Ostry atak Donalda Trumpa na Hillary Clinton. W tle zamach w Dallas
Jedyny kandydat Republikanów do prezydentury Donald Trump i republikański gubernator stanu New Jersey Chris Christie razem zarzucili demokratycznej rywalce Hillary Clinton, a także prezydentowi Obamie, słabość i niezdecydowanie.
2016-07-12, 10:42
Posłuchaj
Barack Obama odwiedzi Dallas w Teksasie, gdzie w ubiegły czwartek czarnoskóry ekstremista zastrzelił pięciu policjantów i ranił siedmiu. Z Waszyngtonu Marek Wałkuski/IAR
Dodaj do playlisty
Na wiecu w Virginia Beach, w stanie Wirginia, Trump i Christie wykorzystali niedawny atak snajpera w Dallas, który zastrzelił 5 policjantów, aby podkreślić, że Ameryka potrzebuje silnego prezydenta broniącego "prawa i porządku", takiego jak Donald Trump.
Dotychczas debata kandydatów do Białego Domu na temat bezpieczeństwa koncentrowała się na zagrożeniach z zagranicy. Jednak ostatnie wydarzenia w kraju, a zwłaszcza tragedia w Dallas, spowodowały, że skupia się ona obecnie na problemach wewnętrznych.
"Podział Ameryki jest głęboki"
Trump zarzucił Hillary Clinton, że jest słaba i oderwana od problemów zwykłych Amerykanów. Dowodem tej tezy ma być - jak powiedział – to, że Clinton wygłasza płatne przemówienia do czołowych biznesmenów.
- Być może łatwo jest politykom stracić kontakt z rzeczywistością, kiedy płaci im się miliony dolarów za przeczytanie przemówień do dyrektorów z Wall Street, zamiast spędzania czasu z realnymi ludźmi przeżywającymi rzeczywiste kłopoty - powiedział miliarder.
REKLAMA
Dodał, że "podział Ameryki jest głęboki". - Są dwie Ameryki: klasa rządząca i grupy, które faworyzuje oraz wszyscy pozostali.
Po zamachu w Dallas
Wcześniej Christie, były rywal Trumpa w prawyborach, przedstawił go uczestnikom wiecu. Jak pisze Reuter, Christie wymieniany jest jako czołowy kandydat do stanowiska wiceprezydenta, po otrzymaniu przez Trumpa oficjalnej nominacji Partii Republikańskiej do prezydentury.
W swym przemówieniu Christie zarzucił obecnemu prezydentowi Obamie, że w toczącej się ogólnonarodowej debacie na temat konfliktów rasowych i brutalności policji, zajął stanowisko wrogie policjantom.
- Potrzebujemy prezydenta, który ponownie będzie traktować prawo i porządek priorytetowo. Nasi policjanci muszą wiedzieć, że prezydent i jego administracja będą rozstrzygać wątpliwości na ich korzyść, a nie zawsze uważać, że to co uczynili jest w pewnym stopniu złe - powiedział Christie.
REKLAMA
Kto kandydatem na wiceprezydenta?
Trump aktywnie poszukuje obecnie kandydatów na wiceprezydenta. Rozważa m. in. kandydaturę byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Newta Gingricha, z którym prowadził kampanię we ub. tygodniu i który ma być jego faworytem. We wtorek Trump ma pojawić się na wiecu z innym kandydatem, gubernatorem stanu Indiana Mike'm Pence.
Wymieniane jest też nazwisko emerytowanego generała Michaela Flynna, ale zdaniem dziennika "Washington Post", Trump woli do tej roli konwencjonalnego polityka. - Nie potrzebuję dwóch ludzi wrogich wobec establishmentu. Chcę zjednoczyć Partię Republikańską, a do tego byłby odpowiedni ktoś poważany i lubiany przez establishment - cytuje dziennik słowa Trumpa.
Decyzja w sprawie kandydata do wiceprezydentury ma być podjęta w ciągu najbliższych 4 - 5 dni. Krajowa konwencja Partii Republikańskiej rozpoczyna się bowiem już w najbliższy poniedziałek w Cleveland.
*****
REKLAMA
W zeszłym tygodniu podczas pokojowej manifestacji przeciw brutalności policji w Dallas zaatakowani zostali policjanci, którzy ją zabezpieczali. W wyniku strzelaniny, którą rozpoczął snajper, zginęło pięciu funkcjonariuszy a siedmiu zostało rannych. Poszkodowanych zostało także dwóch cywilów.
Snajperskie strzały w Dallas nagrane przez świadka/x-news
Demonstrację zorganizowano, by zaprotestować przeciwko ostatnim przypadkom zastrzelenia przez białych policjantów dwóch Afroamerykanów, w Baton Rouge w Luizjanie i w St. Paul w Minnesocie.
We wtorek Dallas odwiedzi Barack Obama. Obecnemu prezydentowi będzie towarzyszyć jego poprzednik George Bush.
REKLAMA
Prezydenci wezmą udział w międzywyznaniowej uroczystości żałobnej ku czci pięciu zastrzelonych policjantów. Obaj wygłoszą przemówienia i spotkają się z rodzinami zabitych funkcjonariuszy, a także policjantami z Teksasu.
Ich obecność ma wzmocnić przesłanie z jakim przyjechali do Dallas. Jest to apel o jedność w momencie głębokich podziałów w Stanach Zjednoczonych.
We wcześniejszych wypowiedziach Barack Obama ostro potępiał atak w Dallas, deklarował poparcie dla policji, ale również apelował o zrozumienie społeczności czarnych Amerykanów, która ma poczucie, iż jest gorzej traktowana od białych rodaków.
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA