Rozruchy przy okazji wiecu Donalda Trumpa. Demonstranci starli się z policją
Donald Trump wygrał prawybory Partii Republikańskiej w stanie Waszyngton, jednak cieniem na zwycięstwie miliardera kładą się starcia między jego przeciwnikami a policją przed budynkiem, w którym odbywało się spotkanie wyborcze kandydata w Albuquerque, w stanie Nowy Meksyk.
2016-05-25, 07:39
Posłuchaj
Kolejne zamieszki przy okazji wiecu wyborczego Donalda Trumpa. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Protestujący zakłócili wiec Donalda Trumpa w Albuquerque w stanie Nowy Meksyk, gdzie prawybory odbędą się na początku czerwca. Przeciwnicy miliardera zakrzykiwali jego przemówienie i rozwinęli transparenty z hasłami "Trump faszysta" i "Mamy już dość". Trump wezwał służby porządkowe do usunięcia manifestantów. "Nadal nosicie pieluchy. Idźcie do mamusi" - naśmiewał się z protestujących.
Starcia przeciwników Donalda Trumpa z policją w Albuquerque w stanie Nowy Meksyk. Źródło: CCTV News / youtube
Do incydentów doszło także przed centrum konferencyjnym gdzie Donald Trump wygłaszał przemówienie do kilku tysięcy osób. Demonstranci rzucali kamieniami i butelkami w kierunku policjantów na koniach, przewracali barierki ochronne i palili koszulki z podobizną Trumpa. W pewnym momencie pojawiły doniesienia, że podczas starć oddano strzały z broni palnej. Policja zdementowała jednak te informacje.
Donald Trump wygrał prawybory Partii Republikańskiej w stanie Waszyngton, umacniając tym samym swoją pozycję jedynego pretendenta GOP do udziału w listopadowych wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych - podały media.
Według CNN i NBC po przeliczeniu 67 proc. głosów, Trump na 76-procentowe poparcie. Głosowano korespondencyjnie, a na kartach widniały też nazwiska trzech byłych rywali nowojorskiego bogacza.
Trump stał się jedynym kandydatem z ramienia Partii Republikańskiej w wyścigu do Białego Domu, po tym jak jego zdecydowane zwycięstwo w prawyborach w Indianie na początku maja skłoniło jego rywali Teda Cruza i Johna Kasicha do wycofania się z rywalizacji.
Słynący z kontrowersyjnych poglądów miliarder jest już coraz bliżej zebrania głosów 1237 delegatów, potrzebnych do uzyskania nominacji prezydenckiej Partii Republikańskiej podczas lipcowej konwencji w Cleveland, w stanie Ohio. Przed wtorkowymi prawyborami brakowało mu głosów 48 delegatów, a w Waszyngtonie do zdobycia były 44.
REKLAMA
IAR/PAP/mfm
REKLAMA