Są kandydaci do komisji śledczej ws. Amber Gold

Joanna Kopcińska, Marek Suski, Jarosław Krajewski i Stanisław Pięta są obok Małgorzaty Wassermann, kandydatami PiS do sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold. Krzysztof Brejza będzie reprezentował PO, Paweł Grabowski Kukiz'15, Witold Zembaczyński Nowoczesną, a Andżelika Możdżanowska PSL.

2016-07-20, 12:38

Są kandydaci do komisji śledczej ws. Amber Gold
Klienci przed jednym z oddziałów Amber Gold. Zdjęcie archiwalne. Foto: PAP/Rafał Guz

Posłuchaj

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki opowiada o kandydatach zgłoszonych przez PiS.
+
Dodaj do playlisty

Sejm we wtorek wieczorem zdecydował o powołaniu komisji śledczej ds. Amber Gold. Komisja będzie liczyła dziewięciu członków - pięciu z PiS i po jednym z pozostałych klubów. Za przyjęciem uchwały w tej sprawie opowiedziało się 444 posłów, a 1 wstrzymał się od głosu. Termin, jaki kluby miały na zgłoszenie kandydatów, upłynął w południe.

Już wcześniej ogłoszono, że Wassermann ma być szefową komisji. Ona podczas wtorkowej debaty zapowiedziała, że prace komisji rozpoczną się we wrześniu i nie zakończą się szybko. Wcześniej mówiła, że jest "spora szansa", by w najbliższy piątek w bloku głosowań przyjąć uchwałę dotyczącą składu komisji śledczej.

Co chcą sprawdzić posłowie?

W uchwale dotyczącej powołania komisji zapisano, że ma ona zbadać i ocenić prawidłowość oraz legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych.

Komisja miałby zbadać też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni.

REKLAMA

Od budowy do upadku piramidy finansowej

Spółka Amber Gold powstała w styczniu 2009 roku. Wabiła klientów wysokim oprocentowaniem i inwestowaniem pieniędzy w złoto. Po tym jak ogłosiła upadłość 19 tysięcy osób straciło w sumie ponad 850 mln zł.

Proces założycieli firmy, małżonków Marcina i Katarzyny P. ruszył 21 marca. Grozi im do 15 lat więzienia za stworzenie piramidy finansowej, oszustwa na dużą skalę oraz pranie brudnych pieniędzy. Oboje od ponad trzech lat są w areszcie. Nie przyznają się do winy.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej