Komisja ds. Amber Gold. Prok. Piotr Wesołowski: postąpiłem zgodnie z zasadami

- W sprawie pisma Komisji Nadzoru Finansowego do prokuratora generalnego z listopada 2011 roku o nieprawidłowościach w postępowaniu dotyczącym Amber Gold postąpiłem zgodnie z przyjętą praktyką i zasadami obowiązującymi w PG - zeznał przed komisją śledczą prok. Piotr Wesołowski.

2016-11-30, 16:20

Komisja ds. Amber Gold. Prok. Piotr Wesołowski: postąpiłem zgodnie z zasadami

Posłuchaj

O szczegółach dzisiejszych przesłuchań mówi przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann z PiS (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W środę sejmowa komisja śledcza zajmująca się sprawą Amber Gold przesłuchuje prok. Piotra Wesołowskiego, który w 2011 roku był zastępcą szefa biura prezydialnego prokuratora generalnego.

Jednym z tematów przesłuchania jest kwestia losów pisma z końca listopada 2011 roku, które przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Pismo to - jak wskazywała KNF w swej późniejszej analizie poświęconej m.in. śledztwu w sprawie Amber Gold - zawierało "krytyczne uwagi odnoszące się do dochodzenia Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, w tym również do decyzji o zawieszeniu tego postępowania".

Pismo to nie trafiło jednak do Seremeta - zostało przekazane do departamentu postępowania przygotowawczego PG, który skierował je do zastępcy prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, w celu rozpoznania wniosku o podjęcie działań w trybie nadzoru służbowego.

- Uznałem, że przekazanie tego pisma (...) do właściwej komórki merytorycznej zajmującej się właśnie tą problematyką pozwoli na wyjaśnienie tych nieprawidłowości, zebranie właściwych materiałów, dokonanie pewnych analiz i przedstawienie stanowiska prokuratorowi generalnemu. Taka była moja intencja - stwierdził przed komisją prok Piotr Wesołowski;

Dodał, że jego styczność ze sprawą Amber Gold ograniczała się "do tej jednej czynności".

Szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała, dlaczego Seremet "publicznie wymieniał pana nazwisko jako osoby odpowiedzialnej" za nieprzekazanie mu tego pisma, skoro - jak wskazała - uznaje pan, że nie było potrzeby przekazania pisma KNF bezpośrednio prokuratorowi generalnemu.

-Mogę powiedzieć, że zakres mojego procedowania w tej sprawie był zgodny z obowiązującymi w tym zakresie uregulowaniami. Tak mogę odpowiedzieć, tak uważam i tak jestem przekonany w tym zakresie - odparł świadek.

Prok. Wesołowski ocenił, że nie postąpił niewłaściwie, nie przekazując pisma Seremetowi. Zaznaczył, że niewłaściwe potraktowanie pisma miałoby miejsce wtedy, gdyby nie nadał mu biegu-- tymczasem on przekazał je do właściwego departamentu PG. - Nie widzę tu żadnego ominięcia - oświadczył.

Fot. PAP/Paweł Supernak

REKLAMA

Komisja śledcza ds. Amber Gold

Powiązany Artykuł

amber gold 1200.jpg
Afera Amber Gold

Powołana w lipcu komisja śledcza ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych.

Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), Generalny Inspektor Informacji Finansowej i prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

A także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni.

Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Afera Amber Gold

Powstała w 2009 roku firma Amber Gold kusiła klientów wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

REKLAMA

Głośno o firmie zrobiło się w lipcu 2012 roku, kiedy kłopoty finansowe zaczęły mieć linie lotnicze OLT Express, których właścicielem było Amber Gold. Zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika.

13 sierpnia 2012 roku firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.

Proces, w którym oskarżeni są były prezes spółki Marcin P. i jego żona Katarzyna P. trwa przed gdańskim sądem od 21 marca.

Marcin P. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Oskarżony nie zgodził się odpowiadać na żadne pytania, w tym także swojego obrońcy. Katarzyna P. też nie przyznała się do żadnego z zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.

Według śledczych, Marcin P. i jego żona oszukali w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej w sumie niemal 19 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Prokuratura ustaliła, że spółka Amber Gold była tzw. piramidą finansową, a oskarżeni bez zezwolenia prowadzili działalność polegającą na gromadzeniu pieniędzy klientów parabanku.

REKLAMA

W sumie Marcin P. został oskarżony o cztery przestępstwa, a Katarzyna P. o 10. Grożą im kary do 15 lat więzienia.

IAR, PAP, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej