Podwójna licytacja na "Pride of Poland"? Sprawdzi to audyt

Kontrolę zlecił prezes Agencji Nieruchomości Rolnych. Sprawdzona ma być sprzedaż klaczy Emira.

2016-08-18, 16:07

Podwójna licytacja na "Pride of Poland"? Sprawdzi to audyt
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

Posłuchaj

Prezes ANR Waldemar Humięcki, o licytacji w Janowie Podlaskim/IAR
+
Dodaj do playlisty

Waldemar Humięcki pytany był, czy sprawą aukcji klaczy Emira powinna zająć się prokuratura. - Zleciłem  przeprowadzenie szczegółowego audytu, takiego pod kątem prawnym. Bo też dostrzegliśmy, że współpraca pomiędzy ringmasterami i głównym prowadzącym aukcję nie wyglądała najlepiej i dochodziło do nieporozumień. Te błędy zostały już wyeliminowane w drugim dniu, gdzie ta aukcja została przeprowadzona sprawnie, perfekcyjnie, konie uzyskiwały odpowiednie ceny - odpowiedział szef ANR.

Pytany o dymisję wiceprezesa ANR Karola Tylendy wyjaśnił, że został powołany w kwietniu, a jego misją była pomoc w doprowadzeniu aukcji do skutku. - Uznał tę sprawę za honorową, że jego misja chyba dobiegła końca, złożył dymisję na ręce pana ministra i została ona przyjęta. Ja doceniam jego pracę i współpracę z nim - zaznaczył.

Uczestnicy konferencji pytani byli także o ewentualne kolejne dymisje, np. członka zarządu stadniny Mateusza Jaworskiego, który rekomendował aukcjonera.

- Pan Mateusz Jaworski w trudnym okresie czasu zgodził się podjąć też te wyzwania i realizować to zadanie. (...) Dokonujemy tutaj oceny i analizy, zobaczymy. Czekam też na rekomendację pana prezesa (stadniny - PAP), również ocenę zespołu nadzoru właścicielskiego. Za wcześnie jest, by podejmować jakiekolwiek tego typu decyzje - wyjaśnił.

REKLAMA

Dodał, że dopiero po zgromadzeniu odpowiedniej wiedzy zostaną podjęte właściwe decyzje, niekoniecznie związane z dymisjami.

TVP Info

Obecny na konferencji prezes stadniny koni w Janowie Podlaskim Sławomir Pietrzak zaznaczył, że trudno było przewidywać, iż aukcjoner o tak dużej renomie zachowa się w nieprofesjonalny sposób. Ocenił, że wynik aukcji był jednak zupełnie przyzwoity.

We wtorek minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel przyjął dymisję wiceprezesa ANR Karola Tylendy. W czwartek Tylenda pytany w TVN24 czy była to rezygnacja honorowa, czy też ma sobie coś do zarzucenia powiedział, że złożył rezygnację w poczuciu pewnej wykonanej misji, a teraz idzie do następnych zadań.

REKLAMA

Jego zdaniem, nie można powiedzieć, że aukcja Pride Of Poland była nieudana, "natomiast to, co się stało przy pierwszej licytacji budzi poważne wątpliwości. Zostały zanalizowane nagrania, jednak ta licytacja była, ręce były podnoszone, potem wycofywano się z tych postąpień i to będzie wyjaśniane. Powinno być wyjaśnione" - dodał.

"Mylono dolara z euro"

- Natomiast co do pracy aukcjonera; rzeczywiście aukcjoner bardzo dynamicznie licytował, ale mylił euro z dolarami. Napisaliśmy mu karteczkę, że "euro" i potem już było dobrze - wyjaśnił.


Powiązany Artykuł

janów pride of poland 1200
"Pride of Poland" ofiarą politycznych targów?

- Rzeczywiście zapanował chwilowy chaos, z którego wyciągnięto konsekwencje - przyznał. Pytany, kto ponosi odpowiedzialność za zatrudnienie osób, które prowadziły aukcję, wyjaśnił, że zarząd stadniny koni w Janowie Podlaskim: prezes i członek zarządu. - Oni podpisywali umowę i z aukcjonerami i z licytującymi - powiedział.

Pytany był także o nieprawidłowości przy licytacji innego konia, Al-Jazeery. - To był drugi koń, przy którym dokonano cudownego zniknięcia osoby, która wylicytowała. To był numer 44 podniesiony, ten numer jest na wszystkich nagraniach. Myślę, że to powinny sprawdzić organy ścigania i myślę, że tutaj takie dochodzenie będzie prowadzone - dodał.

REKLAMA

Aukcję podczas Święta Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim skrytykowały PO i PSL. Ludowcy żądają wyjaśnień od ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela, a według Platformy sprawę podwójnej licytacji klaczy Emira powinna zbadać prokuratura.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber uważa, że zapowiadany przez PO wniosek do prokuratury jest "bardzo daleko idący". Jego zdaniem, wyniki aukcji są "satysfakcjonujące".

Pride of Poland 2016/You Tube

Dwie aukcje koni podczas Święta Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim przyniosły prawie 1,7 mln euro. Na poniedziałkowej Letniej Aukcji sprzedano 18 koni za 409 tys. euro, a w niedzielę na aukcji Pride of Poland - 16 koni za 1 mln 271 tys. euro.

REKLAMA

Zdobywczyni wielu tytułów w kraju i za granicą, 16-letnia siwa klacz Emira, pochodząca ze stadniny w Michałowie została sprzedana za 225 tys. euro nabywcy z Francji. Była licytowana dwukrotnie. W pierwszej licytacji – jako lot 0 - uzyskała 550 tys. euro, ale później licytacja tego konia została powtórzona i padła cena niższa.

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej