Waszczykowski w Budapeszcie: głos V4 w dyskusji o przyszłości UE musi być silny
Rodzi się wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej w sprawie przyszłości Unii Europejskiej w związku z Brexitem – powiedział minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski po spotkaniu w Budapeszcie z szefami dyplomacji Wyszehradu.
2016-08-29, 21:24
Posłuchaj
O wizycie Witolda Waszczykowskiego w Budapeszcie - Mariusz Pieśniewski (IAR)
Dodaj do playlisty
– Szczyt 16 września nie musi jeszcze przynieść wspólnego stanowiska całej Unii Europejskiej, ale już rodzi się wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej – powiedział dziennikarzom minister pytany, czy V4 przedstawi wspólne propozycje na nieformalnym spotkaniu 27 unijnych przywódców w Bratysławie. Rozmowy bez Wielkiej Brytanii w słowackiej stolicy będą poświęcone przyszłości UE w związku z Brexitem.
– Uważamy, że rozmowy na temat Brexitu powinny obejmować trzy płaszczyzny: po pierwsze, odejście Wielkiej Brytanii z Unii, następnie powinniśmy dyskutować o nowej pozycji Wielkiej Brytanii wobec UE, ale wszyscy jesteśmy zgodni, że również powinna być trzecia płaszczyzna dyskusji w ramach UE – jak naprawić sytuację, która doprowadziła do tego, że druga gospodarka europejska, a piąta gospodarka świata Unię opuszcza – zaznaczył Waszczykowski.
Jak mówił, należy zidentyfikować, jakie błędy zostały popełnione w Unii Europejskiej i jak to naprawić.
Warszawski szczyt NATO kluczowy dla regionu i solidarności paktu
REKLAMA
Minister Waszczykowski w Budapeszcie wziął udział w naradzie ambasadorów węgierskich razem z szefami dyplomacji Czech, Słowacji i Węgier. Odbył także z nimi rozmowy.
W przemówieniu po dyskusji Waszczykowski podkreślił znaczenie szczytu NATO w Warszawie. Według niego postanowienia mające na celu wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu są dowodem na solidarność wszystkich członków NATO. Jak mówił, wdrożenie ich w życie sprawi, że podział na "starych" i "nowych" członków przestanie być aktualny.
W jego ocenie decyzje szczytu w Warszawie "były wynikiem kompromisu, bo uwzględniały m.in. wrażliwość niektórych państw członkowskich, m.in. Niemiec, na kwestię Aktu Założycielskiego podpisanego między NATO a Rosją, ale również zapewniły silną pozycję Niemcom, które wzięły na siebie odpowiedzialność za jedną z grup batalionowych". – Jest to wartością, biorąc pod uwagę to, że nie wszystkie państwa członkowskie NATO – partnerzy z Grupy Wyszehradzkiej nie są tu wyjątkiem – podzielają obawy Polski i naszą ocenę agresywnej postawy Rosji – mówił szef polskiej dyplomacji.
REKLAMA
"Pierwszy raz od 1945 wojna i agresja częścią europejskiej polityki"
Minister, zwracając się do szefa węgierskiej dyplomacji Petera Szijjarto, przypomniał jego słowa o tym, że "nie przewiduje on ataku Rosji na któregokolwiek członka NATO". – Miejmy nadzieję, że czas pokaże, że miałeś rację. Wiem jednak na pewno, że w 2014 r. po raz pierwszy od 1945 r. wojna i agresja stały się częścią europejskiej polityki, a OBWE, ważny filar europejskiej architektury bezpieczeństwa, okazała się niezdolna do poradzenia sobie efektywnie z kryzysem ukraińskim – mówił Waszczykowski, nawiązując do aneksji Krymu.
Szef polskiej dyplomacji wyraził przekonanie, że Rosja "ucieknie się do wszystkich środków, by osłabić jedność NATO". Dlatego też w jego ocenie szczyt w Warszawie był "dopiero początkiem procesu wdrażania" postanowień Sojuszu, który musi być nieodłącznym i stałym elementem działań NATO. Ustanowienie ciągłej rotacyjnej obecności wojsk sojuszniczych na terenie Polski i państw bałtyckich jest koniecznością - podkreślał minister.
REKLAMA
Do Budapesztu szef dyplomacji przybył w poniedziałek z Berlina, gdzie wraz ze swoimi odpowiednikami z Niemiec i Francji wziął udział w naradzie ambasadorów niemieckich. Jego dwudniowa wizyta w Niemczech wpisała się w 25. rocznicę ustanowienia Trójkąta Weimarskiego - formatu rozmów i współpracy pomiędzy Warszawą, Berlinem i Paryżem.
IAR/PAP/dad
REKLAMA