Premier o wypadku szefa MON: wszystkich obowiązują te same przepisy

Jeżeli chodzi o używanie samochodów rządowych, wszystkich obowiązują te same zasady i przepisy - powiedziała premier Beata Szydło pytana o wypadek, w którym uczestniczyło auto szefa MON Antoniego Macierewicza.

2017-01-26, 18:27

Premier o wypadku szefa MON: wszystkich obowiązują te same przepisy

W środę w Lubiczu k. Torunia zderzyło się osiem pojazdów, w tym dwa należące do Żandarmerii Wojskowej. W jednym z samochodów jechał powracający z Torunia szef MON, nic mu się nie stało.

Premier pytana o wypadek, powiedziała, że czeka na ustalenia prowadzonego w tej sprawie dochodzenia i dlatego nie chce komentować sprawy, ani wypowiadać się o przyczynach.

- Natomiast oczywiście jeżeli chodzi o używanie samochodów rządowych, samochodów oznaczonych, poruszanie się w kolumnie, tutaj obowiązują wszystkich te same zasady i te przepisy, które są do takich pojazdów dostosowane i które obowiązują nas wszystkich - powiedział Szydło.

"

Beata Szydło Wszystkich obowiązują te same zasady i przepisy

Do kolizji doszło w środę ok. godz. 17.46 na drodze krajowej nr 10. W wypadku brały udział dwa samochody BMW należące do ŻW i sześć pojazdów cywilnych. Poszkodowane zostały trzy osoby, które po wizycie w szpitalu zostały zwolnione do domów. Ministrowi Macierewiczowi nic się nie stało, zaraz po zdarzeniu pojechał do Warszawy innym samochodem.

REKLAMA

"

Jacek Sasin Niestety również samochody, którymi się poruszają najważniejsi urzędnicy polskiego państwa czasami w tego typu zdarzeniach uczestniczą. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego

Przebieg zdarzenia bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem działu ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Czynności na miejscu zdarzenia prowadziła także policja.

Według prokuratury wpływ na zdarzenie mogły mieć trudne warunki panujące na drodze. Według wstępnych ustaleń, jeden z samochodów w kolumnie z uwagi na trudne warunki drogowe stracił przyczepność z nawierzchnią i uderzył w tył poprzedzającego go pojazdu. Następnie oba pojazdy, wytracając prędkość, uderzyły w samochody stojące przed skrzyżowaniem.

"

Grzegorz Schetyna To jest totalny skandal i kompromitacja. To wstyd, że na prywatne spotkanie urzędujący minister wykorzystuje samochody służbowe i robi to w tak ordynarny sposób

Minister Macierewicz wracał z Torunia, z sympozjum "Oblicza dumy Polaków", zorganizowanego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, do Warszawy na galę przyznania prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody Człowiek Wolności tygodnika "wSieci". Jak napisał "Super Express", wykład w Toruniu minister rozpoczął od podziękowań dla kierowcy, który pokonał trasę z Warszawy w godzinę i 45 minut.

REKLAMA

Prowizoryczne wyliczenia mediów wskazują, że także z miejsca kolizji do Warszawy minister dojechał ze średnią prędkością ok. 120 km/h.

Posłowie opozycji krytycznie o szefie MON

PO ogłosiła, że oczekuje od premier Szydło informacji na temat szczegółów wypadku. Według posłów Platformy działanie Macierewicza na drodze, to "wschodnie standardy".  - To jest totalny skandal i kompromitacja. To wstyd, że na prywatne spotkanie urzędujący minister wykorzystuje samochody służbowe i robi to w tak ordynarny sposób - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna.

"

Ryszard Petru Wszyscy dobrze wiemy, że Macierewicz jest drugi po Jarosławie Kaczyńskim i nikt mu nie może nic zrobić. To jest chore w tym państwie

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru uważa, że minister Macierewicz "ma jakieś specjalne traktowanie".  - Wszyscy dobrze wiemy, że Macierewicz jest drugi po (Jarosławie) Kaczyńskim i nikt mu nie może nic zrobić. To jest chore w tym państwie" - powiedział Petru.

REKLAMA

Natomiast Jacek Sasin (PiS) powiedział, że wypadek szefa MON to był "normalny incydent, których się pewnie wiele zdarza każdego dnia".  - Niestety również samochody, którymi się poruszają najważniejsi urzędnicy polskiego państwa czasami w tego typu zdarzeniach uczestniczą. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - podkreślił Sasin. Zastrzegł,  że "twierdzenie, że to były jakieś prywatne podróże, jest całkowicie nieuzasadnione", bowiem częścią działalności publicznej jest informowanie w różnych gremiach o działaniach, jakie podejmuje rząd.

ksem/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej