Opóźnia się ewakuacja ze wschodniego Aleppo. Rozejm jednak obowiązuje
Od środowego poranka miało się rozpocząć wycofywanie ludzi z dotychczas opanowanej przez bojowników części miasta. Z nieznanych powodów proces opóźnia się - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Opozycja obwinia o to szyickie milicje lojalne wobec prezydenta Baszara el-Asada.
2016-12-14, 09:15
Bliska syryjskiej opozycji telewizja Orient TV poinformowała, że ewakuacja wschodniego Aleppo może zostać odłożona do czwartku.
Przedstawiciele opozycji oświadczyli, że oczekiwali, iż pierwsza grupa rannych osób opuści ten rejon jeszcze we wtorek wieczorem. Z kolei przedstawiciel milicji wspierających siły reżimu Asada oświadczył, że ewakuacja miała rozpocząć się w środę o godz. 5 rano czasu lokalnego (godz. 4 w Polsce).
Powiązany Artykuł
ONZ: armia syryjska i zagraniczne bojówki zabijają cywilów w Aleppo
Jednak do świtu nikt nie opuścił miasta - przekazał agencji Reutera świadek, który czekał w umówionym punkcie, skąd ewakuowani mieli wyruszyć. Na miejsce podstawionych zostało 20 autokarów.
Zbrodnie w Aleppo
Przedstawiciel syryjskich rebeliantów, na którego powołuje się Reuters, powiadomił, że pomimo opóźnienia ewakuacji, porozumienie o rozejmie w Aleppo między siłami rządowymi a rebeliantami wciąż obowiązuje.
REKLAMA
We wtorek pojawiały się doniesienia o egzekucjach dokonywanych przez syryjską armię na cywilach w zajmowanych dzielnicach Aleppo.
Nie wiadomo, czy porozumienie oznacza, że miasto będą mogli opuścić także cywile. ONZ szacuje, że w dzielnicach, gdzie toczyły się walki jest 50 tysięcy cywilów i półtora tysiąca bojowników. Jeśli porozumienie zostanie dotrzymane, będzie to oznaczać koniec czteroletniego oblężenia Aleppo.
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin powiedział we wtorek, że "działania militarne w Aleppo zostały zakończone", a syryjski rząd przejął kontrolę nad dzielnicami, o które wcześniej toczyły się walki między rebeliantami a nacierającymi siłami reżimu.
Powiązany Artykuł
WOJNA W SYRII
Dyplomata tłumaczył, że w takiej sytuacji "nie ma kwestii wstrzymania ognia albo jakiejś operacji humanitarnej". Reuters informował, że we wtorek wieczorem ustały odgłosy bombardowań, co "najwyraźniej oznacza koniec walk".
REKLAMA
Negocjacje w sprawie zawieszenia broni między rebeliantami, Rosją, Turcją i ONZ toczyły się w nocy z poniedziałku na wtorek.
Interwencja ONZ
ONZ zastrzegła w środę, że "nie jest zaangażowana" w plany ewakuacji syryjskich rebeliantów i cywilów ze wschodniego Aleppo, zaznaczając że jest gotowa pomóc przy tych działaniach. - ONZ jest gotowa ułatwić dobrowolną i bezpieczną ewakuację rannych, chorych i zagrożonych cywilów z oblężonej części miasta - oświadczyło Biuro Koordynacji Pomocy Humanitarnej ONZ.
STORYFUL/x-news
Wschodnie dzielnice Aleppo od czterech lat były kontrolowane przez umiarkowaną opozycję, wspieraną przez Zachód. W ostatnich tygodniach armia syryjskiego prezydenta wspierana przez Rosjan systematycznie odbijała dystrykt po dystrykcie.
REKLAMA
Koniec walk w Aleppo może też oznaczać klęskę umiarkowanej opozycji, która od ponad pięciu lat walczyła o obalenie prezydenta Baszara al-Asada. Nie oznacza to jednak końca konfliktu. Przeciwko syryjskiej armii walczą jeszcze inne grupy rebeliantów, w tym Kurdowie oraz fanatycy z organizacji Państwo Islamskie.
iz
REKLAMA