USA o tureckich atakach w Syrii: to niepotrzebny chaos
Pentagon i Biały Dom ostrzegły w poniedziałek, że nieskoordynowane operacje i działania wojenne Turcji w północnej Syrii utrudniają walkę z Państwem Islamskim (IS). Pentagon wezwał Turcję i niektóre ugrupowania syryjskie, by przestały zwalczać się nawzajem.
2016-08-30, 06:58
Posłuchaj
USA o tureckich działaniach w Syrii. Korespondencja Jana Pachlowskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Biały Dom jest przeciwny tureckiej ofensywie na terytoria w północnej Syrii kontrolowane przez ugrupowania wspierane przez Waszyngton - oznajmił zastępca prezydenckiego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes.
TVN24/x-news
Dodał też, że dalsze działania przeciw tureckiej opozycji walczącej z IS "skomplikują wysiłki na rzecz (utworzenia) zjednoczonego frontu przeciw Państwu Islamskiemu".
W oświadczeniu Pentagonu powtórzono także stanowisko USA, które domagały się, by kurdyjskie Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG) wycofały się na wschód od rzeki Eufrat, i wyrażono przekonanie, że takie przemieszczenie "w znacznej mierze już się odbyło".
Bojownicy YPG, którzy są znaczącą siłą walczącą z Państwem Islamskim w Syrii, są wspierani przez Stany Zjednoczone. Jednak Turcja uważa YPG za organizację terrorystyczną, powiązaną z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK).
REKLAMA
Jak pisze AFP, walki koncentrują się na południe od syryjskiego miasta Dżarabulus, odbitego w ubiegłym tygodniu przez sprzyjających Ankarze rebeliantów. "IS nie jest obecne na południe od Dżarabulusu" - zwrócił uwagę Pentagon.
Krytyka USA
Starcia sił tureckich z niektórymi syryjskimi ugrupowaniami opozycyjnymi w północnej Syrii jako "niedopuszczalne" skrytykował w poniedziałek na Twitterze specjalny wysłannik prezydenta USA w koalicji walczącej z Państwem Islamskim Brett McGurk. Wezwał uczestników walk do skoncentrowania się na wojnie z IS, które - jak podkreślił - stanowi "śmiertelne i powszechne zagrożenie".
Podobne stanowisko wyraził w poniedziałek minister obrony USA Ash Carter. Podczas konferencji prasowej zaapelował do Turcji o "skoncentrowanie się na walce z ISIL (dawna nazwa IS)" i nawołał o zaprzestanie ataków na bojowników wchodzących w skład popieranego przez USA sojuszu Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).
Powiązany Artykuł
Wojna w Syrii
Także w poniedziałek minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu oskarżył YPG o dokonywanie "czystek etnicznych" na północy Syrii. Dodał, że YPG próbuje obsadzać swymi ludźmi tereny odebrane Państwu Islamskiemu.
Podkreślił, że celem wspieranej przez Turcję operacji syryjskich rebeliantów wokół Manbidżu i Dżarabulusu na północy Syrii jest oczyszczenie tego regionu z dżihadystów z IS. Cavusoglu wezwał też siły YPG, aby natychmiast wycofały się na wschód od Eufratu.
REKLAMA
Rzecznik YPG: to pretekst
Rzecznik YPG Redur Xelil powiedział natomiast agencji Reutera, że twierdzenia władz Turcji, iż YPG walczą na zachód od Eufratu, są nieprawdziwe i są pretekstem do zajmowania syryjskiego terytorium.
W niedzielę siły tureckie i sprzymierzone z nimi opozycyjne ugrupowania syryjskie zajęły w północnej Syrii terytorium kontrolowane przez Syryjskie Siły Demokratyczne, w których skład wchodzi także kurdyjska milicja YPG.
PAP/IAR/koz
REKLAMA