Niemiecki parlament potępił masakrę Ormian jako ludobójstwo
Pomimo protestów władz tureckich, uchwałę Bundestagu poparły w głosowaniu wszystkie kluby parlamentarne.
2016-06-02, 18:48
Posłuchaj
Niemiecki Bundestag zdecydowaną większością głosów przyjął uchwałę nazywającą masakrę Ormian podczas pierwszej wojny światowej ludobójstwem. Z Berlina relacja Wojciecha Szymańskiego/IAR
Dodaj do playlisty
Za uchwałą autorstwa CDU/CSU, SPD i Zielonych, zatytułowaną "Pamięć o ludobójstwie Ormian i innych chrześcijańskich mniejszości 101 lat temu", głosowali niemal wszyscy posłowie tych klubów. Tylko jeden deputowany z klubu CDU/CSU głosował przeciw.
Dokument poparła także Lewica, chociaż ze względu na sprzeciw partii chadeckich nie dopuszczono jej do prac nad tekstem uchwały.
Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert i przedstawiciele klubów poselskich podkreślali podczas debaty, że przyjęcie uchwały nie oznacza "postawienia władz Turcji pod pręgierzem". - Obecny rząd w Ankarze nie ponosi odpowiedzialności - powiedział Lammert. - Uchwała nie jest aktem oskarżenia - zastrzegł poseł SPD Rolf Muetzenich.
Parlamentarzyści zwracali uwagę, że Niemcy jako ówczesny sojusznik imperium osmańskiego są współwinne zbrodni. - Niemcy pomagały w ludobójstwie Ormian - podkreślił deputowany Lewicy Gregor Gysi. Przypomniał, że wiele krajów, w tym Watykan, Rosja i Francja, uznało już wcześniej zbrodnie wojenne na Ormianach za ludobójstwo.
REKLAMA
"Turcja nie miała swojej Norymbergi" - audycja radiowej Dwójki:
Polskie Radio/You Tube
Reakcja Ankary
Składający wizytę w Kenii prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował w trakcie transmitowanej przez telewizję konferencji prasowej w Nairobi, że w związku z rezolucją Bundestagu rozmawiał przez telefon z premierem Binalimem Yildrimem i sprawa ta będzie nadal dyskutowana po jego powrocie do Turcji.
W związku z rezolucją do tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych został wezwany charge d'affaires Niemiec w Ankarze - poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na koła dyplomatyczne. Niemieckiego ambasadora Martina Erdmanna nie ma w tej chwili w Ankarze.
REKLAMA
Turecki wicepremier Numan Kurtulmus nazwał rezolucję "historycznym błędem". "Jako Turcja znajdziemy oczywiście na każdej płaszczyźnie konieczną odpowiedź na tę decyzję. Dla Turcji jest to decyzja nieistniejąca" - napisał na Twitterze.
Dodał, że uchwalenie rezolucji nie pasuje do przyjaźni między Turcją i Niemcami, a przyjęty tekst jest "zmanipulowany i bezpodstawny".
Wypowiadając się również na Twitterze, turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu zadeklarował, że "nieodpowiedzialne i bezpodstawne" decyzje nie są w stanie wybielić niemieckiej historii.
"Drogą do zamknięcia ciemnych stron w waszej własnej historii nie jest kalanie historii innych państw nieodpowiedzialnymi i bezpodstawnymi decyzjami parlamentarnymi" - napisał pod adresem członków Bundestagu.
REKLAMA
Angela Merkel zabrała głos
W reakcji na uchwałę Bundestagu kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła, że stosunki niemiecko-tureckie są silne i szerokie mimo różnic zdań.
- Wiele rzeczy łączy Niemcy i Turcję. Nawet jeśli mamy różne opinie na pojedyncze sprawy, to rozległość naszych relacji, naszej przyjaźni, naszych strategicznych więzów, jest ogromna - powiedziała Merkel na konferencji prasowej w Berlinie.
Dodała, że Niemcy popierają dialog między Turcją a Armenią, a także dążą do dobrych stosunków z Turcją.
"Rzeź Ormian"
Według historyków w latach 1915-1917 w dokonanych przez siły tureckie rzeziach i deportacjach życie straciło około 1,5 mln ormiańskich mieszkańców ówczesnego imperium osmańskiego. Będąca prawnym następcą imperium osmańskiego Turcja sprzeciwia się stosowaniu terminu ludobójstwo w odniesieniu do wydarzeń sprzed 101 lat.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Pierwsza w XX wieku zbrodnia ludobójstwa
Natura i skala tej zbrodni pozostaje niezmiennie tematem sporu. Historycy powszechnie reprezentują pogląd, że masakra chrześcijańskich Ormian była pierwszym aktem ludobójstwa w XX wieku.
Strona turecka kwestionuje nie tylko termin ludobójstwo, lecz także liczbę ofiar, twierdząc, że jest ona zawyżana. Przyznaje jedynie, że w walkach między Turkami a Ormianami było wiele ofiar po stronie Ormian, ale mówi o ofiarach wojny domowej i zamieszek.
Rząd Niemiec unika zadrażnień z władzami Turcji, obawiając się negatywnego wpływu na umowę UE-Turcja, która jest zdaniem Berlina kluczem do rozwiązania kryzysu migracyjnego. Niemieckie MSZ było początkowo przeciwne użyciu w uchwale terminu ludobójstwo. Zarówno Merkel jak i szef MSZ Frank-Walter Steinmeier nie wzięli udziału w głosowaniu ze względu na inne obowiązki.
PAP/IAR/iz/mr
REKLAMA
REKLAMA