AP: badania wskazują, że piosenkarz Prince zmarł po przedawkowaniu opioidów
Dotychczasowe badania wykazały, że słynny muzyk zmarł na skutek przedawkowania opioidowych leków przeciwbólowych - poinformowała agencja AP, powołując się na anonimowego przedstawiciela władz zbliżonego do dochodzenia w sprawie śmierci wokalisty.
2016-06-02, 20:25
Posłuchaj
21 kwietnia 57-letni Prince został znaleziony martwy na terenie swojej posiadłości w amerykańskim Minneapolis w stanie Minnesota.
Bezpośrednio po przeprowadzeniu sekcji zwłok policja poinformowała, że na ciele muzyka nie znaleziono urazów i nic nie wskazuje na to, że popełnił on samobójstwo.
Amerykańskie władze, w tym przedstawiciele rządowej agencji antynarkotykowej FDA, od kilku tygodni prowadzą postępowanie mające ustalić przyczynę zgonu wokalisty.
Na tydzień przed śmiercią - jak podały media - Prince niemal przedawkował Perocet - dostępny na receptę opioidowy lek przeciwbólowy o działaniu uzależniającym.
REKLAMA
Piosenkarzowi wstrzyknięto wówczas nalokson, który blokuje niepożądane działanie opioidów.
x-news.pl, Cover Video
***
Prince (właśc. Prince Rogers Nelson) był piosenkarzem, kompozytorem, autorem tekstów, multiinstrumentalistą. W swej muzyce łączył pop, jazz, funk i disco. Do jego największych przebojów należą: "Purple Rain", "Kiss" i "When Doves Cry".
Zdobył sławę jeszcze w latach 70. Przez dziesięciolecia był jedną z najbardziej nowatorskich i ekscentrycznych postaci amerykańskiej sceny muzycznej. Wielokrotnie zdobywał nagrody Grammy, w 2004 roku trafił do Rock and Roll Hall of Fame.
PAP, IAR, kk
REKLAMA