Prokuratura bada materiały od policji ws. piątkowych wydarzeń przed Sejmem

W piątek wieczorem przed Sejmem odbyła się demonstracja zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji. Jej uczestnicy protestowali przeciwko planowanym zmianom w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie.

2016-12-19, 13:25

Prokuratura bada materiały od policji ws. piątkowych wydarzeń przed Sejmem

Demonstranci próbowali zatrzymać wyjeżdżających z Sejmu przedstawicieli rządu i Prawa i Sprawiedliwości. Interweniowała policja. W pewnym momencie pojawiła się informacja, że funckjonariusze użyli wobec protestujących gazu łzawiącego.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Michał Dziekański, policja przekazała prokuraturze materiały, w dużej części o charakterze audiowizualnym z monitoringu, z wydarzeń przed Sejmem. - Są one analizowane pod kątem, o jakich przestępstwach może być mowa oraz aby podjąć decyzję, czy i w jakiej formie będzie prowadzone postępowanie - wskazał prokurator.


x-news.pl, TVN24

W poniedziałek w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, podkreślił, że policja nie stosowała gazu łzawiącego. - To była prowokacja ze strony tych, którzy demonstrowali, tych, którzy atakowali. Została rzucona świeca dymna - wyjaśnił. - To była przygotowana prowokacja - stwierdził.

Odnosząc się do blokowania wyjazdu posłom z Sejmu minister powiedział, że doszło do ataku na Krystynę Pawłowicz z PiS, która - według jego słów - została zelżona i obrzucona butelkami.

REKLAMA

Zawiadomienia ws. piątkowych obrad Sejmu

Podczas piątkowych obrad Sejmu część opozycji zablokowała mównicę w proteście przeciwko wykluczeniu z prac posła PO. Posiedzenie zostało wznowione w Sali Kolumnowej. Przegłosowano m.in. ustawę budżetową. Według opozycji "zgromadzenie było nielegalne". Rząd zaznacza, że było kworum i głosowania odbyły się zgodnie z prawem.

Prokuratura - jak przekazał  Michał Dziekański - dostała zawiadomienia Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej w sprawie domniemanego złamania prawa przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.

Według niego trzy zawiadomienia dotyczące przebiegu obrad, autorstwa PO i N, wpłynęły do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście i zostały przesłane prokuraturze okręgowej. - Na razie nie znamy ich treści, będziemy je analizować - powiedział rzecznik.

Zawiadomienie Nowoczesnej dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu, który mógł - zdaniem klubu - nie dopełnić obowiązków i poświadczyć nieprawdę w piątkowych wydarzeniach w Sejmie. Tego samego dotyczy zawiadomienie PO.

Według zawiadomień, Kuchciński miał naruszyć art. 231 kodeksu karnego. Stanowi on, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".

- Wnioski Platformy i Nowoczesnej w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego ośmieszają ich autorów - ocenił w poniedziałek szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Podkreślił, że Kuchciński działał zgodnie z prawem.

REKLAMA

kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze