Katastrofa na Bałtyku. Na dno poszedł polski jacht

W nocy z czwartku na piątek na jednostce "Quick Livener" wybuchł pożar. Powodem było spięcie instalacji elektrycznej. Kapitan jachtu wezwał pomoc, ale zanim ta nadeszła, łódź zatonęła.

2016-10-20, 12:01

Katastrofa na Bałtyku. Na dno poszedł polski jacht
zdjęcie ilustracyjne . Foto: Pixabay/Public domain

Do zdarzenia doszło na wysokości 20 mil morskich na północ od Helu. Kapitanowi jednostki udało się ewakuować na tratwę ratunkową. Rano znaleźli go ratownicy ze statku "Sztorm".

- Mężczyzna jest cały i zdrowy, ale wyziębiony - powiedziała Radiu Gdańsk Mirosława Więckowska z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

Poza kapitanem, na jachcie nie było innych osób.

"PR Gdańsk"/iz

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze