Nowe dowody w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Riposta eksperta z komisji Millera

Dr Wacław Berczyński z sejmowej podkomisji badającej katastrofę smoleńską poinformował, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazała podkomisji nowe materiały dowodowe dotyczące tragicznego lotu TU-154M z 10 kwietnia 2010 roku. Do informacji odniósł się dr Maciej Lasek z komisji Millera, która przygotowała raport w sprawie tragicznego lotu prezydenckiego samolotu.

2016-09-11, 19:16

Nowe dowody w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Riposta eksperta z komisji Millera
Na zdjęciu archiwalnym z 11.04.2010 r. wrak rządowego samolotu Tu-154M na miejscu katastrofy w Smoleńsku. Foto: PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV

W rozmowie z TVP Info doktor Berczyński, przewodniczący tej podkomisji, wyjaśnił, że są to nagrania z wieży kontroli lotów na lotnisku Siewiernyj. Berczyński poinformował: "Mamy taką taśmę i jest ona inna niż to, co widzieliśmy do tej pory. Również jest ona inna od nagrań, które mamy z wieży i z samolotu. Także jest to widoczna sprzeczność i zmienia to trochę kategorię wiadomości, jakie dostajemy od strony rosyjskiej".

Na pytanie, co nowego wnosi ten materiał do sprawy, Berczyński podkreślił, że chodzi m.in. o różnicę w odległości. "To jest bardzo istotne - w odległości, jaką podano załodze od początku pasa startowego" - wyjaśnił. Dodał, że może to być "znaczna i mogąca mieć wpływ na przebieg lądowania i katastrofy" różnica.

Źródło: TVP Info

Jest odpowiedź członka komisji Millera

Do jego słów odniósł się w niedzielę na Twitterze były członek komisji Millera oraz szef komisji badającej wypadki w lotnictwie cywilnym dr Maciej Lasek. Opublikował fragmenty raportu komisji Millera z dopiskiem "+Rewelacje+ z podkomisji(...) A wystarczyło przeczytać raport KM np. rozdz. 2.12 str. 237-271". W jednym z fragmentów zaznaczył cztery punkty dotyczące zachowania kierownika strefy lądowania (KSL) podczas lądowania samolotu Tu-154M; drugi zawiera opinię komisji na temat "błędów KSL i odstępstw od zasad zabezpieczania podejść do lądowania z wykorzystaniem radiolokatora".

REKLAMA


W kolejnym wpisie Lasek opublikował fragmenty stenogramów z zapisami nagrania z wieży lotniska Smoleńsk Północny przygotowane przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i Naczelną Prokuraturę Wojskową z dopiskiem "Do jakiej wysokości kontroler dostał polecenie sprowadzenia samolotu? Stenogramy KBWLLP i NPW".

Gmyz informował o nowych dowodach

O pojawieniu się nowego materiału dowodowego, zapisu fonicznego z tego, co się działo na wieży kontroli lotów, poinformował wczoraj w TVPInfo dziennikarz śledczy Cezary Gmyz. "Z moich informacji wynika, że zmienią się zarzuty wobec kontrolerów lotu na umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lotniczym"- powiedział w programie "Minęła dwudziesta".

Źródło: TVP Info

REKLAMA

Podkomisja MON badającą katastrofę smoleńską zbierze się we wtorek. Na czwartek zaplanowała konferencję prasową.

Katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010 r. badała do lipca 2011 r. Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W lutym 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele parlamentarnego zespołu smoleńskiego i kwestionował ustalenia komisji Millera, podpisał dokumenty ws. wznowienia badania oraz powołania i składu podkomisji działającej przy KBWLLP.

Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.

Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego, zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.

REKLAMA

IAR/PAP/dad

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej