"Czwórka" podjęła nowe decyzje w sprawie Donbasu
Przedstawiciele tzw. czwórki normandzkiej ustalili nowe, "pilotażowe” punkty wycofania uzbrojenia ze strefy konfliktu między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami w Donbasie na wschodzie Ukrainy – podała administracja prezydenta Petra Poroszenki.
2016-06-17, 14:14
Takie decyzje podjęto w trakcie spotkania w stolicy Białorusi Mińsku z udziałem wysłanników kanclerz Niemiec, prezydentów Ukrainy, Francji i Rosji oraz reprezentanta OBWE – poinformował w piątek zastępca szefa administracji Poroszenki Kostiantyn Jelisiejew, który brał udział w tych rozmowach.
- Liczymy, że te ustalenia wejdą w życie do 1 lipca – powiedział Jelisiejew na briefingu w Kijowie.
Prezydencki minister wyjaśnił, że trzy punkty, z których wycofywane będzie uzbrojenie i oddziały obu stron konfliktu, wyznaczono w okolicach miejscowości Stanica Ługańska, Petriwske i Zołote. W Mińsku omówiono zasady wycofywania, synchronizację tego procesu oraz jego nadzór.
Kijów wnioskuje o uzbrojoną misję
Podczas negocjacji powrócił temat wyborów samorządowych na obszarach opanowanych przez separatystów. Jelisiejew oświadczył, że wybory będą możliwe jedynie pod warunkiem skierowania do Donbasu uzbrojonej, międzynarodowej misji obserwacyjnej. - Bez takiej misji nie można mówić o żadnych bezpiecznych i sprawiedliwych wyborach – podkreślił.
REKLAMA
Tzw. czwórkę normandzką tworzą Ukraina, Niemcy, Francja i Rosja. Kraje te omawiają kwestię uregulowania sytuacji w Donbasie równolegle ze spotkaniami trójstronnej grupy kontaktowej (Ukraina, Rosja, OBWE) w Mińsku.
Od września roku 2014 przyjęto kilka dokumentów, w których wymieniono posunięcia mające doprowadzić do zakończenia konfliktu. Porozumienia mińskie zostały jednak wprowadzone w życie tylko częściowo, a rozejm jest bardzo kruchy.
PAP/agkm
WIDEO PAP" Zachód powinien uzbroić Ukrainę, m.in. w broń śmiercionośną - powiedział Wess Mitchell, dyrektor waszyngtońskiego Centrum Analiz Polityki Europejskiej. Ukraina potrzebuje uzbrojenia, przede wszystkim środków łączności i rozpoznania - uważa wiceszef OSW Adam Eberhardt.
REKLAMA
REKLAMA