Arktyka pod lupą międzynarodowych naukowców. Deklaracja 22 państw, w tym Polski
Ministrowie nauki uzgodnili na zorganizowanej w Waszyngtonie przez Biały Dom konferencji zasady współpracy w badaniach naukowych w Arktyce, regionie o rosnącym znaczeniu z powodu ocieplania się klimatu na Ziemi.
2016-09-29, 10:57
Posłuchaj
We wspólnym oświadczeniu uczestnicy konferencji, a także przedstawiciele autochtonicznych społeczności Arktyki, zobowiązali się do zwiększenia kooperacji w badaniach, wspólnej obserwacji, wymianie danych i edukacji w zakresie badań arktycznych.
- Mówiliśmy o tym jak wykorzystywać infrastrukturę, która już znajduje się w Arktyce, w jaki sposób dzielić się wynikami badań i jak budować strategię, która byłaby odpowiedzią na zmiany klimatyczne na świecie - wyjaśniła reprezentująca na konferencji Polskę wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, prof. Teresa Czerwińska.
Klimat w Arktyce ociepla się szybciej niż w innych częściach globu, dwa-trzy razy szybciej niż reszta półkuli północnej. Powoduje to topnienie lodowców i pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym oraz wiecznej zmarzliny.
Wynikiem jest większa dostępność ogromnych bogactw naturalnych w regionie oraz możliwość żeglugi i rybołówstwa, ale także zakłócenia tradycyjnego sposobu życia i gospodarki lokalnych społeczności.
"Polska jest mocna w badaniach"
Na konferencji kierowniczą rolę odgrywała powołana 20 lat temu Rada Arktyczna złożona z ośmiu państw "arktycznych": USA, Kanady, Rosji, Danii, Finlandii, Norwegii, Islandii i Szwecji, które jako jedyne posiadają prawo głosu. Pozostałych 14 krajów-uczestników konferencji - w tym Polska - ma status obserwatora, podobnie jak organizacje międzyrządowe i pozarządowe.
Dzięki badaniom naukowym, które polscy uczeni prowadzą w Arktyce od kilkudziesięciu lat - od 1957 roku działa polska stacja naukowa na Spitsbergenie - Polska posiada status obserwatora od początku istnienia Rady Arktycznej.
- Jesteśmy bardzo mocni w badaniach arktycznych, w rozpowszechnianiu tych badań oraz w szerszej edukacji na temat Arktyki i nowych możliwości, które się teraz otwierają. Poza tym zmiany klimatyczne i związana z nimi dostępność zasobów naturalnych i rozszerzenie się obszarów połowowych rodzą konsekwencje ekonomiczne również dla Polski - dodała prof. Czerwińska.
Otwarcie możliwości eksploatacji bogatych zasobów naturalnych w Arktyce, jak ropa naftowa, gaz ziemny, nikiel, miedź, węgiel, złoto i uran, stwarza potencjał konfliktów między mocarstwami, jak Rosja czy USA. Oczekuje się też konfliktów między interesami ekonomicznymi przy eksploatacji zasobów z ochroną środowiska naturalnego.
Minister Czerwińska powiedziała jednak, że geopolityka nie była tematem konferencji. - Jako ministrowie nauki i edukacji mówiliśmy raczej o tym, jak ze sobą współpracować niż w jaki sposób ścierają się nasze interesy (...) Odnoszę wrażenie, że na konferencji panowała raczej atmosfera kooperacji niż rywalizacji - oświadczyła.
"Lodowce znikają w oczach"
Uczestniczący w konferencji prof. Jacek Jania, wybitny geomorfolog i badacz lodowców z Uniwersytetu Śląskiego, zwrócił uwagę na potrzebę intensyfikacji badań arktycznych w związku z ocieplaniem się klimatu.
- Serie obserwacyjne wskazują, że trend ocieplenia klimatu nie będzie łatwo zatrzymać. Lodowce w oczach znikają. Skutkuje to podnoszeniem poziomu oceanu światowego - wskazał.
- Polska, choć na mniejszą skalę niż Holandia, też może się obawiać wzrostu poziomu oceanu ze względu na zagrożenie swoich wybrzeży - powiedział prof. Jania.
***
Zorganizowana przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę konferencja była pierwszym spotkaniem na tak wysokim szczeblu, poświęconym współpracy w badaniach naukowych na Arktyce.
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA