Przez niego Hillary Clinton musiała się tłumaczyć. Rumuński haker skazany
Pochodzący z Rumunii haker Marcel Lazar znany jako "Guccifer", który przyczynił się do ujawnienia, że Hillary Clinton korzystała z prywatnego serwera pocztowego, kiedy była sekretarzem stanu, został skazany w USA na 52 miesiące więzienia.
2016-09-01, 21:17
45-letni Marcel Lazar, którego Rumunia wydała Amerykanom, przyznał się przed sądem federalnym w Alexandrii w stanie Wirginia do postawionych mu zarzutów, w tym włamań do komputerów i kradzieży tożsamości.
W latach 2012-2014 włamał się m.in. do skrzynek mailowych siostry byłego prezydenta George'a W. Busha oraz byłego sekretarza stanu Colina Powella. W marcu 2013 roku zhakował skrzynkę Sidneya Blumenthala - zaufanego Hillary Clinton. Następnie opublikował korespondencję tych dwojga.
Okazało się, że Clinton w czasie, gdy była sekretarzem stanu (2009-2013), korzystała z prywatnej skrzynki i serwera do celów służbowych. Wiele wysłanych przez nią maili zawierało poufne informacje.
REKLAMA
FBI prowadziła przez rok dochodzenie, czy zachowanie Clinton naraziło na szwank tajemnice państwowe. Na początku lipca dyrektor Biura James Comey ogłosił, że zakończono prace w tej sprawie i nie zalecono ścigania byłej sekretarz stanu przez wymiar sprawiedliwości.
Zdaniem FBI nie ma żadnego dowodu na to, że Clinton albo jej współpracownicy zamierzali złamać prawo.
Sprawę ujawnienia korespondencji wykorzystał polityczny przeciwnik Hillary Clinton z ramienia Republikanów Donald Trump. Sama kandydatka Demokratów przyznała w kampanii, że to co robiła było błędem i przeprosiła. Podkreślała też, że nie złamała prawa.
IAR, PAP, kk
REKLAMA