USA: FBI udostępniło materiały pochodzące ze śledztwa dotyczącego Hillary Clinton

FBI udostępniło w piątek mediom, które o to zabiegały, streszczenie rozmowy z Hillary Clinton pochodzące ze śledztwa w sprawie używania przez nią prywatnej skrzynki mailowej i serwera do celów służbowych, gdy była sekretarzem stanu USA.

2016-09-02, 21:37

USA: FBI udostępniło materiały pochodzące ze śledztwa dotyczącego Hillary Clinton
Hillary Clinton. Foto: Roger H. Goun/flickr/CC BY-ND 2.0

Rozmowa z kandydującą na prezydenta Hillary Clinton, którą FBI (Federalne Biuro Śledcze) udostępniło, pochodzi z 2 lipca. Biuro opublikowało też omówienie całego postępowania w tej sprawie - w sumie 58 stron, zawierających m.in. informacje techniczne na temat prywatnego serwera, z którego korzystała jako sekretarz stanu.

W rozmowie ze śledczymi Clinton powiedziała m.in., że nie korzystała z prywatnego serwera po to, by ominąć przepisy dotyczące przechowywania służbowej dokumentacji, a jeśli chodzi o metody postępowania z tajnymi dokumentami, to polegała na instrukcjach pracowników Departamentu Stanu.



Zapewniła też, że nie wykasowała swych maili ani nie wydała instrukcji, by je wykasować. Przyznała, że gdy objęła urząd sekretarza stanu, utworzono dla niej służbowy adres mailowy, ale odmówiła korzystania z niego. Dodała jednak, że w latach jej urzędowania w Departamencie Stanu nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń dotyczących posługiwania się przez nią mailem prywatnym.

Pracownicy Departamentu Stanu powiedzieli śledczym, że w mailach pochodzących od Clinton ukryty był adres, z jakiego były wysłane, autorkę identyfikowała tylko litera "H".

FBI zapowiedziało już wcześniej, że nie ujawni pełnej dokumentacji z rozmów ze współpracownikami Clinton, które przeprowadzono w ramach dochodzenia, ani też nie udostępni innych materiałów w tej sprawie.

Afera mailowa

Niezależny wewnętrzny audyt Departamentu Stanu USA wykazał, że Hillary Clinton naruszyła zasady, używając w celach służbowych prywatnej skrzynki mailowej i prywatnego serwera, gdy była szefową dyplomacji (2009-2013).

Z ogólnej liczby 30 tys. maili, jakie Clinton przekazała w następstwie skandalu do dyspozycji Departamentu Stanu, ok. 2 tys. zaklasyfikowano po fakcie jako poufne, 65 jako tajne, a 22 jako ściśle tajne.

FBI prowadziło przez rok dochodzenie, czy zachowanie Clinton naraziło na szwank tajemnice państwowe.

Na początku lipca dyrektor Biura James Comey ogłosił, że zakończono prace w tej sprawie i nie zalecono ścigania byłej sekretarz stanu przez wymiar sprawiedliwości. Zdaniem FBI nie ma żadnego dowodu na to, że Clinton albo jej współpracownicy zamierzali złamać prawo.

REKLAMA

Sprawę ujawnienia korespondencji wykorzystał polityczny przeciwnik Clinton z ramienia Republikanów Donald Trump. Sama kandydatka Demokratów przyznała w kampanii, że to co robiła było błędem i przeprosiła. Podkreślała też, że nie złamała prawa.



PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej