Pogrom Żydów w Białymstoku. "Zbrodnicze, przerażające opętanie"
Pogrom białostockich Żydów był pierwszym krokiem do zaplanowanej i zrealizowanej przez Niemców zbrodni holokaustu - powiedział Jarosław Kaczyński podczas obchodów 75. rocznicy spalenia wielkiej synagogi i wymordowania ok. 2 tys. ludzi.
2016-06-27, 15:20
Posłuchaj
Jarosław Kaczyński o pogromie Żydów w Białymstoku (IAR)
Dodaj do playlisty
Białystok od września 1939 roku znajdował się pod okupacją sowiecką. 22 czerwca 1941 roku wybuchła wojna niemiecko-sowiecka, Niemcy wkroczyli do miasta pięć dni później. Natychmiast rozpoczęli pogrom białostockich Żydów. Ludzi wyciągano z domów, rozstrzeliwano na ulicach, około 1000 Żydów spędzono do Wielkiej Synagogi. Niemcy wrzucali tam granaty i podpalili bożnicę. Pożar rozprzestrzenił się na całą dzielnicę.
- Był to początek Holokaustu. Holokaust jako zaplanowana operacja nie był jeszcze wtedy ostatecznie postanowiony i rozpoczęty, ale ten akt można traktować jako pierwszy krok tej monstrualnej, niebywałej, ludobójczej zbrodni - powiedział Jarosław Kaczyński w Białymstoku. Jak podkreślił, trzeba o tym pamiętać "także dlatego, żeby właściwie adresować to wszystko, co wiąże się z odpowiedzialnością, z winą".
"Wina państwa niemieckiego"
Prezes PiS powiedział, że ważne jest, by mówić prawdę o tej tragedii. - To była wina państwa niemieckiego i wina narodu niemieckiego, który to państwo popierał, który popierał władzę Adolfa Hitlera. Popierał twardo aż do 1945 roku, mimo że przynajmniej od końca 1941 roku klęska Niemiec była przesądzona. Niemieckie elity nie potrafiły się zdobyć na żaden realny sprzeciw, nie potrafiły uczynić niczego nawet w obliczu oczywistej dla każdego racjonalnie myślącego człowieka klęski swojego państwa, swojego narodu - mówił lider PiS. Według niego "mieliśmy tutaj do czynienia ze swojego rodzaju zbrodniczym, przerażającym opętaniem".
żródło:livestream/PiS
REKLAMA
Jak zauważył, trzeba o tym mówić, żeby nie dopuścić do dzielenia odpowiedzialności za zbrodnie na ludności żydowskiej. - Oczywiście nie było tak, by po stronie innych narodów Europy, także narodu polskiego nie dopuszczano się czynów haniebnych i zbrodniczych. Dopuszczano się. Ale żaden z tych czynów nie byłby możliwy, gdyby nie Niemcy i ich agresja - powiedział prezes PiS.
Jak podkreślił, "wina jest jasna, określona i trzeba o tym mówić". - Nie można jej przysłaniać różnego rodzaju operacjami typu tych, które były zorganizowane wokół Jedwabnego, gdzie przedstawiano zbrodnię, której się rzeczywiście dopuszczono, ale w sposób niemający nic wspólnego z jej rzeczywistym przebiegiem, z faktami - zaznaczył.
Nowa fala antysemityzmu
Według prezesa PiS obecnie mamy w Europie "nową, wielką falę antysemityzmu, czasem zupełnie jawnego, czasem cichego, dyskretnego, koncentrującego się na atakach na państwo Izrael". - Pamiętajmy, państwo Izrael jest (...) przyczółkiem naszej kultury w tamtym świecie; w świecie, z którym musimy współpracować i powinniśmy dążyć do tego, by nasze sposoby myślenia, nasze ideały się zbliżały, ale w świecie, który dzisiaj jest taki, jaki jest, można to bez żadnego trudu ustalić, określić - powiedział.
- Dlatego musimy się temu przeciwstawiać, musimy ciągle mówić o tym, do czego to prowadzi, do czego prowadzi antysemityzm w każdej formie, także tej dzisiejszej, niby ukrytej, niby zakrytej określeniem "antysyjonizm", czy też po prostu skierowanej przeciwko państwu Izrael" - mówił Kaczyński.
REKLAMA
Zapomniany bohater
Ogółem w hitlerowskim pogromie zginęło tego dnia ponad 2000 Żydów. Z palącego się budynku synagogi udało uratować się tylko kilkanaście osób. osób. To zasługa jej dozorcy Polaka - Józefa Bartoszko, który otworzył boczne drzwi. W Żydowskim Instytucie Historycznym Zachowała się jedynie jego krótka powojenna relacja, ale sam bohater pozostał właściwie zapomniany i niewiele o nim wiadomo. Historycy mówią, że od spalenia Wielkiej Synagogi zaczęła się eksterminacja społeczności żydowskiej w Białymstoku.
Posłuchaj
75. rocznica spalenia Wielkiej Synagogi w Białymstoku (IAR) 0:43
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Dziś po murowanej bożnicy, jak i całej najstarszej dzielnicy żydowskiej Schulhof, nie ma śladu. W jej miejscu stoi pomnik przedstawiający zniszczona kopułę synagogi. W samo południe przed tym pomnikiem przy ul. Suraskiej zostały złożone kwiaty.
Wystawa i koncert
Obchody upamiętniające wydarzenia sprzed 75 lat potrwają do późnych godzin wieczornych. Plenerową wystawę dotyczącą historii Wielkiej Synagogi przygotowało Muzeum Podlaskie w Białymstoku. Na ośmiu planszach można oglądać mapy i fotografie samej bożnicy jak i nieistniejącej dzielnicy żydowskiej oraz niemieckich zniszczeń. Jak podkreśla kurator wystawy Piotr Niziołek, muzeum chce w ten sposób pokazać białostoczanom, co stracili - "centrum kulturalne, duchowe, jedno z ważnych elementów definiujących tożsamość Białegostoku. Niemcy w bestialski sposób wyrwali przyszłym pokoleniom historię ich miasta".
REKLAMA
Zaplanowano też m.in. otwarcie wystawy zdjęć "Klimaty Jerozolimy" Maxa Meira Mroza, pokaz filmu Dariusza Szady-Borzyszkowskiego "Kiriat Białystok. Szkice do sagi białostoczan". Obchody zakończy plenerowy koncert Karoliny Cichej, która zaśpiewa utwory do tekstów żydowskich poetów pochodzących z Podlasia.
IAR/PAP/fc
REKLAMA