Dziś wyrok w procesie Drzewiecki-Kamiński. Poszło o słowa ws. prania brudnych pieniędzy
Sprawa sięga maja 2011 r., gdy Mariusz Kamiński - były szef CBA, obecnie koordynator służb specjalnych - powiedział w mediach, że gangster Piotr K. ps. "Broda" złożył w 2009 r. zeznania obciążające byłego ministra w rządzie PO Mirosława Drzewieckiego.
2017-02-06, 09:37
Posłuchaj
W sierpniu 2015 r. stołeczny sąd orzekł, że Mariusz Kamiński ma przeprosić Mirosława Drzewieckiego za naruszenie dóbr osobistych m.in. w TVP i TVN oraz wpłacić 30 tysięcy zł na Centrum Zdrowia Dziecka. Pełnomocnik Mariusza Kamińskiego od wyroku się jednak odwołał.
Z zeznań gangstera miało wynikać, że były minister w rządzie PO utrzymywał przestępcze kontakty z przestępcami z grupy pruszkowskiej. - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie PO - twierdził były szef CBA.
Prokuratura zaprzecza
Tym słowom zaprzeczał wówczas prokurator generalny Andrzej Seremet. Nie potwierdziły ich też ani prokuratorskie śledztwo, ani proces karny, który wytoczył Mariuszowi Kamińskiemu Mirosław Drzewiecki.
Pełnomocnik Mariusza Kamińskiego podczas rozprawy apelacyjnej tłumaczył jednak, że jego klient nie formułował zarzutów wobec Mirosława Drzewieckiego w sposób "stanowczy i bezpośredni", tylko przekazał informację o zeznaniach świadka koronnego. Dlatego chce uchylenia wyroku pierwszej instancji i przekazania sprawy cywilnej do ponownego rozpoznania.
REKLAMA
zi
REKLAMA