Rybnik: mężczyzna w trakcie grzybobrania został zaatakowany przez dziki
Grzybiarz musiał ratować się ucieczką na drzewo. Z kryjówki zadzwonił po pomoc.
2016-08-18, 17:46
Rybniczanin wybrał się na grzyby do lasu pomiędzy dzielnicami Kłokocin a Boguszowice. W trakcie grzybobrania zaatakowało go stado dzików. 37-latek zdołał uciec na drzewo.
Sześć dzików nie odpuściło jednak, pilnowały mężczyzny czatując przy drzewie. Wystraszony grzybiarz postanowił zadzwonić na policję.
Dyżurni rybnickiej komendy i komisariatu w Boguszowicach wspólnie zorganizowali akcję ratowniczą dla 37-latka. Na miejsce zostały wysłane siły policji, straży pożarnej i myśliwy z psami.
Wszyscy razem ruszyli w stronę potrzebującego, robiąc przy tym jak najwięcej hałasu. Dzięki temu odstraszyli agresywne zwierzęta. Mundurowi odnaleźli siedzącego na drzewie mężczyznę i pomogli mu zejść na dół.
Pechowy grzybiarz, zmęczony ale cały i zdrowy, wrócił do domu.
Policja apeluje o zachowanie zdrowego rozsądku podczas leśnych wędrówek. Należy pamiętać o podstawowych zasadach:
- nie wchodźmy do lasu po zmroku - wówczas dziki zaczynają żerować,
- nie dokarmiajmy dzików - jeśli to robimy zwierzęta zaczynają zbliżać się do miejsc zamieszkanych przez ludzi,
- gdy napotkamy dzika nie wykonujmy gwałtownych ruchów, starajmy się powoli oddalić lub poczekać aż sam odejdzie,
- w przypadku, kiedy dzik zacznie atakować, uciekajmy na drzewo,
- podczas spaceru po lesie zachowajmy czujność, zwracajmy uwagę na ślady dzików bądź nasłuchujmy ich odgłosów - najlepiej nie spacerujmy w pojedynkę,
- nośmy przy sobie telefon komórkowy, aby w razie potrzeby wezwać pomoc,
- dobrym pomysłem jest również zabranie ze sobą gwizdka, którego sygnał pomoże służbom ratowniczym zlokalizować, gdzie się znajdujemy.
policja.pl, kk
REKLAMA
REKLAMA