Dziś wyrok ws. afery podsłuchowej
Stołeczny sąd ogłosi dziś wyrok w sprawie afery podsłuchowej. Oskarżeni w toczącej się od maja sprawie to: biznesmen Marek Falenta, dwaj kelnerzy - Konrad Lassota i Łukasz N. - oraz współpracownik Falenty, Krzysztof Rybka.
2016-12-29, 10:30
Posłuchaj
Dziś wyrok ws. afery podsłuchowej. Relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
Dodaj do playlisty
Sprawa dotyczy nagrywania od lipca 2013 do czerwca 2014 roku osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych w warszawskich restauracjach. Ujawnione w mediach nagrania wywołały kryzys w rządzie Donalda Tuska.
Prokuratura żąda kary półtora roku więzienia w zawieszeniu i 540 tys. zł grzywny dla głównego oskarżonego, biznesmena Marka Falenty. Wniosła też o karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu dla kelnera Konrada Lassoty oraz współpracownika Falenty Krzysztofa Rybki. Prokuratura chce zaś, by sąd odstąpił od kary wobec drugiego kelnera Łukasza N.; miałby on wpłacić 50 tys. zł na cel społeczny - uzasadniono to pomocą N., który złożył obszerne wyjaśnienia.
Obrona chce, by Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyroki uniewinniające. Falenta twierdził, że to on miał poinformować ABW i CBA, że rozmowy gości restauracji są nagrywane.
REKLAMA
Zdaniem pełnomocników części pokrzywdzonych - Jacka Rostowskiego i Radosława Sikorskiego - żądania prokuratury są zbyt niskie. Wnieśli dla Falenty o karę 3 lub 4 lat więzienia.
"Charakter biznesowo-finansowy"
Falenta i Rybka nie przyznali się do winy - Lassota i N. przyznali się. N. zeznał, że Falenta za pieniądze zlecał nagrywanie rozmów - biznesmen nazwał to kłamstwem. Lassota jako swą motywację wskazał "nieprawidłowości popełniane przez funkcjonariuszy publicznych".
Podsądnym grozi do 2 lat więzienia. Według prokuratury motywy ich działania miały "charakter biznesowo-finansowy". Media twierdzą, że nagrania miały być zemstą Falenty za śledztwo w sprawie jego firmy Składy Węgla, a także próbą zdobycia ważnych informacji dla działalności gospodarczej.
Kryzys w rządzie
W warszawskich restauracjach nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika. W sumie podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.
REKLAMA
Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. Akt oskarżenia wysłała sądowi we wrześniu 2015 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
fc
REKLAMA