAir dysponują samolotami, które są w bardzo dobrym stanie technicznym. Zwraca się uwagę na to, że główny pilot miał na swoim koncie wiele godzin spędzonych w powietrzu.

Prezydent Francois Hollande zwołał posiedzenie kryzysowe rządu. Premier Manuel Valls prosi ze względu na uszanowanie uczuć rodzin ewentualnych ofiar o powściągliwość w ocenie przyczyn mogących spowodować katastrofę. Mimo obecności trzech ochroniarzy na pokładzie nie wykluczone jest podłożenie bomby przez pracownika na lotnisku Roissy Charles de Gaulle, z którego wystartował samolot.

"Sygnał SOS", "kula ognia"

W mediach pojawiają się liczne doniesienia na temat zaginęcia, z których wiele jest ze sobą sprzecznych. Według niektórych źródeł egipska armia miała otrzymać sygnał SOS od samolotu dwie godziny po tym, jak zniknął z radarów. Wojsko zdementowało tę informację. Z kolei pasażerowie jednego z greckich statków na Morzu Śródziemnym mieli widzieć na niebie kulę ognia.

REKLAMA

Głośne zdarzenia lotnicze nad Egiptem

W październiku zeszłego roku samolot rosyjskich linii lotniczych Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj; zginęły wszystkie 224 osoby na pokładzie. Rosja i zachodnie rządy twierdzą, że przyczyną katastrofy była najpewniej bomba, a dżihadystyczne ugrupowanie Państwo Islamskie (IS) ogłosiło, że przemyciło ładunek wybuchowy na pokład maszyny.

W marcu br. samolot EgyptAir lecący z Aleksandrii do Kairu został porwany i zmuszony do lądowania na Cyprze przez mężczyznę, który - jak podały władze - władz miał na sobie atrapę pasa szahida i był psychicznie niezrównoważony. Sprawca został aresztowany.

EgyptAir posiada flotę 57 airbusów i boeingów, w tym 15 Airbusów A320. Ostatni tragiczny wypadek z udziałem maszyny tego przewoźnika miał miejsce w maju 2002 roku, gdy Boeing 737 rozbił się na wzgórzu, podchodząc do lądowania na lotnisku w tunezyjskiej Kartaginie. Zginęło 14 osób.

Agencje przypominają, że w 1999 roku samolot EgyptAir rozbił się nad Oceanem Atlantyckim u wschodnich wybrzeży USA, zabijając wszystkie 217 osób na pokładzie. W opublikowanym później raporcie śledczy ustalili, że drugi pilot celowo wyłączył automatyczne sterowanie i skierował samolot w dół, jednak władze egipskie twierdzą, że przyczyną była awaria techniczna

REKLAMA

IAR/PAP/Twitter/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej