Czy będą poszukiwania skrzyni z Katynia? Decyzja zapadnie po analizie badań georadarem

Analiza badań georadarem przeprowadzonych w ubiegłym tygodniu w Krakowie zadecyduje o dalszych losach poszukiwań skrzyni z pamiątkami ofiar zbrodni katyńskiej.Postępowanie w tej sprawie prowadzi pion śledczy warszawskiego Instytutu Pamięci Narodowej.

2016-09-29, 17:16

Czy będą poszukiwania skrzyni z Katynia? Decyzja zapadnie po analizie badań georadarem
Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów (Wikipedia) . Foto: Wikipedia.org.pl

- Decyzja w tej sprawie zapadnie jeszcze w pierwszej połowie października, po opracowaniu i analizie badań przeprowadzonych przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej. Wtedy zadecydujemy, czy badania będą kontynuowane - powiedział PAP naczelnik pionu śledczego warszawskiego IPN prok. Marcin Gołębiewicz.

Chodzi o poszukiwaną georadarem na działce przy jednej z krakowskich kamienic skrzynię z pamiątkami ofiar zbrodni katyńskiej, pochodzącej z tzw. archiwum Robla. O poszukiwaniach napisała w ubiegłym tygodniu "Rzeczpospolita".

Cenna skrzynia

Jak poinformował Gołębiewicz, poszukiwanie pamiątek katyńskich jest jednym z działań podejmowanych w ramach dużego śledztwa dotyczącego tzw. zbrodni katyńskiej, prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.

- Poszukiwania w Krakowie opierają się na nagranej relacji o losach skrzyni z pamiątkami, która trafiła do komisji – wyjaśnił prokurator Gołębiewicz.

REKLAMA

Archiwum Robla

Archiwum Robla to dokumenty i przedmioty odnalezione w 1943 roku w trakcie ekshumacji ofiar zbrodni katyńskiej prowadzonej w Katyniu przez władze niemieckie i Komisję Techniczną Polskiego Czerwonego Krzyża. Rzeczy w 11 skrzyniach przewieziono do Instytutu Medycyny Sądowej i Kryminalistyki w Krakowie (obecnie Instytut Ekspertyz Sądowych), gdzie ich konserwacją i opracowaniem zajął się zespół pod kierunkiem dr. Jana Zygmunta Robla. Niemcy zorganizowali ich publiczną ekspozycję w budynku przy ulicy Grzegórzeckiej, a w 1944 roku zdecydowali się przewieźć rzeczy do Drezna. W czasie wystawy lub transportu mogło dojść do ukrycia części rzeczy. Transport do Drezna miał ulec zniszczeniu.

Na polecenie polskich władz podziemnych dr Robel sporządził kopie zgromadzonej dokumentacji i kazał je ukryć. Wiosną 1991 roku część tych materiałów przypadkiem odnaleziono w czasie prac budowlanych w skrytce w więźbie dachowej gmachu Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.

Skrzynia była już poszukiwana

Jak podawała w styczniu "Gazeta Krakowska", powołując się na Adama Macedońskiego, Instytut Katyński poszukiwał już skrzyni w latach 90. Użyto jednak georadaru, który penetrował podłoże tylko do 75 centymetrów. Później odkryto, że po wojnie na podwórzu wysypano sporo gruzu, więc poziom gruntu się podniósł nawet o metr. A część podwórka zabudowano. Bez odpowiedniego sprzętu dalszych poszukiwań zaniechano.
Według nagranej relacji, Armia Krajowa współpracowała z Niemcem, który pilnował eksponatów, a skrzynia została zbudowana w pracowni blacharskiej przy ulicy Poselskiej w Krakowie – podawała gazeta.

Według IPN znalezisko mogłoby okazać się bardzo cenne, dlatego po wstępnej weryfikacji materiałów przystąpiono do badań georadarem.

REKLAMA


PAP/ksem/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej