IPN: opublikujemy wykaz dokumentacji z tzw. zbioru zastrzeżonego a nie jej treść
- Instytut Pamięci Narodowej opublikuje 24 stycznia wykaz dokumentacji wyłączonej w 2016 roku z tzw. zbioru zastrzeżonego, a nie jej treść. W indeksie znajdą się wyłącznie sygnatury jednostek archiwalnych oraz ich krótki opis - powiedział wiceprezes IPN Mateusz Szpytma.
2017-01-19, 14:39
Posłuchaj
W wykazie, który Instytut Pamięci Narodowej opublikuje na swojej stronie internetowej, znajdą się informacje dotyczące ok. 6,5 tys. jednostek archiwalnych m.in. akt osobowych funkcjonariuszy SB oraz ich materiały operacyjne. Część z tych informacji dotyczyć będzie agentury, czyli tajnych współpracowników służb komunistycznego państwa.
Powiązany Artykuł

Historia - serwisy specjalne Polskiego Radia
W wykazie mogą znaleźć się również dane osób, które obecnie pełnią istotną rolę w życiu publicznym.
Informacje te dotyczyć będą tylko tych dokumentów, które w 2016 roku cywilne i wojskowe służby specjalne uznały za nadające się do udostępnienia na ogólnych zasadach, m.in. dla dziennikarzy i pracowników naukowych. To oznacza, że każdy zainteresowany już od dłuższego czasu może do nich dotrzeć w archiwum IPN.
Wykaz odtajnionych w 2016 roku dokumentów będzie zawierał wyłącznie sygnaturę akt (dzięki niej będzie można sprawdzić to, co już jest umieszczone w zasobie cyfrowym IPN lub w czytelni Instytutu Pamięci Narodowej) oraz krótki opis danej jednostki archiwalnej.
W części z tych opisów będą też dane osobowe z informacją, czy konkretne dokumenty dotyczą np. tajnego współpracownika komunistycznych służb czy tzw. kontaktu informacyjnego lub też np. kontaktu poufnego.
- Cały wykaz będzie zaopatrzony w prostą wyszukiwarkę, tak, by można było łatwiej się w tym poruszać i, co ważne, w słownik. W tym opisie nieraz stosujemy skróty, akronimy, a dzięki temu słownikowi będzie łatwiej się poruszać w samym opisie tych materiałów. Będzie łatwiej je rozszyfrować - wyjaśnił wicedyrektor Archiwum IPN Mariusz Kwaśniak.
Publikacja wykazu ma pomóc uprawnionym osobom, m.in. badaczom historii, odnaleźć te dokumenty, które ich interesują. Mimo to w dotychczasowej historii IPN to pierwsze tak daleko idące przedstawienie dokumentacji zgromadzonej w tzw. zbiorze zastrzeżonym. Wcześniej takie wykazy nie były publikowane.
REKLAMA
Co się znajdzie w wykazie?
W wykazie znajdą się informacje nie tylko o teczkach osobowych funkcjonariuszy SB, ale także wojskowych służb specjalnych, w tym wywiadu i kontrwywiadu. Ponadto dostępne będą materiały dotyczące ich wewnętrznego funkcjonowania - np. rozkazy lub rozpracowania poszczególnych osób.
Część dokumentów może dotyczyć agentury, czyli tajnych współpracowników służb PRL (być może również tych, którzy po 1989 roku zostali przejęci przez nowe służby).
W wykazie można spodziewać się również informacji o tzw. sprawach obiektowych, czyli prowadzonych przez służby obserwacjach ambasad, parafii, uczelni. Mogą tam być również akta śledcze oraz informacje o zagranicznych placówkach dyplomatycznych, w których SB np. zakładała podsłuchy.
- To będzie pełne spektrum dokumentów, które z całą pewnością są bardzo wartościowym źródłem informacji o metodach działania komunistycznej bezpieki - powiedziała w ubiegłym tygodniu Agnieszka Krzaczkowska, wiceszefowa Wydziału Zarządzania Zasobem Archiwalnym w IPN.
Czym jest tzw. zetka?
W tzw. zetce miały się znaleźć wyłącznie te akta cywilnego i wojskowego aparatu bezpieczeństwa PRL, które w opinii współczesnych służb były istotne dla bezpieczeństwa państwa (dlatego IPN nie mógł ujawniać ich na ogólnych zasadach).
Mimo to - jak się często okazywało w drodze ich odtajniania - do zbioru trafiły dokumenty, które nie powinny się w nim znaleźć, ponieważ nie mogły być źródłem zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski.
To np. pochodzące ze zbioru zastrzeżonego i ujawnione w marcu 2016 roku dokumenty dotyczące aktora Jerzego Zelnika, który w latach swojej młodości podjął incydentalną współpracę z SB.
REKLAMA
To także sprawa akt zamordowanego Bohdana Piaseckiego, 16-letniego syna Bolesława Piaseckiego - przewodniczącego PAX-u, który w latach 30. był jednym z przywódców Obozu Narodowo-Radykalnego (motywy zabójstwa do dziś nie zostały wyjaśnione).
To również akta Jerzego Strawy skazanego w 1967 roku za szpiegostwo na rzecz wywiadu USA, a następnie w 1968 roku z tego powodu rozstrzelanego.
Tajne materiały z tzw. zetki przechowywane są w specjalnych pomieszczeniach wydzielonych w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej. Dostęp do nich mają wyłącznie przedstawiciele służb (obecnie przy asyście archiwistów IPN).
Instytut otrzymał je od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu (wcześniej Urzędu Ochrony Państwa), Straży Granicznej oraz dwóch służb wojskowych podlegających bezpośrednio ministrowi obrony narodowej: Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego (wcześniej WSI).
Są to akta w formie teczek - administracyjnych, operacyjnych i osobowych oraz dokumentacja w postaci kart z kartotek operacyjnych oraz różnego typu dzienników ewidencyjnych.
W zbiorze umieszczono również 655 taśm magnetycznych zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80. XX wieku.
REKLAMA
Likwidacja zbioru
W ubiegłym roku parlament tzw. zbiór zastrzeżony postanowił zlikwidować i zgodnie z nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej z 29 kwietnia ubiegłego roku instytucja zastrzegania dokumentów w tym zbiorze przestała istnieć.
Z przepisów tej nowelizacji wynika jednak, że do 15 czerwca m.in. ABW, Agencja Wywiadu (działający w porozumieniu z ministrem koordynatorem służb specjalnych), służby podległe MON i Komendant Główny Straży Granicznej (w odniesieniu do dokumentów wytworzonych przez b. Wojska Ochrony Pogranicza) mają czas, by dokonać przeglądu dokumentów.
Po tej analizie część dokumentów otrzyma klauzulę tajności na zasadach ustawy o ochronie informacji niejawnych, a część stanie się dokumentami jawnymi, do których dostęp będą mieli m.in. naukowcy oraz dziennikarze.
Tzw. zetka liczy ok. 347 metrów bieżących. Do zbadania służbom pozostało jeszcze ponad 4 tys. jednostek archiwalnych. Łącznie od połowy czerwca 2016 roku (czyli od wejścia w życie przepisów nowelizacji ustawy o IPN dającego służbom 12 miesięcy na zakończenie przeglądu) funkcjonariusze sprawdzili ponad 14,5 tys. jednostek archiwalnych.
Zakończenie przeglądu nie oznacza, że wszystkie dokumenty ze zbioru zostaną udostępnione. Od kwietnia do połowy czerwca służby i IPN będą miały czas na rozstrzygnięcie ewentualnych kwestii spornych związanych z nadaniem klauzul tajności.
Po tym, gdy dany dokument służba uzna za istotny dla obecnego bezpieczeństwa państwa i będzie chciała utrzymać jego klauzulę tajności trafi on do komisji Instytutu (złożonej z archiwistów i członków Kolegium IPN, w tym jego wiceszefa dr hab. Sławomira Cenckiewicza), która oceni, czy rzeczywiście dany dokument należy utrzymać jako tajny.
Ostateczną decyzję w sprawie utajnienia danej jednostki archiwalnej będzie podejmował prezes IPN. To oznacza, że służby nie będą miały - jak dotychczas - decydującego wpływu na to, co ze zlikwidowanego zbioru zastrzeżonego powinno być jawne, a co utajnione. Dodatkowo z przepisów wynika, że rekomendacje służb o nadaniu klauzuli tajności będą musiały być pisemnie uzasadnione.
Niezależnie od tych rozstrzygnięć 15 czerwca te dokumenty, których służby nie zdążą przejrzeć lub te, którym nie otrzymają klauzul tajności w trybie ochrony informacji niejawnych, staną się z mocy prawa jawne i podlegające udostępnieniu.
kk
REKLAMA
REKLAMA