IPN: ekspertyza akt "TW Bolka" potwierdza współpracę Lecha Wałęsy z SB
Przedstawiona przez Instytut Pamięci Narodowej ekspertyza teczki "TW Bolka" potwierdza współpracę Lecha Wałęsy z SB. Opinię, o której na konferencji prasowej informował IPN, przygotował Instytut Ekspertyz Sądowych imienia Jana Sehna w Krakowie. Według biegłych, pismo "Bolka" jest tożsame z pismem Lecha Wałęsy.
2017-01-31, 13:51
Posłuchaj
Biegli stwierdzili, że pismo Bolka jest tożsame z pismem Lecha Wałęsy - informował prokurator Andrzej Pozorski, szef pionu śledczego IPN (IAR)
Dodaj do playlisty
Biegli Instytutu prowadzili badania z dziedziny pisma porównawczego od maja 2016 roku. W teczce jest między innymi odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".
Źródło: TVP Info
– W naszej ocenie opinia jest kompleksowa, jest jasna, spójna. Wnioski, które są zawarte w tej opinii, są jednoznaczne i one nie pozostawiają, proszę państwa, żadnych wątpliwości. Ze sporządzonej opinii wynika, że odręczne zobowiązanie o podjęciu współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa z dnia 21 grudnia 1970 roku zostało w całości nakreślone przez Lecha Wałęsę – poinformował dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pozorski.
Powiązany Artykuł
Henryk Jagielski komentuje ekspertyzy IPN dotyczące Lecha Wałęsy: wielu mogłoby uznać go za bohatera, gdyby się przyznał i przeprosił
Pokwitowania są datowane od stycznia 1971 roku do czerwca 1974 roku. Opiewały na łączną kwotę 11,7 tys. zł. Ustalono, że Lech Wałęsa w całości sporządził i podpisał 29 doniesień. 11 kolejnych donosów sporządził, ale nie podpisał. W 6 z tych 11 przypadków podpis "Bolek" nanieśli funkcjonariusze. Jednego doniesienia Lech Wałęsa nie sporządził, ale podpisał dokument na każdej stronie. Tylko jedno doniesienie - jak stwierdzono - nie zostało ani sporządzone, ani podpisane przez Lecha Wałęsę.
REKLAMA
Ingerencje w autentyczność akt?
Dyrektor Instytutu Sehna dr hab. Maria Kała podała, że w aktach "Bolka" brak śladów przerabiania i kopiowania. – Rękopisy dowodowe były obszerne, zapisy tekstowe też obszerne i liczne podpisy, (w aktach) brak śladów przerabiania lub kopiowania, pismo było naturalne, biegli nie stwierdzili żadnych zaburzeń motorycznych mogących świadczyć o próbie imitacji pisma innej osoby – powiedziała dyrektor Instytutu Sehna. Poinformowała też, że zespół biegłych poddał analizie łącznie 158 dokumentów pochodzących z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika SB "Bolek".
"SB a Lech Wałęsa"
Z kolei prezes IPN Jarosław Szarek otwierając konferencję przypomniał, że od samego początku IPN prowadził badania nad historią Solidarności i wydał kilkadziesiąt książek o historii związku. Przypomniał też o książce "SB a Lech Wałęsa" z 2008 r. Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. – Prowadząc długotrwałe badania zebrali materiały na podstawie których okazało się, że od 29 grudnia 1970 r. do 19 czerwca 1976 r. późniejszy przywódca Solidarności Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem Słuzby Bezpieczeństwa zarejestrowanym pod kryptonimem Bolek".
– Donosił na swych kolegów i brał za to wynagrodzenie. To zostało w tej książce w 2008 r. udowodnione – podkreślił Szarek, dodając, że książka ta wywołała wobec autorów "kampanię nienawiści" wobec IPN i autorów.
Powiązany Artykuł
Prezes IPN: Lech Wałęsa, jak każda postać historyczna, nie jest jednowymiarowy
Prezes Instytutu przypomniał, że nikt mimo upływu lat nie podważył postawionych w niej tez, że Lech Wałęsa podjął współpracę z bezpieką.
Lech Wałęsa zaprzecza
Lech Wałęsa mówił przedwczoraj, że dokumenty znalezione w domu generała Czesława Kiszczaka są sfałszowane. – Nie wierzę, aby bez przymusu grafolog potwierdził to, co jest oczywistą nieprawdą – oświadczył były prezydent. Dodał, że większa część materiałów z teczki TW Bolka powstała po spisaniu podsłuchanych rozmów.
REKLAMA
Źródło: TVN 24/x-news
Zdaniem Lecha Wałęsy, nie wiedzą o tym ani historycy, ani Instytut Pamięci Narodowej. Były prezydent dodał, że podsłuchów w Polsce nie było dużo, ale on był podsłuchiwany szczególnie intensywnie.
Śledztwo IPN
Ekspertyzę teczki TW "Bolek" zlecono w ramach śledztwa prowadzonego przez białostocki pion śledczy IPN w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach "Bolka", w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. W dokumentach tych, które w ub.r. znaleziono po śmierci gen. Czesława Kiszczaka w jego domu, jest m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".
Prokuratura IPN w Białymstoku wszczęła śledztwo w lutym ub. r. po pierwszych wypowiedziach Wałęsy o sfałszowaniu akt z teczki, m.in. pokwitowań odbioru pieniędzy. Po tym jak w kwietniu Wałęsa zanegował autentyczność okazanych mu dokumentów rękopiśmiennych TW "Bolka" z teczki, IPN zlecił ekspertyzy z dziedziny pisma porównawczego. Biegli Instytutu Sehna prowadzili badania z dziedziny pisma porównawczego dotyczące teczek TW "Bolek" od maja 2016 r.
Nieoficjalne informacje już w sobotę
Informację nt. opinii ws. dokumentów z teczki TW "Bolka", która potwierdzała współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa PAP podała już w sobotę. Odnosząc się wówczas do niej b. prezydent powiedział: "To kłamstwo". Stanowczo zaprzeczył, by kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem SB. Wałęsa zanegował również autentyczność dokumentów przejętych przez IPN od wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku.
REKLAMA
W niedzielę Wałęsa na jednym z portali społecznościowych napisał, że komunistyczne władze użyły wobec niego "wszelkich możliwych metod walki". Obok propozycji przekupstwa, szantażu, prób zamachów na jego życie Wałęsa wymienił również "wrabianie we współpracę". "Wszystkie paszkwile przeciw mnie rozprowadzane w Polsce i świecie pochodziły z zasobów Kiszczaka" - zaznaczył b. prezydent.
Źródło: TVP Info
W poniedziałek Wałęsa - jak poinformowało radio RMF FM - podał, że najwcześniej odniesie się do opinii Instytutu Sehna w środę. Tłumaczył, że wtorek spędzi w podróży do Kolumbii, gdzie weźmie udział w światowym zjeździe laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Jak mówił, wizytę tę zaplanował już dawno, a konferencję prasową IPN w tym samym dniu określił jako "celową grę".
Akta Kiszczaka
Sześć pakietów dokumentów, w tym teczkę personalną i pracy TW "Bolka", prokuratorzy IPN zabezpieczyli 16 lutego ub.r. po tym jak dokonali przeszukania w domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku. IPN ujawnił wówczas, że jest tam m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek", a według opinii eksperta archiwisty z IPN dokumenty są autentyczne.
REKLAMA
REKLAMA