Ostatnie pożegnanie Andrzeja Kopiczyńskiego. "Odzwierciedlałeś nasze życie"

2016-10-19, 17:27

Ostatnie pożegnanie Andrzeja Kopiczyńskiego. "Odzwierciedlałeś nasze życie"
Andrzej Kopiczyński zmarł 13 października. Foto: PAP/Tomasz Gzell

- Robiliśmy casting. Odradzali mi angażowanie ciebie do tej roli. Uparłem się, że to musisz być ty. Reprezentowałeś kogoś prawego, uczciwego i zagubionego w tym systemie, który wówczas był - wspominał Andrzeja Kopiczyńskiego reżyser "Czterdziestolatka" Jerzy Gruza.

Posłuchaj

Wanda Zwinogrodzka, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego przypominała, że aktor zagrał wiele wspaniałych kreacji w teatrach w Olsztynie, Bydgoszczy, Koszalinie i Warszawie/IAR
+
Dodaj do playlisty

W środę w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 13 października aktora.

Podczas mszy przypomniano osiągnięcia artystyczne Kopiczyńskiego. Największą popularność przyniosła mu rola inżyniera Karwowskiego w serialu "Czterdziestolatek", stworzonym przez reżysera Jerzego Gruzę i scenarzystę Krzysztofa Teodora Toeplitza.

Kopiczyński grał Karwowskiego między 1974 a 1977 rokiem; także w 1976 r. w filmie "Motylem jestem, czyli romans 40-laka" w reżyserii Gruzy oraz w 1993 r. w serialu "Czterdziestolatek 20 lat później".

"Cała Polska polubiła tego nieco zestresowanego, uczciwego, prostolinijnego czterdziestolatka"

W imieniu aktorek i aktorów przemówił prezes Związku Artystów Scen Polskich (ZASP) Olgierd Łukaszewicz. - Był kolegą, którego łatwo obdarzało się sympatią. Ciepły, koleżeński, miły. Właśnie tę osobistą właściwość charakteru przeniósł na swoją najbardziej znaną postać, inżyniera Stefana Karwowskiego. Sprawiło to, że pod koniec lat 70. cała Polska polubiła tego, nieco zestresowanego, uczciwego, prostolinijnego czterdziestolatka i to polubiła na zawsze - powiedział.

"

Olgierd Łukaszewicz Był kolegą, którego łatwo obdarzało się sympatią

- Choć z tej właśnie roli Andrzej Kopiczyński znany jest najbardziej, jego sukcesy zawodowe zaczęły się znacznie wcześniej. Był mistrzem w zawodzie aktorskim. Scena, choć najlepiej uczy zawodu, nie daje takiej popularności jak telewizja - zauważył.

- Zagrał niemal wszystkie najważniejsze romantyczne postaci młodzieńców, bohaterów dramatycznych literatury scenicznej, m.in. w sztukach Moliera, Wyspiańskiego, Szekspira, a także w tekstach sobie współczesnych, autorstwa Mrożka, Ionesco czy Becketta - przypomniał.

Na ekranie Kopiczyński zadebiutował w 1957 r. w filmie "Prawdziwy koniec wielkiej wojny" Jerzego Kawalerowicza. Występował również w teatrze, m.in. w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie, Teatrze Współczesnym w Bydgoszczy, a także na stołecznych scenach: w Teatrze Narodowym, Teatrze Rozmaitości, Teatrze Na Woli oraz Teatrze Kwadrat.

"

Piotr Gliński Potrafił oddać paradoksy i absurdy egzystencji w Polsce Ludowej

Wyróżnienie od prezydenta

Podczas pogrzebu odczytano list od wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego. "Dla wielu z nas stał się uosobieniem powszechnego życia Polaków tamtej epoki (...) Potrafił oddać paradoksy i absurdy egzystencji w Polsce Ludowej, a zarazem małe i wielkie - ale zawsze aktualne - dramaty codziennego życia" - napisał szef resortu kultury.

Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy, aktor został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za "zasługi dla polskiej kultury".

PAP/IAR/iz

Polecane

Wróć do strony głównej