Komisja śledcza ds. Amber Gold. Przesłuchanie prok. Piotra Wesołowskiego
W czasie sprawy Amber Gold prok. Piotr Wesołowski był zastępcą szefa biura prezydialnego Prokuratury Generalnej. Obecnie pracuje w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku.
2016-11-30, 14:29
Posłuchaj
Jak wynika z dotychczasowych prac komisji, podczas dzisiejszego przesłuchania jednym z tematów będzie kwestia losów pisma z końca listopada 2011 roku, które ówczesny przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Pismo to - jak wskazywała KNF w swej późniejszej analizie poświęconej m.in. śledztwu w sprawie Amber Gold - zawierało "krytyczne uwagi odnoszące się do dochodzenia Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, w tym również do decyzji o zawieszeniu tego postępowania".
Prokuratura Gdańsk-Wrzeszcz zajmowała się sprawą Amber Gold od końca 2009 roku po tym, gdy Komisji Nadzoru Finansowego złożyła zawiadomienie, że firma ta prowadzi działalność bankową bez zezwolenia.
Na początku 2010 roku prok. Barbara Kijanko odmówiła wszczęcia śledztwa. Po uwzględnieniu przez sąd zażalenia KNF, w maju 2010 roku wszczęte zostało dochodzenie, które jednak w sierpniu zostało umorzone.
Również na postanowienie o umorzeniu Komisja Nadzoru Finansowego złożyła zażalenie, a sąd je uwzględnił w grudniu 2010 roku.
Po zwrocie sprawy do Prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz zarejestrowano ją, zlecając Komendzie Miejskiej Policji w Gdańsku wykonanie szczegółowo określonych czynności procesowych. W lutym 2011 roku zapadła decyzja o zasięgnięciu opinii biegłego rewidenta.
W związku z przedłużaniem się opracowania tej opinii - w maju 2011 roku - prokurator referent zawiesiła postępowanie w sprawie.
Właśnie w trakcie tego zawieszenia - w listopadzie 2011 roku - do Prokuratury Generalnej trafiło pismo szefa KNF z krytycznymi uwagami pod adresem postępowania Prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz w sprawie Amber Gold.
Pismo to - jak wskazywał podczas wcześniejszych posiedzeń komisji Krzysztof Brejza (PO) - nie zostało jednak dostarczone do prokuratora Seremeta.
REKLAMA
W połowie listopada "Gazeta Wyborcza" pisała, że ówczesny szef biura prezydialnego PG Ryszard Tłuczkiewicz przekazał to pismo nie Seremetowi, lecz Wesołowskiemu. "Ten skierował je do departamentu postępowania przygotowawczego, który nadzoruje śledztwa" - pisała "GW".
Prokurator tego departamentu skierował tę korespondencję do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Za pośrednictwem gdańskiej prokuratury apelacyjnej trafiło ono pod koniec 2011 roku do gdańskiej prokuratury okręgowej.
Sporządzona wówczas w prokuraturze okręgowej odpowiedź na uwagi szefa KNF pochodzi z 5 stycznia 2012 roku.
Przyznano w niej, że zawieszenie postępowania było niezasadne oraz poinformowano, że pismo w tej sprawie skierowano do prokuratury rejonowej we Wrzeszczu. Było też stwierdzenie, że po podjęciu postępowania zostanie ono objęte nadzorem przez prokuraturę okręgową.
Komisja śledcza ds. Amber Gold
Powiązany Artykuł

Afera Amber Gold
Powołana w lipcu komisja śledcza ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych.
REKLAMA
Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Generalny Inspektor Informacji Finansowej i prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
A także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni.
Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Afera Amber Gold
Powstała w 2009 roku firma Amber Gold kusiła klientów wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
Głośno o firmie zrobiło się w lipcu 2012 roku, kiedy kłopoty finansowe zaczęły mieć linie lotnicze OLT Express, których właścicielem było Amber Gold. Zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika.
REKLAMA
13 sierpnia 2012 roku firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
Proces, w którym oskarżeni są były prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. trwa przed gdańskim sądem od 21 marca.
Marcin P. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Oskarżony nie zgodził się odpowiadać na żadne pytania, w tym także swojego obrońcy. Katarzyna P. też nie przyznała się do żadnego z zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.
Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.
Prokuratura ustaliła, że spółka Amber Gold była tzw. piramidą finansową, a oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku.
W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia.
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA