Bartłomiej Misiewicz zdymisjonowany. Pozostanie jednak w MON
Bartłomiej Misiewicz nie jest już dyrektorem gabinetu politycznego ministra obrony narodowej. Wciąż jednak pełni funkcję rzecznika prasowego MON.
2017-02-06, 16:40
Posłuchaj
Szef MON kieruje wnioski do prokuratury i służb specjalnych ws. Bartłomieja Misiewicza/IAR
Dodaj do playlisty
Minister Antoni Macierewicz, pytany o losy rzecznika prasowego resortu, powiedział, że jest on pracownikiem MON i wykorzystuje urlop. Dodał, że jego obowiązki jako rzecznika przejęło biuro prasowe, a jako szefa gabinetu politycznego - Krzysztof Łączyński.
Antoni Macierewicz W związku z działaniami, które mają w sposób oczywisty znamiona przestępstwa, podjąłem decyzję o skierowaniu tej sprawy do prokuratury i służb specjalnych celem wyjaśnienia, jakie osoby, jakie środowiska podejmują działania przestępcze na szkodę Ministerstwa Obrony Narodowej i urzędników MON
Sprawa w prokuraturze
- W związku z działaniami, które mają w sposób oczywisty znamiona przestępstwa, podjąłem decyzję o skierowaniu tej sprawy do prokuratury i służb specjalnych celem wyjaśnienia, jakie osoby, jakie środowiska podejmują działania przestępcze na szkodę Ministerstwa Obrony Narodowej i urzędników MON - powiedział minister.
Wyjaśnił, że chodzi m.in. o sfałszowanie konta urzędnika na portalu społecznościowym i "realizowanie działań prowokacyjnych, których celem było upowszechnianie fałszywych informacji na temat urzędnika MON".
W sieci krąży rzekomy facebookowy wpis Bartłomieja Misiewicza o gen. Waldemarze Skrzypczaku, o którym rzecznik MON miał napisać, że powinien zostać pozbawiony stopnia generalskiego.
REKLAMA
TVP Info
Krytyka Jarosława Kaczyńskiego
Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził w poniedziałkowym wywiadzie dla "Do Rzeczy", że Bartłomiej Misiewicz stał się problemem wizerunkowym dla rządu. W podobnym tonie wypowiedział się marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
- Skoro wciąż staje się bohaterem mediów, to nie ma w tym nic dobrego i wierzę, że minister Macierewicz tę sprawę załatwi. (...) Na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody – stwierdził lider Prawa i Sprawiedliwości.
Antoni Macierewicz pytany o wypowiedź prezesa PiS powiedział: "Absolutnie się zgadzam, że jest niedopuszczalne żeby oficerowie wojska polskiego meldowali się komukolwiek poza ustalonymi prawnie osobami".
REKLAMA
- Takie wypadki nie mają miejsca. Taki wypadek miał raz miejsce, blisko rok temu i nigdy więcej się nie powtórzył. Podzielam opinię, że było to niedopuszczalne, naganne, tak zostało przeze mnie potraktowane – dodał.
Ocenił, że przywoływanie wydarzenia jednostkowego, sprzed roku, jakby miało miejsce obecnie i było stale realizowaną nieprawidłowością, jest "niesolidnością".
Premier kieruje do szefa MON
Beata Szydło Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz jest pracownikiem resortu obrony, za pracę ministerstw odpowiadają ministrowie
Od kilku dni w mediach pojawiają się spekulacje o prawdopodobnym odwołaniu Misiewicza. Przyczynkiem stało się zniknięcie zdjęcia dotychczasowego rzecznika resortu ze stron Ministerstwa Obrony Narodowej.
Pytana o doniesienia w sprawie Bartłomieja Misiewicza premier Beata Szydło powiedziała na konferencji prasowej w poniedziałek, że za pracę ministerstw odpowiadają ministrowie, więc jest to kompetencja Antoniego Macierewicza.
REKLAMA
Szefowa rządu wskazała, że Misiewicz jest pracownikiem ministerstwa. - Ja mogę odnosić się do prac ministrów, wiceministrów; natomiast ministrowie i wiceministrowie odpowiadają za swoje resorty i myślę, że to jest najlepszy adresat tego pytania – powiedziała premier.
Rozmowa Szydło-Macierewicz
W sobotę rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że premier Beata Szydło rozmawiała z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem m.in. na temat Bartłomieja Misiewicza. - Pan minister wie, co zrobić w tej sprawie, są określone ustalenia. Czekamy. Tutaj akurat polityka kadrowa, jeśli chodzi o ministerstwa, leży po stronie szefów tych resortów - powiedział rzecznik.
W sobotę na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej zapewniło, że Misiewicz "przebywa na urlopie", a w pełnieniu obowiązków szefa gabinetu politycznego Misiewicza zastępuje Krzysztof Łączyński.
REKLAMA
W poniedziałek MON znowu stwierdziło, że Misiewicz jest na urlopie. "Dementujemy doniesienia medialne. W sprawie @MisiewiczB nic się nie zmieniło. Rzecznik przebywa na urlopie - napisał resort obrony.
Na Twitterze wypowiedział sie także sam zainteresowany komentując medialne pogłoski o swojej dymisji.
Sprawa w prokuraturze
W piątek poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Burza wokół Bartłomieja Misiewicza po publikacji "Faktu"
Sprawa dotyczy artykułu opublikowanego w ubiegłym tygodniu przez dziennik "Fakt". Gazeta podała, że Bartłomiej Misiewicz miał wykorzystać służbowe auto, żeby pojechać na imprezę w jednym z białostockich klubów.
Według publikacji prasowych, 19 stycznia 2017 r., rzecznik MON miał przyjechać "luksusowym BMW" przed jeden z klubów w centrum Białegostoku, w którym potem się bawił. Misiewicz miał przyjechać do klubu limuzyną, mimo że hotel, w którym mieszkał, znajduje się kilkaset metrów od klubu, a pokonanie tej trasy pieszo zajmuje kilka minut.
zi
REKLAMA