Premier Beata Szydło zapowiada: będą rozmowy z Donaldem Trumpem o zwrocie wraku Tu-154M
- Donald Trump złożył pewną deklarację i na pewno kiedy będzie rozmowa z jego administracją czy pan prezydent Duda będzie rozmawiał z prezydentem Trumpem, to ta sprawa będzie przez nas podnoszona - powiedziała Beata Szydło.
2017-01-28, 09:43
Premier była pytana o sprawę deklaracji prezydenta USA ws. pomocy w zwrocie wraku w rozmowie z RMF FM.
We wrześniu ub.r. w przedwyborczym wywiadzie, który został nagrany podczas Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago, Donald Trump zadeklarował, że będzie blisko współpracował z Polską i pomoże polskim władzom sprowadzić do kraju wrak rządowego samolotu Tu-154M, w którego katastrofie sześć lat temu zginęło 96 osób, w tym para prezydencka oraz wybitni politycy i wysokiej rangi wojskowi.
Beata Szydło Myśmy powiedzieli, że będziemy robić wszystko, żeby wrak wrócił do Polski, bo to jest dowód w sprawie katastrofy smoleńskiej, ale to jest przede wszystkim własność polskiego państwa
- To są deklaracje wyraźne, i które wyraźnie padły - podkreśliła Szydło.
- Myśmy powiedzieli, że będziemy robić wszystko, żeby wrak wrócił do Polski, bo to jest dowód w sprawie katastrofy smoleńskiej, ale to jest przede wszystkim własność polskiego państwa - dodała premier.
REKLAMA
Podkreśliła też, że trudność zwrotu Tu-154M polega na tym, że rząd PO i PSL nie zrobiły nic, aby wrak wrócił do Polski. - Kiedy premierem był Donald Tusk, wtedy, kiedy był prezydentem Bronisław Komorowski, kiedy był czas na to, aby na początku postępowania wyjaśniającego, aby upomnieć się i doprowadzić do sprowadzenia tego wraku do Polski, tamta ekipa nie zrobiła nic - powiedziała.
Dodała też, że w tej chwili możliwości zwrotu wraku są utrudnione. - Ale deklarowaliśmy, że będziemy podejmować wszystkie możliwe kroki i to konsekwentnie czynimy - zapewniła Szydło.
23 grudnia na dorocznej konferencji prasowej Władimir Putin powiedział, że zwrot wraku samolotu, który rozbił się w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, nie jest możliwy, dopóki Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej będzie prowadził śledztwo.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu - w sumie 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.
Katastrofę badała do lipca 2011 roku Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, którą kierował ówczesny szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller. Jako bezpośrednią przyczynę tragedii wskazała zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, co doprowadziło do zderzenia samolotu z drzewami i zniszczenia maszyny. W raporcie wskazano także na błędy rosyjskich kontrolerów z wieży w Smoleńsku.
REKLAMA
TVP Info
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powołał nową podkomisję Ministerstwa Obrony Narodowej do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego, jako prawdopodobną przyczynę katastrofy wskazywał serię wybuchów w samolocie.
iz
REKLAMA